Znaleziono 0 artykułów
28.11.2022

Panna młoda w sukni, jaką nosiła Sophia Loren: Ślub w stylu vintage

28.11.2022
Chloe w sukni vintage Azzaro z 1979 roku / Fot. Bailey Beckstead

Kiedy Chloe Kernaghan zdecydowała, że powie „tak”, mając na sobie kreację Azzaro z 1979 roku, nie przymierzyła wcześniej ani jednej sukni ślubnej i nie odwiedziła żadnego salonu. Wystarczyło jej, że zobaczyła, jak wyglądała w niej Sophia Loren.

– Miałam co do niej dobre przeczucie – mówi Chloe Kernaghan o sukni vintage Azzaro, którą założyła w dniu swojego ślubu w Nowym Jorku. Na białą maksi z bufiastymi rękawami po raz pierwszy zwróciła uwagę, gdy przeglądała stronę internetową Shrimpton Couture. Gdy jej założycielka Cherie Balch zamieściła zdjęcie Sophii Loren w czarnej wersji tej kreacji na balu w Monako w 1979 roku, przyszła panna młoda wiedziała na pewno, że to ta jedyna.

Widziałam zdjęcia sukni na manekinie i podobał mi się jej przepiękny gorset, ale nie była ona zbyt dobrze sfotografowana. Potem zobaczyłam ją na ciele, a jak wiadomo, ciało Sophii Loren jest niesamowite. Pomyślałam: „Właśnie tak powinno to wyglądać!” – opowiada Kernaghan, miłośniczka vintage. Początkowo nie wszyscy byli przekonani do tego wyboru, jak mówi Chloe, która jest instruktorką jogi i choreografką, ale zaufała swojemu instynktowi. – Wysłałam moim znajomym link i wszyscy stwierdzili: „Tak... chyba fajna?”. W końcu po prostu postanowiłam zaryzykować i ją kupiłam – mówi.

Sophia Loren w sukni Azzaro w kolorze czarnym na balu Czerwonego Krzyża w Monako w 1979 roku. (Fot. Gilbert TOURTE / Getty Images)

Chloe, której partner, inwestor Ian Harris, oświadczył się na Costa Brava pod koniec lata 2021 roku, nie przymierzała wcześniej ani jednej sukienki. – Nie byłam nawet w żadnym salonie sukien ślubnych – mówi. – Ale projekt Azzaro był wyjątkowy, był czymś, czego nigdy wcześniej nie widziałam. I do tego te bufiaste rękawy wydawały się bardzo na czasie – wyjaśnia. Kiedy już Chloe odebrała suknię, urządziła w domu przymiarkę. – Upewniłam się, że mój narzeczony jest poza domem, i ją założyłam. Leżała idealnie we wszystkich właściwych miejscach. To było naprawdę zaskakujące – przyznaje.

Chloe w sukni vintage Azzaro z 1979 roku w dniu swojego ślubu w Nowym Jorku (Fot. Bailey Beckstead)

Matka i siostra panny młodej były jednak nieco rozczarowane, gdy dowiedziały się, że Chloe znalazła swoją suknię ślubną bez tradycyjnego grupowego wyjścia do salonu, więc nadrobiły to wizytą w mekce vintage Happy Isles w LA, gdzie wybrały dla niej na wesele biały garnitur Escady. – Myślę, że pochodzi z połowy lat 90. lub ewentualnie początku lat 2000. – mówi panna młoda, która kupiła również złotą cekinową sukienkę na przyjęcie (wybór, który – jak później zdała sobie sprawę – był podświadomie zainspirowany dokumentem „Tina” obejrzanym poprzedniej nocy).

Panna młoda na przyjęciu weselnym w garniturze vintage Escada, do którego dobrała szpilki Suzanne Rae (Fot. Bailey Beckstead)

Na uroczystą „noc teatralną” w dniu poprzedzającym ślub (– Zaprosiliśmy mnóstwo przyjaciół, aby zobaczyć nowy spektakl, który miał premierę w teatrze MCC – tłumaczy) Chloe stworzyła kolejny pamiętny look vintage. – Niezwykłą bluzkę Chanel z lat 90. i koronkową spódnicę, obie z Etereo, niedużego, ale bardzo szykownego butiku na Brooklynie – mówi.

Panna młoda na przyjęciu weselnym w garniturze vintage Escada, do którego dobrała szpilki Suzanne Rae (Fot. Bailey Beckstead)

Chloe i Ian pozostali w kontakcie, po tym jak spotkali się na warsztatach jogi, które prowadziła na Majorce latem 2019 roku. Po sześciu miesiącach wysyłania SMS-ów i spędzania razem czasu stało się jasne, że to coś więcej niż przyjaźń. – Kiedy oboje wróciliśmy z noworocznych podróży, poszliśmy na naszą pierwszą oficjalną randkę, aby zobaczyć New York City Ballet. Reszta jest historią – opowiada Kernaghan. Wkrótce zaczęli rozmawiać o małżeństwie i razem z jubilerską marką jej przyjaciela, The Gild, zaprojektowali pierścionek zaręczynowy Chloe.

Podczas „nocy teatralnej” w MCC w przeddzień ślubu Chloe założyła bluzkę Chanel z lat 90. oraz koronkową spódnicę. Obie rzeczy pochodzą z brooklyńskiego butiku Etereo. (Fot. dzięki uprzejmości Chloe Kernaghan)

W dniu ślubu panna młoda do swojej kreacji Azzaro założyła parę złotych wiszących kolczyków od Sophie Buhai. – Ponieważ suknia sama w sobie ma charakter, ale też przez jej słodki dekolt w kształcie serca, nie chciałam zbytnio z tym konkurować, dodając naszyjnik – wyjaśnia. Wpięła za to we włosy – dzięki uprzejmości Fleurs Bella, kwiaciarni, która przygotowała jej bukiet – dwie orchidee. – Były dopełnieniem rękawów i dołu sukni. Był to również ukłon w stronę Loren – włoska ikona również ozdobiła projekt Azzaro kwiatami we włosach. Wykończenie? Klasyczne białe satynowe buty Carolyne od Manolo Blahnika (te, które rozsławiła inna szykowna nowojorczanka, Carolyn Bessette-Kennedy).

Pomimo początkowych wątpliwości przyjaciół co do projektu Azzaro w dniu ślubu, jak mówi panna młoda, „wszyscy byli zachwyceni”. Łącznie z mężem, który na wielki dzień wybrał szyty na zamówienie garnitur J. Mueser. – To kreacja, której nie pokazałam mu wcześniej – mówi Chloe o looku na ceremonię, która odbyła się w dawnym domu konferencyjnym Quaker na Manhattanie. – Moje stroje są czasem mocno ekstrawaganckie, więc był zdenerwowany. Myślę, że był mile zaskoczony, bo suknia okazała się wyjątkowa, ale nie przesadzona.

Balch, która sprzedaje ubrania vintage, była oczarowana, widząc, że ta niezwykła kreacja otrzymała nowe życie jako suknia ślubna. – Marzyłam o tym, aby jakaś panna młoda dostrzegła te możliwości – mówi założycielka Shrimpton Couture w rozmowie z magazynem „Vogue”. – Potrzeba wyjątkowej panny młodej, aby zdecydować się na vintage, zamiast iść bardziej tradycyjną drogą. Chloe od razu wiedziała, że to jej suknia. Po tym, jak widziałam ceremonię, naprawdę nie wyobrażam sobie tej kreacji na nikim innym niż Chloe.

Chloe „miała dobre przeczucie” co do sukni Azzaro od momentu, gdy po raz pierwszy zobaczyła ją na stronie Shrimpton Couture ( Fot. Bailey Beckstead)

Panna młoda była zachwycona tym, jak wszystko się potoczyło. – Suknia jest po prostu niezwykła – cieszy się Chloe, która prawie zawsze nosi vintage, gdy tylko nie jest ubrana w strój do jogi (jest współzałożycielką studia Sky Ting w Nowym Jorku). – Kupuję nowe rzeczy od czasu do czasu – mówi. – Ale kupowanie ubrań z archiwów i znajdowanie sposobów, by nosić je teraz, sprawia mi mnóstwo radości. Są dobrze wykonane i mają interesujące detale. Uwielbiam to.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.co.uk.

Kerry McDermott
Proszę czekać..
Zamknij