Znaleziono 0 artykułów
14.02.2019

Vogue Polska Festiwal: Moda Polska

14.02.2019
Jerzy Antkowiak z modelkami Mody Polskiej, 1967, Warszawa (Fot. Tadeusz Rolke, Agencja Gazeta)

O Modzie Polskiej pisaliśmy od startu. Teraz jej twórców zaprosiliśmy na nasze urodziny. Wezmą udział w panelu z Tomkiem Ossolińskim, kuratorem wystawy o Modzie Polskiej w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, której zapowiedź również pokażemy w warszawskiej Kinotece podczas Vogue Polska Festiwal.

Wystawie „Moda Polska – Jerzy Antkowiak”, która trwa w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, Vogue.pl towarzyszył od pierwszego dnia swojego istnienia. Co tydzień – od 14 lutego aż do startu wystawy w październiku – opisywaliśmy historie ludzi, przedmiotów i zjawisk związanych z Modą Polską. Nie mogło więc Mody Polskiej zabraknąć na naszych urodzinach.

W PRL była to marka nad markami. Z pewnością więcej niż przedsiębiorstwo odzieżowe. Raczej instytucja, w której losach historia mody przeplata się z powojenną historią Polski, gdzie luksus spotyka się z niedoborem, kreacja z biurokracją, gdzie pulsowały emocje i przy okazji trwała niezła zabawa.

Stworzona w 1958 roku miała edukować: projektanci jeździli do Paryża i robili potem tzw. kolekcje wiodące, które pokazywały, co jest modne w świecie; reprezentować: Modę Polską wysyłano na najważniejsze w obozie socjalistycznym targi w Lipsku i wszędzie tam, gdzie trzeba było pokazać Polskę z dobrej strony; wreszcie ubierać: handlowe kolekcje Mody Polskiej sprzedawano w urządzonych ze smakiem salonach, początkowo tylko w kilku miastach, z czasem w większości wojewódzkich.

Moda Polska wiosna/lato 1989 (Archiwum Jerzego Antkowiaka w zbiorach Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi)

Przez pierwszą dekadę istnienia marki kierowała nią charyzmatyczna Jadwiga Grabowska, potem już ton – długo nieformalnie – nadawał jej Jerzy Antkowiak. Pracował w Modzie od 1961 roku aż do zamknięcia firmy w 1998 roku. Odchodząc, kupił zalegające w magazynach ubrania. To one kilka lat temu zainspirowały projektanta Tomasza Ossolińskiego do zorganizowania poświęconej marce wystawy.


Projekt Katarzyna Raszyńska. Suknie smokingowe z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Moda Polska 1990 (Fot: Michał Ignar/ East News)

Nie tylko Jerzy Antkowiak

Panel podczas Vogue Festiwal będzie okazją do spotkania Jerzego Antkowiaka, ale też związanych z marką projektantek. To ważne, bo on był jeden, ale ich – przez wszystkie lata istnienia Mody – czternaście. Jak mówi Ewa Rzechorzek, autorka arcyciekawej monografii „Moda Polska Warszawa”: – One nie zabiegały o sławę. Niechętnie wychodziły do dziennikarzy, unikały bankietów. Dbały o dobry efekt, ale niekoniecznie budowały wokół tego otoczkę. W tym, co projektowały, ważniejsze niż teatralność było to, żeby ubrania były przyjazne dla kobiet. Poważnie traktowały specyfikacje, rynek, klientki. Robiąc modę, pamiętały, że jest też odzież.


Projekt Krystyna Wasylkowska. Trójwymiarowe swetry z 1989 roku. Za odważne chyba nawet na dzisiejsze standardy – w 2015 roku na wystawie „Modna i już” w Muzeum Narodowym  w Krakowie jeden z tych swetrów zaprezentowano jako model damski. (Fot: East News)

Krystyna Wasylkowska marzyła o pracy w Modzie Polskiej od wczesnej młodości. Studiowała projektowanie ubioru w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi i szalenie zazdrościła koleżankom – stypendystkom Mody Polskiej. Zamierzała po studiach starać się o pracę w Modzie, ale los rzucił ją do Kętrzyna. Została projektantką w Zakładach Przemysłu Odzieżowego „Warmia”, dzięki czemu nauczyła się wszystkiego o użyteczności. Projektowała głównie stroje sportowe, zdobywała nagrody na targach w Lipsku, Poznaniu i Gdańsku. Było całkiem dobrze, aż w końcu pokłóciła się z szefową. Przyjechała do Warszawy i wkrótce dostała etat w Modzie Polskiej. Projektowała modę męską, była mistrzynią – dzięki doświadczeniu w przemyśle – kolekcji handlowych, a w wiodących proponowała np. garniturowe bermudy albo swetry w wyszukane wzory. W 1990 roku zaprojektowała garnitury dla kandydującego na prezydenta Lecha Wałęsy. Później, już w czasach, kiedy Modą Polską zarządzał syndyk, krótko pełniła funkcję tymczasowego kierownika przedsiębiorstwa, a w 1994 roku rozstała się z firmą.

Katarzyna Raszyńska dołączyła do Mody Polskiej w 1986 roku, była ostatnią zatrudnioną na etacie projektantką. Studiowała architekturę wnętrz na warszawskiej ASP, ale we wnętrzach było pod koniec lat 80. jeszcze gorzej niż w modzie. Nie było zupełnie niczego, w modzie, szczególnie w Modzie Polskiej, coś się jeszcze zdarzało.


Projekt Katarzyna Raszyńska. Suknie smokingowe z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Moda Polska (Fot: East News)

Ewa Rzechorzek w swojej książce przywołuje wypowiedź Katarzyny Raszyńskiej z 1989 roku: – Mam jedno niespełnione marzenie. Chciałabym modelować stroje bezpośrednio na manekinie z surówki – tak jak robią to wielcy francuscy krawcy. Obraz byłby przestrzenny, a ja miałabym możliwość od razu wprowadzania poprawek. Tylko kto mi pozwoli zniszczyć kilka metrów surówki?

Plakat Vogue Festiwal (Fot. Materiały prasowe)

To dobrze ilustruje sytuację firmy w tamtym czasie. Brakowało tkanin, pozostał jednak fason. Katarzyna Raszyńska szczególnie lubiła smokingi – nawiązujące do smokingu płaszczowe sukienki były jej znakiem rozpoznawczym w kolejnych kolekcjach.

W 1990 roku zdobyła trzy nagrody w organizowanym w Polsce konkursie Woolmarku. W innym czasie być może otworzyłoby jej to drzwi do pracy w Paryżu, wtedy nie było szans.

Odeszła z Mody Polskiej na początku lat 90.

Uczeń i mistrz

Specjalnym gościem panelu będzie kurator łódzkiej wystawy Tomasz Ossoliński. Praca nad wystawą była dla niego nie tylko nowym zawodowym wyzwaniem, ale też spotkaniem ucznia z mistrzem.

Jerzy Antkowiak i Tomasz Ossoliński (Fot. Epoka)

Ossoliński był w drugiej klasie technikum odzieżowego w Katowicach, gdy okazało się, że jurorem na pokazie na zakończenie roku szkolnego będzie Jerzy Antkowiak. Zrobił wszystko, by wypaść jak najlepiej, bo uważał projektanta za boga mody – i udało się. Antkowiak do dziś pamięta tę kolekcję: – To były gorsety. Sznurowane, z jakimiś wirującymi krynolinami, z dużą ilością frywolności, przezroczystości, z dekoltami na plecach. Spodobały mi się, bo to wszystko było bardzo ostre, ale i szlachetne, no i cholernie pracochłonne.

Od tej pory Jerzy Antkowiak kibicował młodemu projektantowi, w połowie lat 90. poparł jego kandydaturę na stanowisko dyrektora artystycznego marki Bytom. Tomasz Ossoliński niezmiennie podziwiał dorobek nestora. Czasem przecinali się na modowych albo towarzyskich szlakach, ale znali się słabo.

Wszystko zmieniło się w 2015 roku, gdy Tomasz Ossoliński pojechał, by złożyć mistrzowi życzenia urodzinowe. Było parę osób, z życzeń wynikła impreza, która skończyła się w piwnicy, gdzie Antkowiak przechowywał ubrania odkupione lata wcześniej od syndyka. Ossoliński wrócił do domu z przekonaniem, że trzeba zrobić wystawę.

Udało się w ubiegłym roku. Wystawę, nad którą „Vogue” ma patronat, można oglądać do 17 marca w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Tymczasem dla gości Vogue Festiwal projektant przyszykował niespodziankę – pop-up łódzkiej wystawy. Koniecznie przyjdźcie zobaczyć!

 

„Wokół Mody Polskiej”

Prowadząca: Aleksandra Boćkowska

Uczestnicy: Krystyna Wasylkowska, Katarzyna Raszyńska, Jerzy Antkowiak, Tomasz Ossoliński

Sobota, 16 lutego, godzina 14.00

Miejsce: Kinoteka, sala 4

Partnerem głównym Vogue Polska Festiwal jest Audi.

Aleksandra Boćkowska
Proszę czekać..
Zamknij