Znaleziono 0 artykułów
22.04.2019

„Światło negatywu”: Kadry nieopisane

22.04.2019
Wystawa „Światło negatywu”

Fotografia ma moc zamrażania czasu. Przywołuje ludzi, którzy odeszli, i miejsca, które przestały istnieć. Tak jest w przypadku 76 fotografii z getta warszawskiego, które od 25 kwietnia będzie można zobaczyć na wystawie „Światło negatywu” w Żydowskim Instytucie Historycznym.

W tym roku przypada 75. rocznica śmierci Emanuela Ringelbluma, patrona Żydowskiego Instytutu Historycznego. Polsko-żydowski historyk, pedagog i działacz społeczny wraz z żoną Judytą i synem Urim przez dwa lata dzięki pomocy rodziny Wolskich ukrywał się w znajdującym się na Ochocie schronie „Krysia”. 7 marca 1944 roku kryjówkę, w której znajdowało się 38 osób, w tym Ringelblumowie, w wyniku donosu odkryli Niemcy. Wszystkich mieszkańców „Krysi” wraz z właścicielem posesji wywieziono na Pawiak, a budynek wysadzono granatami. Po kilku dniach, prawdopodobnie 10 marca, w ruinach getta Niemcy rozstrzelali wszystkich ukrywających się w bunkrze. W tym Emanuela, Judytę i Uriego Ringelblumów oraz ich opiekunów – Mieczysława Wolskiego i Janusza Wysockiego. Z okazji rocznicy tych tragicznych wydarzeń Żydowski Instytut Historyczny organizuje cykl wydarzeń mających na celu upamiętnienie i uhonorowanie twórcy Podziemnego Archiwum Getta Warszawy. Jednym z tych wydarzeń jest właśnie wystawa „Światło negatywu”.

Sztuczna wylęgarnia drobiu, zdjęcie z ARG

76 fotografii bez wyjaśnień i bez opisu. „Światło negatywu” to wystawa czasowa, na którą składać się będą fotografie z dwóch archiwów – Archiwum Ringelbluma i archiwum rodziny Eisenbachów, którym opiekuje się Jerzy Lewczyński. Pierwsze z nich, zwane także Podziemnym Archiwum Getta Warszawy, to jedno z najważniejszych świadectw o zagładzie Żydów polskich. Zostało utworzone jesienią 1940 roku dzięki inicjatywie dr. Emanuela Ringelbluma i przy udziale stworzonej przez niego konspiracyjnej organizacji „Oneg Szabat”. 76 fotografii zgromadzonych na wystawie zostało odkopanych z warszawskiego getta wraz z resztą archiwum. Fotografie nie były opisane. – Osoba spisująca je po wojnie nadała im tytuły, starała się zawrzeć w nich znaczenia, rozpoznać postaci i miejsca – tłumaczy Anna Duńczyk-Szulc, współkuratorka wystawy.

Jak wyjaśniają kuratorzy, „Światło negatywu” to wystawa o metodzie. O tym, jak czytać język fotografii ocalonych z getta warszawskiego, które są przechowywane w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie. Kluczem, który może pomóc w zrozumieniu archiwalnych fotografii, są pokazywane również na wystawie szklane negatywy. W domu Zdzisława Beksińskiego w Sanoku odnalazł je Jerzy Lewczyński, polski artysta fotograf, krytyk i publicysta. Uwiecznione na negatywach wizerunki rodziny żydowskiej z początków XX wieku należały do archiwum rodziny Eisenbachów. Odkrycie okazało się nie tylko cennym znaleziskiem. Stało się także bazą do opracowania autorskiej metody archeologii fotografii, czyli „działań, których celem jest odkrywanie, badanie i komentowanie zdarzeń, faktów, sytuacji dziejących się dawniej, w tzw. przeszłości fotograficznej”.

Tryptyk, Lewczyński

Współkuratorem i autorem koncepcji wystawy jest Rafał Lewandowski. Jak tłumaczy: „W procesie archeologii fotografii światło zapisane na szklanej kliszy staje się bezpośrednim łącznikiem między tamtym i tym czasem”. I dodaje, że dzięki światłu negatywu z obrazów odnalezionych na poddaszu domu w Sanoku „obrazy z Archiwum Ringelbluma odzyskują na wystawie swą siłę i uzyskują nowe warunki widzialności”.

Zebrane przez Oneg Szabat fotografie stały się także przedmiotem badań wybitnego francuskiego historyka i filozofa sztuki, profesora Georges’a Didiego-Hubermana. Wystawie będzie towarzyszyć napisany przez niego tekst programowy. Umożliwia on nowe odczytanie pochodzących z Archiwum Ringelbluma zdjęć w kontekście koncepcji archeologii fotografii Jerzego Lewczyńskiego.

Natalia Jeziorek
Proszę czekać..
Zamknij