Znaleziono 0 artykułów
09.10.2020

Różowa wstążka. Jak zapobiegać rakowi piersi

09.10.2020
(Fot. Getty Images)

Badać się, badać, jeszcze raz badać – powtarzają lekarze pytani, jak zapobiegać rakowi piersi. Bo wcześnie wykryty nowotwór jest wyleczalny. Październik, jak zawsze, jest miesiącem różowej wstążki, więc apelujemy: nie lekceważcie badań! Rokrocznie na raka piersi choruje w Polsce prawie 20 tys. kobiet. To niemałe miasto. 

Różowa wstążka to nie gadżet, który w październiku warto nosić w klapie oversize’owej marynarki. Stoi za nią ogromna kampania na rzecz profilaktyki raka piersi. Wiele światowych marek, m.in. Estée Lauder, Bobbi Brown, MAC, Kevin Murphy, Avon, w październiku przeznacza część dochodu ze sprzedaży produktów oznaczonych różową wstążką na badania, diagnostykę i wsparcie chorych na raka piersi.

Jeśli zaniedbało się badania, właśnie teraz warto to zmienić, a szczegóły można znaleźć m.in. na stronach prężnie wspierających chore na nowotwór fundacji Rak’n’Roll, Piękniejsze Życie czy Zwrotnik Raka. – W Polsce na raka piersi choruje rocznie prawie 20 tys. kobiet. Przez ostatnich 20 lat zachorowalność wzrosła ponad dwukrotnie. Jest to związane m.in. z tym, że częstotliwość występowania raka piersi wzrasta wraz ze stopniem rozwinięcia kraju. Są też jednak wyjątki od tej reguły, jak Chiny, które obecnie są już krajem bardzo wysoko rozwiniętym, a zachorowalność jest tam stosunkowo niska – mówi lek. Andrzej Zmaczyński, ginekolog-położnik z krakowskiego Centrum Medycznego Sublimed.

Co jeszcze warto wiedzieć o raku piersi?

Fot. Getty Images

Badanie to podstawa

Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem złośliwym wśród kobiet w Polsce. Z jednej strony poprawia się diagnostyka, liczba skutecznych terapii, coraz lepiej można nowotwór kontrolować i leczyć na prawie każdym etapie. Z drugiej – rak piersi dotyka coraz młodsze kobiety (30-, 40-latki). Co robić?

Pierwszym, najważniejszym badaniem piersi jest samokontrola przez pacjentkę przeszkoloną przez lekarza ginekologa. Warto sobie wyrobić taki nawyk i badać piersi raz w miesiącu, w trakcie trwania miesiączki. Pod prysznicem regularnie sprawdzać, czy nie pojawiło się coś niepokojącego. Jeśli cokolwiek wzbudza podejrzenia, ruszamy do ginekologa na USG – mówi dr n. med. Ewa Kurowska, specjalistka ginekolog-położnik ze Szpitala Medicover.

W notatniku albo na lustrze np. różową szminką zapisujemy datę ostatniego badania. Znamy swoje ciała najlepiej, więc dotykając piersi regularnie – wyczujemy różnice. Na co zwracać uwagę?

Do niepokojących objawów należą: wyczuwalny guz w piersi, zmiana wielkości, kształtu, obrysu i napięcia skóry piersi, wciągnięcie brodawki sutkowej (rozwijające się np. w ciągu kilku tygodni), wciągnięcie skóry piersi i pojawienie się zmian w obrębie skóry piersi lub brodawki (wgłębienia, zaczerwienienia, usztywnienia, itp.), krwisty wyciek z brodawki sutkowej. Bardzo poważnym objawem zaawansowanego raka piersi jest zaczerwienienie i obrzęk skóry całej piersi z widocznymi drobnymi dołeczkami w skórze (tzw. objaw skórki pomarańczy). Także owrzodzenie, czyli uszkodzenia skóry przez rozwijający się guz, to bardzo groźny objaw świadczący o znacznym zaawansowaniu choroby. Czasem pierwszym, co spostrzega kobieta, jest pojawienie się pod pachą powiększonych, twardych guzków – zwykle są to pachowe węzły chłonne zawierające komórki przerzutowe – opisuje prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta, specjalistka ginekolog-położnik, endokrynolożka.

Oprócz badań istotny w profilaktyce jest też styl życia. Aby zapobiegać zachorowaniu na nowotwór piersi, powinno się unikać palenia papierosów, picia alkoholu, brania leków hormonalnych. Za to stosować zdrową dietę i aktywność fizyczną i w miarę możliwości – karmić dziecko piersią przez co najmniej sześć miesięcy.

(Fot. Karolina Misztal/REPORTER)

Mammografia czy USG

80 proc. zachorowań na raka piersi występuje po 50. roku życia, a prawie połowa między 50. a 69. rokiem życia. U dorosłych kobiet, w wieku przedmenopauzalnym (20-49 lat) zachorowalność wzrosła w ciągu ostatnich trzech dekad ok. 1,7 razy – mówi lek. Andrzej Zmaczyński. 

Jak często powinno się robić badania? Oprócz comiesięcznego samobadania piersi niezależnie od wieku, kobiety w wieku 20-39 lat powinny wykonywać badanie piersi u lekarza ginekologa co 36 miesięcy. Po czterdziestce – u ginekologa raz do roku. Później – badać się u ginekologa co 12 miesięcy, a co dwa lata robić mammografię. Od 70. roku życia – samobadanie piersi warto robić co miesiąc, a badanie piersi u lekarza co 12 miesięcy.

Kobiety obciążone genetycznie co pół roku powinny być badane przez lekarza ginekologa. Poniżej 30. roku życia – co sześć miesięcy robić badania rezonansem magnetycznym, a przy niejednoznacznym wyniku – mammografię. Po 30. roku życia – co sześć miesięcy należy robić mammografię, na przemian z rezonansem magnetycznym oraz z USG piersi, które trzeba powtarzać co 12 miesięcy.

W kontroli stanu zdrowia piersi może pomóc też Braster – urządzenie medyczne do samobadania piersi w domu.

Co jest bardziej skuteczne w wykrywaniu raka: mammografia czy USG? Oba badania są ważne, ale u kobiet w wieku pomenopauzalnym (50-69 lat), u których zanika gruczoł i piersi składają się głównie z tkanki tłuszczowej, poleca się mammografię.

Wcześnie wykryty rak piersi w stadium przedinwazyjnym (DCIS, LCIS) jest praktycznie całkowicie do wyleczenia. Także rak inwazyjny (carcinoma invasivum) jest chorobą, w której rokowanie może być dobre. Dotyczy to zwłaszcza wcześnie wykrytych nowotworów, gdy nie ma jeszcze przerzutów do węzłów chłonnych. W takich przypadkach przeżycie pięciu lat, będące synonimem wyleczenia, wynosi aż 90 prac. Krótko mówiąc – rak wcześnie wykryty jest wyleczalny – podkreśla prof. dr hab. n.med. Violetta Skrzypulec-Plinta.

A dr n. med. Piotr Furga, chirurg onkolog, specjalista chirurgii piersi, który robi także operacje rekonstrukcji piersi, dodaje, że najważniejsze w profilaktyce jest to, żeby regularnie się badać i nie opuszczać wyznaczonych terminów wizyt. 

Bywa, że pacjentka sama nie wyczuje guzka, nie zauważy zmiany. Dlatego rezygnacja z wizyt i badań jest niebezpieczna. Przy raku piersi najczęściej nie czuć bólu, który mógłby świadczyć o chorobie. Ból w okolicy piersi to zwykle objaw stanu zapalnego. Natomiast i tak warto skonsultować go z lekarzem i zrobić USG piersi – mówi dr n. med. Piotr Furga.

(Fot. Piotr Kamionka/REPORTER)

Przyczyny choroby

Co może mieć wpływ na powstawanie raka piersi? Bardzo wiele czynników: genetyczne, hormonalne, środowiskowe, związane z niezdrową dietą, rodzeniem dzieci lub nie czy narażeniem na promieniowanie jonizujące. Do poznanych czynników ryzyka należą m.in. te genetyczne – występowanie raka piersi w najbliższej rodzinie.

Ryzyko wzrasta, gdy nowotwory te występują zarówno u matki, jak i siostry, przed 35. rokiem życia. Rak piersi uwarunkowany genetycznie stanowi do 10 proc. wszystkich jego postaci. Może objawiać się występowaniem także innych nowotworów: jajnika, trzonu macicy, prostaty, jelita grubego. Odpowiedzialnością za powstawanie genetycznie uwarunkowanego raka piersi obarcza się mutacje genów: BRCA1, BRCA2, p53, ATM. Należy pamiętać jednak o tym, że u 75 proc. kobiet nie występują żadne znane czynniki ryzyka – mówi prof. dr hab. Violetta Skrzypulec-Plinta.

I jak się okazuje, na nowotwory piersi chorują młodsze kobiety, niż miało to miejsce dawniej. Czy ma na to wpływ cywilizacja i większy stres? A może po prostu młode kobiety częściej się badają, stąd częściej dowiadują się o raku?

Statystycznie co 20. Polka (około pięć-sześć procent) ma lub będzie mieć raka piersi. To dość dużo. Jeśli natomiast jest obciążona genetycznie, ryzyko zachorowania wzrasta do ponad 80 proc. Co roku o zachorowaniu na raka piersi dowiaduje się ok. 17-18 tys. kobiet – to średniej wielkości miasto. Te statystyki mogłyby być inne, gdyby pacjentki regularnie się badały – mówi dr n. med. Piotr Furga. Jego zdaniem wzrost zachorowalności wśród kobiet z roczników ’80 może mieć związek z czynnikami środowiskowymi lub dość powszechnym stosowaniem antykoncepcji hormonalnej. – Nie zmienia to tego, że wciąż wiekiem największego ryzyka pozostaje przedział 50-69 lat. I właśnie dlatego tej grupie wiekowej zaleca się profilaktyczną mammografię. Warto o niej przypominać, bo pacjentki to badanie często ignorują, a problem bagatelizują – przypomina lekarz.

Czy wiedząc, jak groźną chorobą jest rak piersi, chętniej się badamy? Niestety, wciąż za mało. I właśnie październikowa akcja z różową wstążką jest po to, żeby to zmienić.

Leczenie raka piersi

Coraz częściej nowotwory piersi leczy się hormonami i nowoczesnymi lekami molekularnymi, a chemioterapia czy amputacja całej piersi nie zawsze są konieczne.

Leczenie raka piersi może mieć bardzo różny przebieg, w zależności od przypadku. Bada się pewne cechy biologiczne nowotworu i na tej podstawie indywidualizuje leczenie. Cały czas podstawą jest chirurgia, czyli wycięcie guzka. Następnie stosuje się chemioterapię, hormonoterapię, terapię celowaną, radioterapię lub najczęściej kilka wymienionych typów terapii w odpowiedniej sekwencji. Nie ma jednego skutecznego lekarstwa czy metody na raka. Ta choroba wymaga pracy zespołu specjalistów, którzy dbają o pacjentkę kompleksowo: chirurga, radiologa, radioterapeuty, onkologa, psychologa, rehabilitanta, patomorfologa. Dopiero wspólnymi siłami można pomóc jej wyjść z nowotworu obronną ręką – mówi dr n.med. Piotr Furga.

Radykalna amputacja piersi (mastektomia), która polega na usunięciu przez chirurga całej piersi wraz z węzłami chłonnymi pachy, nie zawsze jest konieczna. Czasami wystarczy wyciąć sam guz z marginesem węzłów chłonnych, oszczędzając pierś. Aby zapobiec nawrotowi choroby, należy przeprowadzić pooperacyjną radioterapię. Kobiety chore na raka piersi muszą robić badania kontrolne. Przez dwa lata po operacji co trzy-cztery miesiące, potem – co sześć miesięcy, po pięciu latach – co 12 miesięcy. Lekarz prowadzący regularnie zleca mammografię. Raz w roku należy także wykonywać badanie ginekologiczne i cytologiczne wymazów z szyjki macicy.

Jeśli usunie się całą chorą pierś, można zrobić operację, która ją odtwarza.

W wielu przypadkach można jednoczasowo wykonać operację amputacji piersi i rekonstrukcji, czyli np. wstawienia protezy (implantu). Dużo zależy od stanu zdrowia pacjentki – czasem odkładamy zabieg rekonstrukcji piersi na czas, kiedy będzie ona w pełni sił. Wstawienie protezy jest całkowicie refundowane przez NFZ, natomiast po operacji widać czasem asymetrię w kształcie, jędrności, a nawet rozmiarze drugiej, zdrowej piersi. Niestety symetryzacja piersi w Polsce nie jest refundowana. Na razie dostępna jest tylko w prywatnych klinikach – mówi dr n. med. Piotr Furga.

Amputacji piersi można zapobiec, reagując odpowiednio wcześnie. Niech październik będzie dla nas momentem, żeby wreszcie zadbać o zdrowie.

 

Maria Kowalczyk / nostressbeauty
Proszę czekać..
Zamknij