Znaleziono 0 artykułów
12.03.2019

Studio Szpunar: Obszar eksploracji

12.03.2019
Nikodem Szpunar (Fot. Materiały prasowe)

Nikodem Szpunar jest znakomitym przykładem tego, że dobry dizajn i produkcja przemysłowa mogą iść w parze. ARENA DESIGN wyróżniając go nagrodą Projektanta Roku, doceniła jego współpracę z markami meblarskimi. 

Pracownia na starej Pradze. Przeszklony front. Wejście z ulicy. Kiedyś był tutaj sklep mięsny. Teraz niewielkie, ale jasne wnętrze służy Nikodemowi za pracownię. Po wejściu do środka pierwsze, co rzuca się w oczy, to ustawione na półkach mebelki. Tapicerowane fotele, drewniane krzesła i rozłożyste kanapy w rozmiarze jak dla lalki Barbie. Podobno na targach dzieci są nimi oczarowane. Wcale się im nie dziwię. Te minifotele nie powstały jednak, by się nimi bawić. To przygotowane w skali 1:5 modele projektowanych przez Szpunara mebli. Pozwalają na pierwszą ocenę proporcji, kształtu i tego, jak materiał będzie się układał na zgięciach. Większość z nich projektant wykonał sam. 

Rodzina okrągłych stołów z drewna dębowego z mosiężną inkrustacją, Projekt: Nikodem Szpunar, Producent: Art&Fact  (Fot. Maciej Jędrzejewski)

We wnętrzu nie brakuje też krzeseł. Każde jest inne, każde w trochę innym stadium konstrukcji. Albo dekonstrukcji. Trudno powiedzieć. Nikodem tłumaczy, że pracuje w dużej mierze z prototypami. Trzeba sprawdzić, czy mocowanie siedziska dobrze trzyma, albo czy nie można precyzyjniej wyprofilować łuku oparcia. Jedne krzesła wiszą pod sufitem, a inne zerkają z rozwieszonych na ścianach rysunków. 

Pracownia to jednak tylko centrum dowodzenia. Dużo czasu Nikodem spędza także w modelarniach producentów. Tu najwięcej się uczy. Gdy powstają pierwsze prototypy, projekt się urzeczywistnia i dobrze widać, co jeszcze można udoskonalić, zmienić, poprawić. Teraz największą zajawkę ma na meble tapicerowane. – Drewniane krzesła mam opanowane– śmieje się. Zrobił ich już na tyle dużo, że porusza się w tym obszarze ze swobodą. Ale tapicerowaniem wcześniej się nie zajmował.

Czy można zaprojektować całkiem nowe krzesło? Nikodem śmieje się, że z projektowaniem siedzisk jest jak z robieniem muzyki. Miksuje się stare brzmienia z nowymi patentami. Niby słyszało się gdzieś ten kawałek, ale jednak brzmi świeżo i inaczej. Tak samo jest z meblami. Nie da się wymyślić krzesła na nowo. Ale eksperymentować – jak najbardziej. Może klient chciałby siedzieć w innej pozycji, może fotel ma spełnić inną funkcję, może producent chce komunikować jego zastosowanie w inny sposób. Poszukuje się nowych punktów zaczepienia. 

Rodzina okrągłych stołów z drewna dębowego z mosiężną inkrustacją, Projekt: Nikodem Szpunar, Producent: Art&Fact  (Fot. Maciej Jędrzejewski)

Nikodem od ponad siedmiu lat pracuje dla różnych producentów mebli. Obecnie na tapecie ma kilkanaście wzorów, m.in. dla specjalizującego się w meblach z giętego drewna Pagedu czy Befame, znanego z wysokiej klasy mebli tapicerowanych. Porządnie pogrupowane szkice wiszą na ściance pod nazwami konkretnych marek. 

Producenci coraz częściej widzą potencjał we współpracy z projektantem. Cenią to, że projekt jest zrobiony specjalnie dla nich. – Dostają produkt wartościowy, dopracowany, sygnowany konkretnym nazwiskiem, a proces projektowania może stać się materiałem marketingowym. Dla projektanta z kolei to możliwość rozwoju. Każdy kolejny projekt to w moim przypadku krok do przodu w myśleniu o meblach. Poznaję technologie i możliwości, a nowe możliwości uruchamiają w głowie nowe pomysły– tłumaczy Szpunar. 

ARENA DESIGN

Szczegółowe założenia dotyczące tego, jakie technologie może wykorzystać, jakie gotowe elementy przetworzyć, czy nawet jaki jest przewidziany na produkcję budżet, wcale go nie ograniczają. Wręcz przeciwnie, stają się punktem wyjścia do kreatywnego działania. Jak zrobić projekt, tak by spełniał kryteria, a przy tym wyglądał jak najlepiej? – Projektowanie ma dla mnie sens, pod warunkiem że dizajner współpracuje z producentem. Oczywiście są artyści, którzy tworzą pojedyncze egzemplarze funkcjonujące na pograniczu sztuki i dizajnu, ale dla mnie to zupełnie inna kategoria– tłumaczy Szpunar. Krzesła jego projektu sprzedawane są w tysiącach na całym świecie. Na koncie ma ponad 20 wdrożonych projektów. Największą karierę zrobiło proste krzesło „Icho”. 

Rodzina okrągłych stołów z drewna dębowego z mosiężną inkrustacją, Projekt: Nikodem Szpunar, Producent: Art&Fact  (Fot. Maciej Jędrzejewski)

Dziennikarze lubią wyciągać historie o dziadku Nikodema, który po wojnie prowadził warsztat stolarski, oraz o jego ojcu, który w czasach peerelu też robił meble. Sam Nikodem śmieje się, że owszem, to wszystko prawda, wakacje u dziadka wspomina bardzo miło, szczególnie zapach obrabianego drewna, ale aż takiego wpływu to na niego nie miało. Ojciec, owszem, robił meble, ale działo się to w czasach, kiedy ludzie byli po prostu bardziej zaradni, bo nie mieli innego wyjścia. Tak naprawdę możliwości, jakie może dać projektowanie mebli, uzmysłowił mu pod koniec studiów na wzornictwie warszawskiej ASP Tomek Rygalik. Jeden z najbardziej znanych projektantów w Polsce zachęcił swoich podopiecznych, żeby odeszli od komputerów i zbudowali coś własnoręcznie. – Wypchnął nas na modelarnię i kazał konstruować meble z tego, co znajdziemy. Chodziło o to, żeby rozbudzić wyobraźnię, ale i sprawdzić, jak to wszystko działa, na własnej skórze – dosłownie – bo na skonstruowanym fotelu trzeba było usiąść. To był dla mnie istotny moment. Zrozumiałem, jak duży jest to obszar do eksplorowania– wspomina Szpunar. 

Od tego czasu przebył daleką drogę. Pracował dla takich marek, jak: Paged, Acustio, Tylko, Ervive, Moromou czy Capdell, dla agencji kreatywnych: Albo/Albo, SohoGroup, Eskadra, GoCreate i Horeca. Zdobył m.in. pierwszą nagrodę w konkursie Make Me!, wyróżnienie w Young Design oraz konkursie meblowym firmy Ton. Był również finalistą konkursu Asahikawa Furniture Design w Japonii. Jego projekty można było zobaczyć na międzynarodowych targach i wystawach w Londynie, Berlinie, Mediolanie, Sztokholmie i Hongkongu czy Asahikawa Furniture Fair w Japonii.

Co ciekawe, ostatnio Szpunar nawiązał współpracę z brandem zupełnie spoza branży meblarskiej – polską marką Sirène oferującą oprawki do okularów. 

Podczas ARENA DESIGN Szpunar pokaże kilka premierowych projektów. W przeciwieństwie do pozostałych laureatów nagrody dla Projektanta Roku jego prace pojawią się także na stoiskach producentów. Kiedy pytam o ulubiony projekt, Nikodem śmieje się, że jeszcze go nie widział, bo wciąż jest poddawany ostatnim poprawkom. Ale premiera przewidziana jest właśnie na ARENA DESIGN. Ten ulubieniec to zaprojektowany wspólnie z narzeczoną przytulny fotel dla Befame. To projekt, który czekał na swój moment i producenta otwartego na taką propozycję. Tapicerowany fotel, który równie dobrze może się odnaleźć w salonie, sypialni czy pokoju hotelowym, daje maksymalnie dużo możliwości usadowienia się w nim. Nie ma jeszcze nazwy, co stresuje Nikodema, który uważa, że dobra nazwa pomaga projektowi. Jeśli łatwo się o nim mówi, produkt lepiej funkcjonuje w świadomości. Zwykle więc od początku wie, jak nazwać projekt. Tak było z krzesłami „Icho”, „Tuk”, „Hip” czy „Prop”. Już pierwszy folder ze szkicami tytułował właściwym hasłem. Teraz wciąż nie jest pewny. Jak nazwał swojego ulubieńca, będzie można się przekonać w Poznaniu. 

ARENA DESIGN 2019 odbędzie się 12–15 marca w Poznaniu pod hasłem „TransFormacje”. Więcej informacji o imprezie, wystawach i gościach tutaj.

Rodzina okrągłych stołów z drewna dębowego z mosiężną inkrustacją, Projekt: Nikodem Szpunar, Producent: Art&Fact  (Fot. Maciej Jędrzejewski)

 

Sylwia Kawalerowicz
Proszę czekać..
Zamknij