Znaleziono 0 artykułów
03.04.2019

Tokio: Tak daleko stąd, tak blisko

03.04.2019
Tokio (Fot. materiały prasowe wyd. ZNAK)

Nie sposób poznać stolicy Japonii bez otwarcia się na jej mieszkańców. Tokijczycy tworzą fascynujący miks technologii, tradycji i popkultury. O przewodniku na miarę XXI wieku rozmawiamy z Aleksandrą Janiec, autorką „Tokyo Lifestyle Book”.

„Tokyo Lifestyle Book” to nietypowy przewodnik. Zgodny jednak z oczekiwaniami czytelników?

Zanim w latach 80. rosyjskie niebo otworzyło się dla samolotów, lot do Japonii trwał dwa dni i wiódł przez Bliski Wschód. Teraz świat znacząco się skurczył, a projektowanie podróży stało się prostsze i szybsze. Chcemy nie tylko zwiedzać, ale także poznawać mieszkańców, ich kulturę i codzienne życie. Szukamy autentyczności, wrażeń. Na tym pragnieniu opiera się moja książka. „Tokyo Lifestyle Book” podzielona jest na dziewięć rozdziałów poświęconych poszczególnym dystryktom miasta. Każdy z nich zawiera mapkę i adresy, jak również opowieść o historii i kulturze dzielnicy, listę typowych dla niej zjawisk, najciekawsze miejsca do odwiedzenia. Znalazły się tu także wywiady z tokijczykami z branży kreatywnej oraz poradniki DIY. Tam, gdzie było to możliwe, umieściłam odnośniki do Instagrama – profili restauracji, marek czy samych bohaterów. Chciałam, żeby czytelnik mógł, wychodząc poza książkę, zacząć obserwować tych, którzy współtworzą Tokio na co dzień. Poza tym umieściłam listy lokalnych magazynów, marek modowych, playlistę z najciekawszą japońską muzyką od lat 70. aż do dzisiaj. Wszystko po to, żeby zrozumieć, co nakręca japońską estetykę i kulturę popularną. „Tokyo Lifestyle Book” jest więc połączeniem przewodnika i inspirującego magazynu pięknie ilustrowanego zdjęciami Kisshomaru Shimamura.

Do Tokio trafiłaś, asystując w agencji modowej RCKT. Byłaś zaangażowana w projekty m.in. dla „Vogue’a”, Tokyo Fashion Week i domów towarowych Tokyo Midtown i Parco. Wcześniej pracowałaś w branży w Europie. Czego nauczyłaś się o japońskiej scenie kreatywnej?

Projekty, w które byłam zaangażowana, związane były z potężnymi magazynami, markami czy sieciami handlowymi. Obserwowałam sposób, w jaki Japończycy pracują z klientami, przygotowując strategie kreatywne. Można się tego dowiedzieć tylko w działaniu. W japońskim internecie trudno znaleźć informacje o markach. Wiedza jest tu ukryta i niedopowiedziana, bo dla pewnych kręgów oczywista. Chociaż awans i wspinanie się po szczeblach kariery trwają w Japonii dłużej niż u nas, to szanuje się pokorę, ciężką pracę i poświęcenie. Autorytety z branży kreatywnej często przewyższają wiekiem kolegów z Zachodu.

Moda uliczna w Tokio (Fot. materiały prasowe wyd. ZNAK)

Nie jesteś japonistką, ale od kilku lat jesteś stale związana z tym krajem. Poza tym zajmujesz się przewidywaniem trendów i projektowaniem doświadczeń. Jaka jest wobec tego twoja perspektywa jako autorki? Czyim głosem mówisz i do kogo?

Odkąd po raz pierwszy wróciłam z Japonii, stale dostawałam pytania o polecane miejsca w Tokio. Japońska stolica nam, Europejczykom, kojarzy się z minimalizmem, elegancją i tajemniczą kulturą. Miałam ogromne szczęście doświadczać miasta z przyjaciółmi. Od początku wiedziałam, że chciałabym pokazać je ich oczami. W książkach o Japonii brakowało mi najbardziej właśnie samych Japończyków. Każdy wie, jak na ulicach Nowego Jorku złapać żółtą taksówkę. W przypadku Tokio brakuje nam takiej wiedzy. Starałam się zgromadzić jak najwięcej porad ułatwiających poruszanie się po mieście, zbierając doświadczenia ze swoich wizyt i opowieści przyjaciół. Książka poparta jest szczegółowym researchem, którego podstawę stanowiła moja praca licencjacka o japońskiej reklamie. „Tokyo Lifestyle Book” łączy w sobie aspekty kultury japońskiej i stylu życia, więc mam nadzieję, że zainteresuje nie tylko pasjonatów Japonii, ale także poszukiwaczy piękna.

Tokio (Fot. materiały prasowe wyd. ZNAK)

A jakie pamiątki polecasz przywieźć z Tokio?

Tokio jest ogromne. Czasem trafiam więc do miejsc, których już nigdy później nie odnajdę. Staram się reagować na bieżąco i polecam to wszystkim odwiedzającym Tokio. Na pewno na mojej liście nie zabrakłoby magazynu z niezależną modą dla dziewczyn Ginza, dodatków z Comme des Garcons, przekąsek ze sklepów spożywczych, których oferta zmienia się prawie co tydzień, herbaty z jednego z tradycyjnych sklepów z Yanaka czy albumu CD zespołu Wednesday Campanella.

Tokio (Fot. materiały prasowe wyd. ZNAK)

W tworzeniu książki pomagali ci japońscy przyjaciele. Jak to wpłynęło na jej ostateczny kształt?

Japończycy prowadzą bardzo intensywny tryb życia i nieczęsto mają szansę dzielić się swoim miastem z obcokrajowcami. Ale jeśli to się uda, sprawia im to ogromną przyjemność. Zaangażowanie moich przyjaciół było bezcenne. Sama starałam się nie ingerować w to, jak chcą przedstawić swoje Tokio. Z fotografem Kisshomaru Shimamurą poznaliśmy się w galerii RCKT, gdy oboje stawialiśmy pierwsze kroki w branży. Z producentką Aną Zalewską przedstawiłyśmy mu ogólny zarys i motywy, które chcemy pokazać w poszczególnych dzielnicach, nie ingerowałyśmy jednak w to, w jaki sposób próbował je uchwycić. Było to ciekawe doświadczenie dla nas wszystkich, jako że na co dzień Kisshomaru pracuje jako fotograf mody. Podobnie przebiegała praca z Coco Kontasu, food instagramerką, a dzisiaj już moją przyjaciółką, która przygotowała przepisy i materiały związane z kulinariami. Wspólnie wybierałyśmy każde przedstawione w książce miejsce i omawialiśmy tematy, którymi faktycznie żyje japońskie społeczeństwo.

Wystawa fotografii „Tokyo Shadows”

Jak najlepiej zwiedzać obce miasto, zarówno tak egzotyczne jak Tokio, jak i bardziej zwyczajne?

Odwiedzając nowe miejsca, warto skontaktować się z ich mieszkańcami, czy to przez znajomych, czy przez internet. Wierzę, że ludzie są z natury ciekawi siebie nawzajem i z doświadczenia wiem, jak silne potrafią być przyjaźnie w ten sposób nawiązane. Pomoże Couchsurfing czy w przypadku Tokio Tinder, który nie służy tu wyłącznie do randkowania. Poza tym warto zrobić dobry research miejsc na Instagramie i lokalnych stronach internetowych. Tłumaczenie tagów na japoński czy szukanie restauracji na Tabelog, czyli w internetowym przewodniku po japońskich restauracjach, może wiele zdziałać. Nie bałabym się również języka. Wychodzę z założenia, że lepiej pójść do lokalnego miejsca bez angielskiego menu i wybrać z kilku opcji, które uda nam się przetłumaczyć za pomocą tłumacza Google’a, niż zjeść w turystycznej restauracji.

Fot. materiały prasowe wyd. ZNAK

Ze względu na język, odmienną kulturę i specyficzne zasady funkcjonowania pierwsze tokijskie wrażenia bywają dla podróżników przytłaczające.

Na poziomie przestrzeni Tokio nie jest tak piękne jak inne metropolie, bo rządzi się swoimi prawami. Obok pięknej restauracji natkniesz się tu na krzykliwe reklamy z supermarketu, ale za to nie będziesz mieć problemów z powolnym tłumem, bo tokijczycy są zmobilizowani i poruszają się sprawnie. Japonia jest o wiele bardziej zwesternizowana, niż nam się wydaje. Teoretycy kultury nazywają ją najbardziej kolektywnym krajem Zachodu i najbardziej indywidualistycznym krajem Azji. Coś w tym jest. Mieszkańcy Japonii mają w moim sercu szczególne miejsce, ale obiektywnie rzecz biorąc, z Japończykami więcej nas jako naród łączy, niż dzieli. Moi pierwsi czytelnicy mówili mi, że po lekturze książki mogliby się zaprzyjaźnić z jej bohaterami, jako że w ich marzeniach i motywacjach widzą cząstkę siebie. Sama tak się czułam, poznając bohaterów bliżej.

Okładka książki "Tokyo Lifestyle" (Fot. materiały prasowe wyd. ZNAK)

11 kwietnia o godz. 18 w warszawskim barze Warmut odbędzie się spotkanie, które poprowadzi Karolina Sulej. Na wystawie „Tokyo Shadows” będzie można zobaczyć zdjęcia Kisshomaru Shimamury, które powstały podczas pracy nad książką.

Katarzyna Stadejek
Proszę czekać..
Zamknij