Znaleziono 0 artykułów
12.08.2021
Artykuł partnerski

Największe innowacje rodzą się z pasji do nauki, także w dziedzinie urody

12.08.2021
(Fot. Materiały prasowe)

Laboratoires Vivacy, francuski pionier w dziedzinie produkcji i zastosowania kwasu hialuronowego w medycynie estetycznej, w swojej ofercie, poza produktami do iniekcji, posiada również dermokosmetyki, stworzone w oparciu o kwas hialuronowy oraz wodę mineralną pozyskiwaną z własnego źródła Treignac. Z Denisem Couchourelem, dyrektorem Działu Badań i Rozwoju, rozmawiamy o tym, dlaczego kluczowy jest rozmiar cząsteczki kwasu hialuronowego, jak wygląda proces tworzenia produktów, a także na czym polega wyjątkowość kompleksu Vivasôme, stanowiącego serce  dermokosmetyków Vivacy.

Jest pan odpowiedzialny za rozwój produktów, które są obecnie dystrybuowane na 75 rynkach międzynarodowych. Co jest źródłem ich sukcesu?

Kiedy zaczynaliśmy produkować preparaty na bazie kwasu hialuronowego w 2007 r., był on już doskonale znany i stosowany w medycynie, m.in. w reumatologii, okulistyce czy medycynie estetycznej. Ta substancja została odkryta już w 1934 r. przez amerykańskich naukowców: Karla Mayera oraz Johna Palmersa. My wyspecjalizowaliśmy się w jego zastosowaniu i dołożyliśmy cegiełkę do rozwoju wiedzy naukowej o kwasie hialuronowym. W naszym laboratorium w Archamps opracowaliśmy technologię podawania go w taki sposób, by w zależności od głębokości umieszczenia preparatu w skórze, przynosił różne efekty poprawiające wygląd. Kiedy – tak jak ja – pracujesz nad technologią, liczą się efekty. Technologia i bezpieczeństwo zawsze są najważniejsze. Dzięki stworzonym przez nas innowacjom, a także najwyższej jakości naszej pracy, dzisiaj możemy poszczycić się tym, że jesteśmy jednym z największych producentów preparatów na bazie kwasu hialuronowego na świecie. Zaufanie lekarzy i pacjentów to dla nas najlepszy medal jakości.

(Fot. Materiały prasowe)

Kwas hialuronowy ma silne właściwości wiązania wody. Co jeszcze potrafi?

Przede wszystkim HA (jak nazywamy w skrócie kwas hialuronowy) to naturalna substancja, która występuje w takiej samej postaci w organizmach wszystkich gatunków. Kiedy dostrzegliśmy, że nasze produkty do iniekcji są doceniane, a pacjenci poszukują możliwości zadbania o swoją skórę również w domu, zaczęliśmy myśleć o rozszerzeniu naszej oferty o gamę dermokosmetyków. Jednak sama obietnica, że znajdziemy kwas hialuronowy w danym preparacie do iniekcji czy kremie, to zdecydowanie za mało. Kluczem do sukcesu jest rozmiar cząsteczki. Na przykład w kremach duże cząsteczki HA nie są w stanie przeniknąć w głąb skóry – aby tak się stało, muszą być odpowiedniej, stosunkowo niewielkiej wielkości. Wówczas rzeczywiście możemy mówić o efekcie odpowiedniego nawilżenia i odmłodzenia. W naszych kosmetykach stawiamy przede wszystkim na działanie przeciwstarzeniowe. Jednak należy zwrócić uwagę, że każdy z nas ma inny rodzaj skóry, a zatem nasze potrzeby również się różnią. W Vivacy stworzyliśmy gamę kosmetyków, które doskonale odpowiadają na wszystkie potrzeby, a sekretem ich składu, oprócz kwasu hialuronowego, jest m.in. woda.

Woda to podstawowy składnik większości kosmetyków. Co zatem jest w niej takiego wyjątkowego?

To nie jest zwykła woda. Nasza woda pochodzi z naturalnego źródła Regionalnego Parku Naturalnego Millevaches w Corrèze (Francja), niedaleko szlaku pielgrzymkowego do Santiago de Compostela. Jest to naturalnie czysta woda mineralna, bogata w cenne składniki. Jej walory doceniano już kilka wieków wstecz: według historii okolicznych mieszkańców źródło było celem pielgrzymów, którzy kąpali się w nim. Uznawano wówczas, że tamtejsza woda ma moc leczenia chorób oczu i skóry.

(Fot. Materiały prasowe)

Wyjątkowość naszej wody tkwi w unikalnej zawartości krzemionki – jest jej aż 33 proc. w suchej masie. Składnik ten występuje co prawda bardzo często w innych źródłach, w których krzem zwykle nie przekracza 5 proc., jednak bardzo istotne jest to, że zwykle współistnieje w nich z całą masą innych minerałów, na przykład wapnia. Co to oznacza dla naszej skóry? Że musi wybierać, który ze składników odżywczych zaabsorbować najpierw. Nazywamy to „Value Viability” – mechanizmem, który pozwala nam ocenić, jak bardzo dana cecha jest istotna. Woda Treignac zawiera dużo krzemu i relatywnie mało innych składników, dlatego nasza skóra nie ma wyboru – czerpie tyle dobrego, ile tylko się da. W naukowej terminologii nazywamy to biodostępnością.

(Fot. Materiały prasowe)

Macie zatem odpowiedni kwas hialuronowy i wysokiej jakości wodę mineralną. Czy jest między nimi jakieś połączenie?

Nie, to dwa zupełnie różne składniki. Kwas hialuronowy ma bardzo szerokie zastosowanie, np. usieciowany HA służy jako składnik preparatów do iniekcji. Pierwotnie pozyskiwano go z grzebienia koguta, obecnie powstaje dzięki fermentacji bakteryjnej. Dzisiaj wszystkim zależy, by kwas nie był pochodzenia zwierzęcego, a jednocześnie był stabilny i powtarzalny – a co za tym idzie, by za każdym razem był tej samej jakości.

Czy pan i pana koledzy z zespołu testujecie wasze produkty?

My, naukowcy, zawsze jesteśmy pierwszymi testerami. Mówiąc jednak poważnie: żeby wypuścić dobry produkt na rynek, potrzeba wnikliwych badań klinicznych. I jest to dla nas bardzo naturalne podejście. W zespole Vivacy prowadzimy wiele badań klinicznych, udoskonalamy receptury, nieustannie wdrażając innowacje. W naszym DNA wpisane jest podejście, że produkt ma być po prostu bezpieczny i skuteczny. 

Jestem naukowcem z pasją – mogę więc mówić o działaniu kosmetyków z naukowego punktu widzenia przez wiele godzin, ale nie jestem pewien, czy to pomoże je sprzedać.  Wiem jednak, że jakość i bezpieczeństwo są zdecydowanie najpotężniejszymi argumentami przemawiającymi na naszą korzyść. Zaufanie, jakim od lat darzą nas lekarze i pacjenci, stanowi najlepszy dowód na to, że nasze działania odpowiadają oczekiwaniom rynku. Zresztą sami także stosujemy nasze produkty, bo wiemy, że są skuteczne, bezpieczne i najwyższej jakości.

A na czym polega wyjątkowość opracowanego przez pana zespół kompleksu Vivasôme, obecnego w dermokosmetykach? Co sprawia, że jest on skuteczny?

Przepisem na sukces jest nośnik liposomowy, który jest jak rakieta. Chodziło nam o to, by w niewielkiej kapsule zamknąć wszystkie istotne cząsteczki, które dotrą w głąb skóry, dokładnie tam, gdzie są w danym momencie potrzebne. Należy pamiętać, że wierzchnie warstwy naskórka są hydrofobowe, a więc na przykład kwas hialuronowy, który jest wysoce higroskopijny, miałby kłopot z wniknięciem w głąb skóry. Oprócz kwasu hialuronowego i pełnej krzemionki wody, zapakowaliśmy też do naszej rakiety składniki pobudzające wewnętrzną syntezę kolagenu i antyoksydanty. Wiemy, że oksydacja przyczynia się w dużej mierze do degradacji komórek i powstawania zmarszczek, taka ochrona jest więc bardzo potrzebna. Kompleks Vivasôme to podstawa każdego produktu z linii Vivacy Beauty. To, co różni je między sobą, to składniki czynne, które dobrane są w zależności od tego, jakie problemy skóry chcemy rozwiązać. W jednym z naszych kosmetyków chodzi o działanie przeciwstarzeniowe, inny produkt regeneruje skórę po zabiegach medycyny estetycznej, jeszcze inny ma za zadanie nawilżać. Jednak ta historia jeszcze się nie skończyła. Wciąż mamy wiele pomysłów na kolejne kosmetyki, które rozwijamy w naszym francuskim laboratorium.

(Fot. Materiały prasowe)

Co było największą trudnością podczas tworzenia kompleksu Vivasôme?

Znalezienie odpowiedniego rozmiaru nośnika, czyli naszej rakiety, ponieważ to od niej zależy kwestia penetracji składników aktywnych. Musieliśmy znaleźć dobry kompromis pomiędzy wielkością a pojemnością nośnika. Chcieliśmy z jednej strony umieścić w nim jak najwięcej aktywnych składników, z drugiej – stworzyć taki rozmiar nośnika, by bez problemu pokonywał barierę hydrolipidową skóry. To żmudny proces, walka z czasem i największe wyzwanie w tworzeniu zupełnie nowej formuły. Zwłaszcza jeśli jest się perfekcjonistą.

Vivacy posiada również gamę dedykowaną dla mężczyzn, ale czy mogą oni używać także innych kosmetyków?

Z punktu widzenia fizjologii skóra mężczyzn i kobiet nie różni się aż tak bardzo, jednak proporcje warstw skóry mogą być różne. Należy zatem dostosować formuły kosmetyków do tych różnic. Jak zawsze, kluczem jest poprawne zdefiniowanie problemów skóry i następnie dobór kosmetyków.

Jakie jest pana zawodowe marzenie?

Mam nadzieję, że różnorodność produktów na rynku będzie utrzymana, a to, co robimy w zakresie innowacji w dziedzinie kwasu hialuronowego, będzie docenione przez świat nauki. Chciałbym, aby Vivacy nadal produkowało najwyższej jakości produkty i aby dobrze tę jakość komunikowało. Chciałbym pokazywać ludziom na całym świecie, że w Vivacy jesteśmy transparentni i dzięki naukowym argumentom przekonywać ich do tego, by wybierając kosmetyk czy zabieg z wykorzystaniem preparatu na bazie kwasu hialuronowego, decydowali się jedynie na produkty wysokiej jakości i z pewnego źródła.


Wyjątkową kampanię „V jak la Vie” (fr. „V pour la Vie”), w ramach której w rolę oficjalnych ambasadorów marki wcielili się współpracownicy Vivacy, wspomina Joanna Szendzielorz, CEO Laboratoires Vivacy Polska.

"Dla VIVACY ważne było, by do kampanii podejść innowacyjnie, jednocześnie wpisując się w obecne trendy rynkowe. Dzisiaj klienci oczekują od nas przede wszystkim autentyczności – prawdziwych twarzy osób, które identyfikują się z reklamowanym produktem. Kampania pokazała, że nasz zespół regularnie korzysta z produktów VIVACY i jest przekonany o ich skuteczności. Wyjątkowość, spontaniczność, autentyczność: to główne wartości, które są bliskie nam oraz naszym pacjentkom i pacjentom. Zaufanie budujemy na transparentności. Cieszymy się, że to podejście spotkało się z tak pozytywnym odbiorem".

Katarzyna Straszewicz
Proszę czekać..
Zamknij