Znaleziono 0 artykułów
04.04.2022

Ukraińska fotografia mody: Obiektyw jak broń

04.04.2022
Fot. Vladyslav Hryshchenko

Ukraińscy fotografowie i fotografki potrzebują wsparcia. Z powodu brutalnego ataku Rosji na Ukrainę rozwój lokalnej branży mody został niemal zatrzymany. Jednak ogromny kreatywny potencjał nie zniknie. Oto nasz wybór twórców i twórczyń, których warto obserwować, wspierać, kupować ich prace.

Julie Pelipas, była dyrektor mody ukraińskiego „Vogue”, założyła platformę Community.bettter.us. Za jej pośrednictwem można poznać dorobek i zatrudnić ukraińskich twórców i twórczynie, zajmujących się różnymi dziedzinami: fotografią, filmem, sztuką, grafiką, designem 3D, modą, makijażem. A fotografki i fotografów z Ukrainy poznacie nie tylko dzięki Bettter Community. Przedstawiamy kilkoro z nich – tych, których nazwiska warto zapamiętać, a także wesprzeć ich działania zawodowe, społeczne, charytatywne.

Kris Voitkiv: Bohaterki i bohaterowie bez masek

Nagość oraz intymność, które ukazuje Kris Voitkiv, nie są wyidealizowane. A ich naturalności towarzyszy poetycka i melancholijna aura. Widać ją w portretach gwiazdy ukraińskiego electro-popu, autorki hitu „Free Love” – Luna leży na niebieskim podłożu, a na jej ciele odpoczywają motyle. Zasłania ją tkanina przywodząca na myśl szaty świętych z dawnego malarstwa czy rzeźby, na przykład rzeźby lwowskiej. 

Fot. Kris Voitkiv

Liryczną naturalność najpełniej wyrażają zdjęcia z serii „People in their bathrooms”. Akty o cechach portretów zrealizowano w prywatnych łazienkach. Bohaterowie i bohaterki pozbawiani są masek, zbroi, kostiumów, służących do odgrywania ról w teatrze życia codziennego. Prace opublikowano w wydanej przez Selfself Books książce „A soft gaze at intimacy”. Dochód z jej sprzedaży trafia do wspierającego ukraińską armię kolektywu CVIT (ЦВІТ). 

Wśród modowych projektów Voitkiv wyróżnia się sesja stworzona w 2019 roku z Zuzą Golińską w Iwano-Frankowsku, gdzie przebywa teraz Kris. Proroczą kolekcję ubrań cenionej polskiej artystki i zdjęcia Ukrainki zobaczycie w tekście „Zuza Golińska: Jaka piękna katastrofa”. 

Każdego dnia Rosja wystrzeliwuje w naszą stronę rakiety. Lecą z Krymu i Białorusi. Rytm dnia wyznaczają nam wyjące syreny, ale wciąż jest tu stosunkowo bezpiecznie. Pierwsze trzy dni wojny spędziłam w Kijowie. Potem przeprowadziłam się do Iwano-Frankowska, gdzie wraz z innymi dziewczynami założyłyśmy CVIT – relacjonuje Kris.

Vladyslav Andrievsky: Czarujące bloki 

Równie poetycka, choć to liryka zupełnie innego rodzaju, jest twórczość urodzonego w 1996 roku kijowianina Vladyslava Andrievskyego, absolwenta Szkoła Fotografii im. Viktora Marushchenko. Jego niemodowe zdjęcia zostały wyróżnione przez portal Bettter Community. Przyczyną może być ich czarująca estetyka. Andrievsky uwiecznił zapomniane, nieukończone, betonowe budynki i peryferia wielkich miast, które znamy z relacji z putinowskich bombardowań. Artysta fotografuje gigantyczne bloki w najsmutniejszych porach roku, a także ich młodych, pięknych mieszkańców i mieszkanki.

Vladyslav Hryshchenko: Sfotografował prawdziwą wolność 

Vladyslav Hryshchenko fotografował i filmował modę. Ulubionym narzędziem Karlmarisa (instagramowy pseudonim) jest analogowy aparat i małoobrazkowe filmy 35 mm oraz slajdy.

Fot. Vladyslav Hryshchenko

Od 24 lutego modowe oko Vladyslav przykrywa soczewką reportera wojennego. – Noszę ze sobą aparat i fotografuję historię Ukrainy. Teraz jestem we Lwowie, który stał się swoistym Babilonem. Zjechała się tu prasa i ludzie z całego kraju. W mieście panuje niespotykana atmosfera. Wszystkie dzieła sztuki są zasłonięte. Witraże starych świątyń pokryto deskami, a posągi zabezpieczono workami z piaskiem. Wczoraj, gdy na Cmentarzu Łyczakowskim fotografowałem maski Boba Basseta, towarzyszył nam dźwięk syren alarmowych – relacjonuje Hryshchenko.

Basset tworzy mroczne maski, łączące cechy realnych i fantastycznych istot. Piękne monstra pojawiały się między innymi w „LUomo Vogue”, w ukraińskim „Vogue’u”. Artysta zbiera dziś fundusze na zakup masek dla ukraińskich żołnierzy, przypominając jednocześnie, że Rosja użyła w Syrii broni chemicznej. 

– Czekam na hełm i kamizelkę kuloodporną. Planuję bowiem wrócić do Kijowa, by tworzyć fotografię dokumentalną. Jestem pewien, że aparat w moich rękach przyniesie więcej korzyści niż broń – zaznacza Vladyslav Hryshchenko.

Na jego Instagramie zobaczycie zdjęcia z lipca 2020 roku. Przyjaciele fotografa pływają w ciepłym Dnieprze w sercu Kijowa. – Tak wygląda prawdziwa wolność. To jedno z tych genialnych ujęć, które powstają spontanicznie. W Kijowie zawsze było to możliwe. Gdy o tym myślę, do moich oczu napływają łzy – dodaje. 

Julie Poly: Okładka „Vogue’a” jako grupowa personifikacja Ukrainy 

Na stronie juliepoly.com kupicie książkę „Ukrzaliznytsia”. Tytuł to także nazwa państwowego przewoźnika kolejowego. „Prowincjonale żigolaki, damy w panterkach, surowe businesswomen i młodzi żołnierze. Wszystkie możliwe, a często również niemożliwe typy i osobowości spotkać można, podróżując pociągiem po Ukrainie lub w publikacji Julie Poly »Ukrzaliznytsia«” – czytamy w opisie albumu. 

Fot. Julie Poly

Realizm dnia codziennego spotyka się na zdjęciach Poly z zainscenizowaną fikcją. Przez pociąg biegnie panna młoda. Wśród żołnierzy pozuje mistrzyni pole dance. Zafascynowana wagonowym życiem fotografka, absolwentka Ukraińskiej Państwowej Akademii Kolejowej w Charkowie, pracowała kiedyś jako konduktorka. Kolej stała się jej artystycznym fetyszem. 

Julie Poly urodziła się w Stachanowie w obwodzie ługańskim. Dziś to okupowana przez Rosję i samozwańczych przywódców Kadijewka. Ukończyła także Charkowską Szkołę Fotografii. Jej zdjęcia wyróżnia szorstki, ale słodki, ciałopozytywny, kampowy erotyzm. Wschodnioeuropejska estetyka łączy się w tych pracach z globalnymi trendami. Realizm, a może nawet naturalizm, splata się z manipulacją, groteską i wyrafinowaniem. Atrybutami piękna są tu: tipsy, opalenizna, pomadki, błyszczyki, pasemka, białe kozaczki, neonowy róż, a planami zdjęciowymi solarium albo plaża nad jeziorem pośród kijowskiego blokowiska. 

Fot. Julie Poly

W 2019 roku w witrynie ekskluzywnego domu towarowego Tsum w Kijowie wystawiono rzeźbę Poly, przedstawiającą wielkie złote zęby, symbol ukraińskiego bogactwa z lat 90. 

W 2021 roku ukraiński „Vogue” zaprosił Julię Poly do projektu „Futurespective”. Trzydziestu artystów i artystek stworzyło okładki i dzieła sztuki z okazji 30-lecia ukraińskiej niepodległości. Praca Polyashchenko to wizja przyszłości, w której w Ukrainie nie ma wojny. Symbolem pokoju jest chroniony biały gołąb. Każda z widocznych na zdjęciach osób symbolizuje konkretny region. W słońcu wygrzewa się personifikacja czarnomorskiego wybrzeża. Zmuszona do ucieczki mieszkanka terenów okupowanych przez Rosję dźwiga kraciastą torbę. W centralnej części, czyli w stolicy, widać osoby w biznesowych power lookach. Stroje uosobień zachodniej Ukrainy nawiązują do dawnych tradycji. Na okładce „Vogue’a” panuje pokój i trwa zjednoczenie. 

Fot. Julie Poly

Yaroslav Prytula: 12 dni piekła 

Z pięknego, milionowego Dnipro pochodzi 21-letni Yaroslav Prytula. Od 2018 roku artysta mieszkał w Kijowie, gdzie fotografował modę. Tworzył dla cenionych ukraińskich marek, takich jak: Frolov, Poustovit czy Paskal. Planami jego sesji były urokliwe, dzikie krajobrazy otaczające Winnicę, a także wyspa na kijowskim odcinku Dniepru. We włoskim „Vogue’u” pojawił się portret skąpanej w kwiatach, leżącej w wannie dziewczyny. 

Fot. Yaroslav Prytula

W ubiegłym roku Yaroslav uległ ciężkiemu wypadkowi. W trakcie hospitalizacji i rehabilitacji zaczął tworzyć ilustracje. Jedną z nich, przedstawienie różowego Crocsa na szpilce Balenciagi, opublikował w mediach społecznościowych Demna Gvasalia. Prytula tworzy też sztukę cyfrową i niebawem zmieni ją w niewymienialne tokeny. 

Fot. Yaroslav Prytula

Yaroslav Prytula mieszka u dziadków w okolicach Winnicy na Podolu. Czeka na dwie kolejne operacje, które nie mogą odbyć się w bombardowanej Ukrainie, dlatego Prytula pojedzie do Wielkie Brytanii. Możecie mu w tym pomóc. Numer konta i opis urazów znajdziecie na Instagramie @prytula_yaroslav, w poście „I NEED YOUR HELP”. 

Przed przyjazdem na Podole Yaroslav przebywał w szpitalu w ostrzeliwanej wówczas, a zrujnowanej i okupowanej dziś Buczy pod Kijowem. – Opuściliśmy to piekło po 12 dniach wojny. To cud, że w jednym kawałku. Ewakuowaliśmy się w kolumnie około 30–35 samochodów. Byliśmy na początku, dlatego Rosjanie nie zdążyli otworzyć do nas ognia. Niestety kilka ostatnich samochodów zostało ostrzelanych – relacjonuje. 

Kornelius Petrus: Wyraziste, surowe sesje

Kornelius Petrus pochodzi z Mukaczewa na Zakarpaciu, nad którym góruje wielki, malowniczy zamek Palanka. Fotograf mieszka dziś w Lizbonie. W Ukrainie pełni funkcję wiceprezesa izby JCI Transcarpatia, która zrzesza przedsiębiorców i aktywistów z Zakarpacia. Teraz wspierają głównie ukraińskich lekarzy i wolontariuszy. 

Tworzy wyraziste, surowe sesje, prezentujące ukraińską modę, na przykład kapelusze słynnego modysty Ruslana Baginskiy’ego (nosi go m.in. Madonna), a także inżynieryjną biżuterię i puszyste torby z wyeksponowaną metką Antona Belinskiy’ego. Zdjęcia kolekcji Jeana Gritsfeldta opublikowano w ukraińskim „Vogue’u”, a reportaż z ukraińskich imprez techno-rave Cxema zamówił u Korneliusa Boiler Room. 

Fot. Kornelius Petrus

Gdy zapytaliśmy Petrusa o to, która z jego sesji jest najbardziej ukraińska, odpowiedział, że ta zrealizowana w karpackiej wsi Dzembronia, gdzie wraz z modelami i stylistką zinterpretował kulturę huculską. 

Fot. Kornelius Petrus

Kornelius apeluje, alby wpłacając pieniądze, wesprzeć dwumiesięczną siostrzenicę projektanta Antona Belinskiyego, która musi wyjechać z Ukrainy, by zoperować chore oczy – platforma Gofundme, zbiórka Leny Shkody „Help 2-month old Sofia in Ukraine save her sight”. 

Marcin Różyc
Proszę czekać..
Zamknij