Znaleziono 0 artykułów
16.09.2021

Monica Lewinsky: od stażystki w Białym Domu do producentki serialu o sobie

16.09.2021
(fot. Getty Images)

Monica Lewinsky opowiada swoją historię jako producentka „American Crime Story: Impeachment”. Oglądając serial po raz pierwszy, do jego głównej bohaterki odnosiła się jak do kogoś, kogo można ochronić. – Patrzyłam na moją postać i powtarzałam: błagam, nie uśmiechaj się do prezydenta.

Pierwszy odcinek serialu „American Crime Story: Impeachment” opowiada o najgorszym dniu w życiu Moniki Lewinsky. 16 stycznia 1998 roku w centrum handlowym Pentagon City agenci FBI podeszli do Moniki zwabionej tam przez jej przyjaciółkę Lindę Tripp. Potem przesłuchiwali stażystkę, która romansowała z prezydentem, przez 11 godzin, grożąc więzieniem.

Aktorka Beanie Feldstein, grająca Lewinsky, oddaje jej lęk, samotność, wstyd – przygarbionymi plecami, spojrzeniem w podłogę, niepewnym krokiem. Monica ma 168 cm wzrostu, Beanie jest kilkanaście centymetrów niższa. W scenach z agentami wygląda jak dziecko.

Dzieckiem w 1998 roku wydawała się Monika Lewinsky. Nie była wystarczająco dojrzała, żeby udźwignąć ciężar jednego z największych skandali końca XX wieku.
– Nikt inny nie powinien opowiadać twojej historii – usłyszała Lewinsky od Ryana Murphy’ego niemal 30 lat po tym, jak po raz pierwszy zasiadła przy biurku w Białym Domu. Murphy, twórca i reżyser „American Crime Story: Impeachment”, wcześniej w tej samej serii zrealizował opowieści o procesie O.J. Simpsona i zabójstwie Gianniego Versacego. Dzięki niemu na nowo, tym razem w serialu, przedstawiona została opowieść o Lewinsky i skandalu w Białym Domu. – Rzetelne informacje do tej pory przysłaniały chwytliwe hasła, takie jak seks oralny, zdzira, „ta kobieta” – mówiła Lewinsky, współproducentka „American Crime Story: Impeachment”. W rozmowie z „Hollywood Reporter” opowiadała, że oglądając serial po raz pierwszy, do jego głównej bohaterki odnosiła się jak do kogoś, kogo można jeszcze ochronić. – Patrzyłam na moją postać i powtarzałam: błagam, nie uśmiechaj się do prezydenta. A jednak zdecydowała o dołożeniu do scenariusza najbardziej wstydliwych scen, choćby tej, w której pokazuje Clintonowi majtki. – Czułam, że nie powinnam traktować siebie ulgowo – tłumaczyła „New York Timesowi”.

Lewinsky przeszła długą drogę – od naiwnej dziewczyny, zakochanej w najpotężniejszym mężczyźnie świata, przez wroga publicznego numer jeden, a zarazem celebrytkę, po kobietę świadomą swoich błędów. – Największy dar? Kiedy wydarzenia, które przynosiły nam wstyd, stają się częścią nas – mówiła w „InStyle’u” przy okazji premiery serialu.

(fot. Getty Images)

Afera rozporkowa

Gdy trafiła na staż do Białego Domu, miała 22 lata. Praktykę, najpierw bezpłatną, mieli jej załatwić wpływowi rodzice. Latem 1995 roku rozpoczęła pracę pod okiem szefa sztabu Leona Panetty, potem dostała stanowisko w dziale prawnym. Jesienią tego samego roku rozpoczęła romans z Billem Clintonem. W kwietniu 1996 roku została przeniesiona do Pentagonu, gdzie była asystentką rzecznika prasowego Kennetha Bacona.

Jak wynika z nagrań prokuratora Kena Starra, Clinton i Lewinsky uprawiali seks 10 razy – osiem, gdy jeszcze pracowała w Białym Domu, dwa w 1997 roku, po zakończeniu przez nią pracy. Kochankowie spotykali się w Gabinecie Owalnym. Cały świat poznał szczegóły ich pożycia – stosunek tylko oralny, bez zbliżenia, on dotykający jej, on wkładając cygaro między jej nogi. Pobrudzona sukienka Moniki stała się koronnym dowodem w sprawie.

Lewinsky wielokrotnie podkreślała, że Clinton do niczego jej nie zmusił. Chciała się z nim spotykać, chciała seksu, wiedziała, że ma żonę, nie miała złudzeń, że zwiąże się z nią na dłużej. Był starszy od niej o 27 lat i mógł decydować o losach świata.

„Przecież była dorosła” – mówiono wtedy na jego usprawiedliwienie. „Teraz już rozumiem, że nadużyto wobec mnie autorytetu. Zostałam kozłem ofiarnym. Zgodziłam się na to? Ale co to właściwie znaczy? Powiedziałam »tak«, ale czy naprawdę rozumiałam, na co się zgadzam?” – pisała Lewinsky wiele lat później, w 2014 roku, w eseju „Shame and Survival” dla „Vanity Fair”. Clinton nadużył władzy, a Lewinsky wiedziała, że może odmówić. Ale jak odmówić prezydentowi Stanów Zjednoczonych? Choć to Clinton podczas procesu skłamał, twierdząc, że nie miał nic wspólnego z „tą kobietą”, Lewinsky zapłaciła za romans najwyższą cenę – zniszczyła ją prasa, Jay Leno, jeden z najpotężniejszych prowadzących talk-shows, pokazywał w swoim programie plakat z napisem: „The slut with the hat” (Zdzira w berecie). „Ofiara czy łowczyni? Ubrana odpowiednio czy wyzywająco? Kłamie czy mówi prawdę – i tak nikt jej nie uwierzy”. – Lewinsky wyliczała grzechy patriarchalnego postrzegania kobiet w tekście dla „Vanity Fair”. I dodawała: „Zawsze byłyśmy uciszane. Czas przemówić silnym głosem”.

Młodość Moniki Lewinsky

Bohaterka skandalu urodziła się 23 lipca 1973 roku w San Francisco, a dorastała w zamożnych dzielnicach Los Angeles – Brentwood i Beverly Hills. Rodzice, potomkowie niemieckich, litewskich i rosyjskich Żydów, byli mocno osadzeni w lokalnej społeczności. Tata Bernard był onkologiem, matka Marcia Kay Vilensky pod pseudonimem Marcia Lewis napisała biografię trzech tenorów. Bernard i Marcia rozwiedli się, gdy Monica była nastolatką, potem oboje założyli nowe rodziny.

Lewinsky chodziła do szkoły religijnej Sinai Akiba Academy przy synagodze, a potem do liceów Beverly Hills High School i Bel Air Prep dla bananowej młodzieży, przypominających szkoły z serialu „Beverly Hills 90210”. Po maturze studiowała przez dwa lata na Santa Monica College, pracując jednocześnie w sklepie z krawatami.

(fot. Getty Images)

Z Santa wyniosła się do Portland, by podjąć naukę na psychologii w Lewis & Clark College. Prosto stamtąd trafiła do Białego Domu. Choć jak na dwudziestolatkę po doświadczeniach w Waszyngtonie jej CV było imponujące, nikt nie chciał zatrudnić Moniki, nazwanej kilka lat później „tą kobietą”. Lewinsky twierdzi, że starała się – bezskutecznie – o 50 różnych stanowisk w marketingu.

W 1999 roku ukazała się jej autoryzowana biografia „Monika Lewinsky. Jej historia” Andrew Mortona, Barbara Walters przeprowadziła z nią wywiad, który oglądało 70 milionów Amerykanów, a Larry King pytał ją o romans z żonatym czterdziestolatkiem, który Monica przeżyła w wieku zaledwie 18 lat. Lewinsky płakała na wizji, błagając, żeby media dały jej spokój.

Potrafiła jednak wykorzystać popularność. Na przełomie wieków założyła firmę The Real Monica, Inc. produkującą torebki. Prowadziła program randkowy „Mr. Personality”. Gdy nie udało jej się zrealizować marzeń o karierze w show-biznesie, uciekła ze Stanów – studiowała psychologię w Londynie na London School of Economics. – Chciałam mieć pracę, męża i dzieci. Chciałam, żeby traktowano mnie normalnie – powiedziała niedawno dziennikarzom podczas wywiadów promujących serial.

Nowy rozdział

Do życia publicznego powróciła w 2014 roku esejem dla „Vanity Fair”, w którym napisała: „Żałuję tego, co się stało między mną a prezydentem Clintonem”. W 2016 roku dając wykład na TED Talk, nazwała samą siebie „pacjentką zero”, jedną z pierwszych postaci, wobec których zastosowano cyberprzemoc. Od tego czasu Lewinsky wypowiada się publicznie na temat roli mediów w kreowaniu gwiazd, ale też niszczeniu postaci publicznych. Ten głos brzmi mocno po #MeToo, aferze wokół ubezwłasnowolnienia Britney Spears, przy okazji powracających wspomnień o tragicznej śmierci Lady Di. – Spadła na mnie lawina bólu i poniżenia. Trudno było mi zachować godność. Moja tożsamość została skradziona – mówiła w rozmowie z Johnem Oliverem w 2019 roku.

Teraz, w wieku 48 lat, Monica uczy się nowego zawodu – jest producentką. Zrealizowała w tej roli „American Crime Story”, podpisała kontrakt z wytwórnią 20th Television, pracowała przy filmie dokumentalnym „15 Minutes of Shame” dla HBO i przy serialu na podstawie – jak sama informuje – „klasycznej powieści o seksie i wstydzie”. Ofiara, skandalistka, uciszana femme fatale przejmuje narrację.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij