Znaleziono 0 artykułów
10.11.2019

„Świat w ogniu. Początki”. Lekcja historii

10.11.2019
Kadr z serialu „Świat w ogniu. Początki” (Fot. Materiały prasowe)

Wojenna produkcja BBC „Świat w ogniu. Początki” to opowiedziana z perspektywy mieszkańców kilku europejskich krajów historia pierwszych miesięcy II wojny światowej. O tym, jak było na planie, opowiadają nam polscy aktorzy: Zofia Wichłacz, Tomasz Kot i Borys Szyc. Polska premiera już dziś.

Pierwszy odcinek „Świata w ogniu” zabiera nas do przedwojennej Warszawy, którą na potrzeby serialu odtworzono w czeskiej Pradze. Barrandov Studios, gdzie powstawały zdjęcia, to jedno z największych studiów filmowych w Europie. – Jest naprawdę imponujące, jak kilkanaście Chełmskich [to adres warszawskiej wytwórni filmowej – przyp. red.] w jednym – mówi Borys Szyc, wcielający się w serialu w Konrada, którego losy zainspirowała biografia dowódcy obrony Poczty Gdańskiej Konrada Guderskiego. – Mieszkam na Saskiej Kępie, nieopodal domu Guderskiego. Po tych zdjęciach inaczej patrzę na mój kraj, na miasto, w którym dzięki poświęceniu takich ludzi mogę się czuć bezpiecznie – dodaje aktor.

Kadr z serialu „Świat w ogniu. Początki” (Fot. Materiały prasowe)

W obsadzie serialu znaleźli się m.in. Sean Bean, Lesley Manville czy Helen Hunt, ale twórcy, rozpisując fabułę na kilka krajów, zdecydowali się także na współpracę z lokalnymi aktorami. – Głównymi bohaterami tego serialu są państwa. Jednym z nich jest Polska, więc sięgnięcie po polskich współpracowników wydaje się organicznym wyborem – mówi Tomasz Kot. Gra Stefana Tomaszewskiego – głowę rodziny. W roli żony oglądamy Agatę Kuleszę. – Od lat żartowaliśmy z Agatą, że jednym z moich największych marzeń zawodowych jest zagrać jej męża. W końcu się udało – uśmiecha się Kot.

Kadr z serialu „Świat w ogniu. Początki” (Fot. Materiały prasowe)

Główną bohaterką polskiego wątku jest grana przez Zofię Wichłacz Kasia – kelnerka, w której zakochuje się angielski tłumacz Harry (Jonah Hauer-King), pracujący w lecie 1939 roku w ambasadzie brytyjskiej w Warszawie. – Poszukiwania odtwórczyni tej roli trwały trzy miesiące. To był chyba najdłuższy i najtrudniejszy casting, w jakim do tej pory brałam udział – wspomina aktorka. – W finałowym etapie spotkałam się z reżyserami i Jonah wcielającym się w Harry'ego, którzy specjalnie przylecieli do Warszawy na tzw. chemistry reading, próby „na chemię” z moim ekranowym partnerem.

Kadr z serialu „Świat w ogniu. Początki” (Fot. Materiały prasowe)

Ojciec dziewczyny (Kot) wyrusza wraz z dorosłym synem (Więcławek) do Gdańska, by wziąć udział w obronie Poczty Gdańskiej, jednym z pierwszych starć długiego i wyniszczającego konfliktu. Kiedy koszmar wojny dociera do stolicy, Harry proponuje Kasi wspólną ucieczkę do Wielkiej Brytanii. Dziewczyna będzie zmuszona wybrać między własnym bezpieczeństwem a walką o swój kraj i bezpieczeństwo bliskich – matki i młodszego brata. – Moja bohaterka w momencie wybuchu wojny podejmuje najtrudniejszą decyzję w swoim życiu – mówi Wichłacz.

Polskich aktorów zachwycił brytyjski system pracy i rozmach serialu, który Kot porównuje do hollywoodzkich superprodukcji. – Przed sfilmowaniem sceny obrony Poczty Gdańskiej mieliśmy wielotygodniowe próby. Aktorzy grający Niemców nosili pomarańczowe kamizelki, a Polaków – żółte. Biegaliśmy po planie, dopóki nie opanowaliśmy do perfekcji całej choreografii – opowiada.

Kadr z serialu „Świat w ogniu. Początki” (Fot. Materiały prasowe)
Kadr z serialu „Świat w ogniu. Początki” (Fot. Materiały prasowe)

Gdy już trwały nagrania, na planie był serwis sprzątający, który w pięć minut potrafił przywrócić przestrzeń do stanu sprzed filmowego wybuchu. Do ujęć postrzału Tomasz Kot miał na każdy dubel przygotowany nowy mundur, specjalnie dla niego uszyty.

W polskich produkcjach budżety zwykle nie pozwalają na podobny rozmach. Kot tłumaczy, że wybuchy najczęściej kręci się tylko raz, w planie ogólnym, a później w dublach na zbliżeniach próbuje się odtworzyć jak najwierniej ten sam efekt. – Tutaj w jednej scenie eksplodowało 50 specjalnie przygotowanych ładunków wybuchowych wyrzucających gruz i piasek. Kiedy zaczęliśmy filmować, zastrzyk adrenaliny zrobił swoje. Przez moment zapomniałem o roli, włączył mi się instynkt survivalowy. To było coś niesamowitego – dodaje Szyc.

Kadr z serialu „Świat w ogniu. Początki” (Fot. Materiały prasowe)

„Świat w ogniu. Początki” to pomyślana przez scenarzystę Petera Bowkera rzecz o wielkiej historii opowiadana przez pryzmat jednostek. W kolejnych odcinkach poznajemy losy senegalskiego żołnierza biorącego udział w bitwie pod Dunkierką, geja mieszkającego w okupowanym przez nazistów Paryżu, niemieckiej apolitycznej rodziny próbującej ocalić swoje niepełnosprawne dziecko. To perspektywy w kinie poświęconym II wojnie światowej do tej pory raczej pomijane albo spychane na drugi plan.

Polscy aktorzy nie kryją wzruszenia, gdy wspominają pracę nad serialem i rozmowy, które jej towarzyszyły. A nie zawsze były to rozmowy łatwe, bo wojenna historia Polski i jej relacji z sojusznikami jest skomplikowana i bolesna. Są w tym serialu sceny, które ogląda się ze ściśniętym gardłem. Jak w momencie, w którym bohater Kota, wyjeżdżając do Gdańska, pyta znajomego Brytyjczyka z ufnością: „Przyjedziecie nam pomóc?”.

Kadr z serialu „Świat w ogniu. Początki” (Fot. Materiały prasowe)
Kadr z serialu „Świat w ogniu. Początki” (Fot. Materiały prasowe)

Co było później, wszyscy wiemy.

– Czuliśmy ogromną wdzięczność do BBC, że zechciało poruszyć tak trudne tematy. To historia opowiadana z punktu widzenia Brytyjczyka starającego się być sumieniem narodu i oddać hołd Polakom, o których w trakcie wojny trochę zapomniano. Podczas pracy nad tym projektem towarzyszyły mi gwałtowne emocje. Kręcąc ujęcia obrony Poczty Gdańskiej, zdałem sobie sprawę, jak musieli się czuć ludzie, którzy bronili naszego kraju. To jest niewyobrażalny poziom bohaterstwa – mówi Borys Szyc.

Podobne artykułyZofia Wichłacz: Wojenna dziewczynaArtur Zaborski Dla Zofii Wichłacz szczególnie ważne w pracy na planie serialu było sięganie do rodzinnej historii i możliwość wymiany doświadczeń i wspomnień z zagranicznymi członkami ekipy. – Każdy z nas ma rodzinne historie związane z wojną. Ja sporo słyszałam od mojej babci, która mieszkała wtedy w małej wiosce na wschodzie Polski, nieopodal Lwowa. Kiedy wybuchła wojna, była małą dziewczynką, ale pamięta przesiedlenia i napięcia, które później przerodziły się w konflikt polsko-ukraiński. Mimo że moja bohaterka pochodzi z Warszawy, rozmowy z babcią, jej emocje i wspomnienia okazały się dla mnie bardzo cenne przy budowaniu postaci.

– Ten scenariusz, te kostiumy w pewien sposób przeniosły nas wszystkich w tamte czasy. Okazało się, że każdy z nas nosi w sobie jakąś wojenną historię. Mam wrażenie, że ten plan to była lekcja polskiej historii dla zagranicznej ekipy – podsumowuje Tomasz Kot.

* Serial „Świat w ogniu. Początki” powstał na zlecenie BBC One. Polska premiera odbędzie się 10 listopada o 21:30 na kanale Epic Drama.

Małgorzata Steciak
Proszę czekać..
Zamknij