Znaleziono 0 artykułów
23.12.2018

Podsumowanie 2018 roku: polska moda

23.12.2018
Zrealizowana w Gruzji kampania Reserved Re/Design (Fot. Materiały prasowe)

Czy dwanaście miesięcy dla mody to dużo czy mało? Na świecie czas pędzi, kolejne sezony mijają niepostrzeżenie. Ledwo skończą się pokazy wiosenne, a już wskakuje Pre-Fall, w domach mody trwa zabawa w ciągłe roszady, a wielcy kreatorzy i ich naśladowcy toczą nieustającą wojnę. Polska ma swój czas, nieco powolniejszy, niepoprzecinany tygodniami mody. Nie znaczy to jednak, że dzieje się mało ‒ po prostu dzieje się inaczej. Oto wydarzenia, tematy i zjawiska, które będziemy przywoływać zawsze, gdy w rozmowie padnie rok 2018.

Pokaz MISBHV w Pałacu Kultury (Fot. Filip Okopny)

Korzenie

Ogromny wpływ na polską modę miał w tym roku film „Zimna wojna”. Rzucił światło na zapomniany nieco i przykurzony polski folklor. Nie mogło być przypadkiem czy zbiegiem okoliczności, że pierwszy polski pokaz MISBHV w Pałacu Kultury niósł szereg inspiracji naszą rodzimą ludowością: od folkowych tańców we wstępie, aż po chustki na głowach modelek, wiązane pod brodą. Elementy rodzimej tradycji przemyca regularnie do swoich kolekcji także Magda Butrym. Uruchamia stare tkalnie, zatrudnia podhalańskich kaletników, by potem zachwycać ręcznie kutymi klamrami pasków, wyplatanymi ze skórzanych tasiemek spódnicami czy przenoszonymi w niedosłowny sposób kwiatowymi deseniami, tak dobrze znanymi z chust góralskich. W tym roku projektantka została nominowana do prestiżowej nagrody Prize For Young Designers koncernu LVMH.

Październikowy numer polskiego „Vogue’a” został wyraźnie zrealizowany na fali zainteresowania tematem; w sesji okładkowej połączono temat polskich korzeni, strojów ludowych z nowoczesnością. Zespół ludowy Polonia, Jac, sukienka MISBHV, chustka na głowie, a w tle Chicago – miasto, w którym nasza tradycja i przeszłość mają szczególne znaczenie.

Joanna Kulig i Jeanne Damas w kampanii Reeserved (Fot. materiały prasowe)

I can boogie!

Marka Reserved nie szczędziła w tym roku fascynujących wydarzeń. Najpierw głośna wiosenna kampania z Cindy Crawford i zabawny film w reżyserii Gordona von Steinera, potem jesień przy dźwiękach dawnego przeboju zespołu Baccara, zinterpretowanych tanecznie i wokalnie przez Joannę Kulig (ewidentne echa „Zimnej wojny”, w uroczym towarzystwie francuskiej „it girl”, Jeanne Damas). Kto myślał, że wisienką na torcie będzie fenomenalna sesja wizerunkowa trzeciej odsłony najbardziej modowej kolekcji Reserved, Re.Design, ten był w błędzie. Choć analogowe zdjęcia Bartka Wieczorka i stylizacje Eweliny Gralak w gruzińskich krajobrazach łączyły się w obrazy gotowe do powieszenia na ścianie, na tym marka nie zakończyła swoich działań. Ostatnim tegorocznym akcentem jest kolekcja karnawałowa, zaprojektowana we współpracy ze stylistami brytyjskiej edycji magazynu „Vogue”, której towarzyszą apetyczne ilustracje autorstwa Daiany Ruiz.

Dua Lipa w sukience Magdy Butrym (Fot. Getty Images)

Na podbój świata

Polskie marki za granicą? To już nie marzenia, to rzeczywistość. Choć terytoriów do podbicia mamy wciąż sporo, już możemy się pochwalić nadzwyczajną popularnością projektów Magdy Butrym, obecnością praktycznie na całym świecie bieliźnianej marki Le Petit Trou czy europejską ekspansją bielizny Undress Code i obuwia L37. Do grona projektantów znanych i pożądanych poza Polską dołączyła Zofia Chylak, której torebki zachwycają coraz więcej osób również poza naszymi granicami (co ciekawe, na większość modeli w Polsce obowiązuje lista oczekujących). Do zagranicznych fanek Chylak zaliczają się na przykład: Edie Campbell, Alexa Chung i Blanca Miró. 20 listopada 2018 roku marka Chylak oficjalnie weszła do sprzedaży w sklepie Net-A-Porter. Marki tam obecne wciąż stanowią wyjątkowe grono, zatem duma z sukcesu Zofii liczy się podwójnie.

Pokaz Tomasza Armady (Fot. Alicja Kozak)

Mentors vs milenialsi

Pod tym hasłem 8-11 listopada odbyła się druga edycja KTW Fashion Week w katowickiej Fabryce Porcelany. Organizatorom udało się dokonać niemożliwego, czyli dobrowolnie przekonać wygodne towarzystwo warszawskie, by wspólnie wzięło udział w imprezie daleko od granic swojego miasta. W Katowicach gościły wszystkie najważniejsze redakcje, nie brakowało gości zagranicznych. Choć nie mamy tu do czynienia z typowym tygodniem mody (mimo sugestywnej nazwy), po długiej przerwie znów możemy oglądać najlepsze polskie kolekcje w jednym miejscu. MMC, Kas Kryst, Natalia Siebuła, Bizuu, Bola Bajer Ola czy Katarzyna Szymańska – wszyscy spotkali się na wybiegu i poza nim, by znaleźć wspólny język między pokoleniami. Dyskusja mentorów z milenialsami zakończyła się sukcesem, a wszystko wskazuje na to, że przedsięwzięcie znajdzie swoje stałe miejsce w kapryśnym polskim kalendarzu.

Sylwetka z pokazu Adriana Krupy, zwycięzcy Złotej Nitki (Fot. Materiały prasowe)

Młodzi gniewni

Wypowiadają się głośno i nie obawiają konsekwencji. Te nazwiska warto zapamiętać, bo jeszcze nieraz wywołają sporo emocji. Adrian Krupa jest zdobywcą pierwszego miejsca najważniejszego konkursu mody w Polsce, Złotej Nitki. Swoją kolekcją „Fetish” zmiótł bardzo poważną konkurencję, a dojrzałością i spójnością swoich prac przewyższył niejednego starego wyjadacza.

Najlepszą kolekcją podczas Cracow Fahion Awards w marcu 2018 okazała się „Not Me” autorstwa sióstr bliźniaczek Bylevskay. Barbara i Katarina zmyślnie poruszyły temat tożsamości i operacji plastycznych, posługując się dekonstrukcją, męskimi formami, nie zapominając o kierunku „no waste”. Młodzi twórcy nie boją się pytać i prowokować, mają jednak solidne podstawy, dzięki czemu za ich zaczepkami stoi znacznie więcej.

Czarnym koniem młodej polskiej mody zdecydowanie był w 2018 Tomasz Armada. Jedni pytają, czy on tak na poważnie. Inni wpatrują się w jego niespokojne kolekcje z bezkrytycznym uwielbieniem. Jak jest naprawdę? Na pewno Armada wraz z całym kolektywem Dom Mody Limanka świetnie wpisują się w trend, który pożegnamy wraz z końcem tego roku, czyli estetykę zza żelaznej kurtyny odkrywaną na nowo (szczególnie przez Zachód, którego fascynacja zjawiskiem wydaje się wręcz chorobliwa). Jednak pod zewnętrzną warstwą celowej brzydoty i prowokacji kryją się świetny warsztat, znajomość mody od podszewki (sic!) oraz kreatywność, która, mam nadzieję, nie minie wraz z nostalgicznym spojrzeniem w szaroburą przeszłość. Gdyby nie te wartości, z pewnością Armada nie zostałby zauważony przez szerokie grono ludzi mody odpowiedzialnych za wybór kolekcji na KTW Fashion Week. Otrzymał możliwość zaprezentowania swoich prac bezpośrednio przed najważniejszym pokazem wieczoru: nową kolekcją marki MMC.

Wernisaż wystawy Moda Polska ( Fot. Grześ Czaplicki)

Nostalgia trwa

Niedawno mogliśmy obserwować niezwykły pokaz Versace Pre-Fall 2019, złożony praktycznie w całości z niemal dosłownych interpretacji prac Gianniego Versace z lat 90. Chwilę wcześniej Marc Jacobs kolekcją „Resort 2019” powrócił już kropka w kropkę do swoich projektów z niesławnej kolekcji na wiosnę-lato 1993 dla marki Perry Ellis (w owym czasie te prace doprowadziły do zwolnienia go ze stanowiska projektanta w firmie, a wydarzenie było jeszcze długo określane mianem skandalicznego). Szperanie w archiwach trwa w najlepsze, a znaleziska nierzadko okazują się równie aktualne, co teoretycznie nowe pomysły młodych projektantów. Jak jest u nas?

Zdecydowanie najgorętszy powrót do przeszłości serwuje Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi wystawą „Jerzy Antkowiak ‒ Moda Polska”. Obszerne zbiory dokumentujące pełną historię nieistniejącego już polskiego domu mody, pełne zaskoczeń, niespodzianek i prawdziwych perełek (jak choćby jedwabna suknia „Greczynka”, zaprojektowana przez Antkowiaka na Festiwal Mody w Jugosławii w 1977 roku czy serwis porcelanowy z jaskółką – pierwsze zlecenie projektanta dla firmy, jako absolwenta wydziału ceramiki Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu). Rok się kończy, wystawa na szczęście nie. Potrwa do 17 marca 2019.

Kampania NAGO (Fot. materiały prasowe)

Odpowiedzialność

Przestajemy konsumować, zaczynamy świadomie korzystać ze sprawdzonych i etycznych produktów. W dobie tak powszechnego dostępu do informacji trudno przymykać oko i udawać, że problem nadprodukcji nie istnieje. Dążenie w stronę dobrej i uczciwej ekologii to jeden z najważniejszych kierunków realizowanych przez polskie marki. Bardzo powoli, ale bardzo konsekwentnie ‒ co jest zdecydowanie najważniejsze. Powstaje kolektyw Biosphe.re: do tej pory znany jako This Is Paper, ewoluuje w rzecz skupioną na środowisku i przyjmującą do swego grona inne marki reprezentujące podobne wartości.

Do towarzystwa świadomych i transparentnych dołączają również ambitni debiutanci, m.in. IMPRM Studio czy Nago. Jedna i druga marka ma na celu zarówno uświadamianie klientów w kwestii pochodzenia stosowanych surowców, jak i oferowanie rzeczy modnych, dobrej jakości i – na ile to możliwe – uniwersalnych. Czyli takich, które nie zmuszą nas do szybkich zakupów.

Polskie marki rezygnują z futer. W 2018 oficjalnie ogłosiły to koncern LPP oraz firma Simple. Do międzynarodowego programu Free Fur Retailer (sklepy wolne od futer) we wrześniu tego roku przystąpiła także platforma Showroom. Natomiast nagrodę dla etycznej marki, co roku przyznawaną przez PETA, otrzymała Polka, Aleksandra Kościkiewicz, za wegańskie torebki, które tworzy pod nazwą Alexandra K. Media chyba zdecydowanie bardziej zelektryzowała informacja o bordowym egzemplarzu sprezentowanym przez PETA Meghan Markle. Co zrobić? Ważne, że o dobrych praktykach jest coraz głośniej.

Rok zmian, świadomości, dobrych pomysłów. Bez większych skandali, za to otwarty na przyszłość i optymistyczny. Tempo polskiej mody nagle nabrało sensu. W dobie slow fashion niespieszne, lecz konsekwentne działania mogą mieć większą wartość niż bezrefleksyjne podążanie za bardziej doświadczonymi znajomymi. Co będzie dalej? Czekamy z niecierpliwością na wszystko, co się wydarzy w 2019!

Harel
Proszę czekać..
Zamknij