Znaleziono 0 artykułów
01.12.2020

Ava Nirui: Protegowana Marka Jacobsa

01.12.2020
Ava Nirui (Fot. Tina Tyrell)

Mieszkająca na Brooklynie Ava Nirui z Markiem Jacobsem stworzyła linię Heaven, która wyprzedała się na pniu. W jej ubraniach chętnie chodzi Bella Hadid. Karierę w branży projektantka pochodząca z Australii zaczynała od subwersywnych wirali.

Minęło pięć lat odkąd projekty Avy Nirui po raz pierwszy zalały feedy dziennikarzy modowych. W tamtych projektach Nirui wzięła na warsztat obiekty codziennego użytku i nadała im bardziej luksusowy charakter. Później pokazywała je na Instagramie, który śledziło ponad 219 tys. obserwujących. Wśród projektów znalazł się inhalator ozdobiony kamieniami i logo Christiana Diora, kamizelka uszyta z woreczków przeciw kurzowych Prady i lalki barbie w Louis Vuitton – każda kolejna rzecz pożądana bardziej niż poprzednia.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by @avanope

Jak mówi urodzona w Australii projektantka, nie kierowała nią chęć stworzenia pożądanych obiektów. – Był to raczej prywatny projekty artystyczny, dzięki któremu chciałam sprawdzić, jak daleko może rozwinąć się ten pomysł.

Po przeprowadzce do Nowego Jorku w 2013 roku i kilku wiralowych projektach, w 2017 roku entuzjastka anime celowo zrobiła błąd w nazwisku Marca Jacobsa, dając napis „Mark Jacobes” na zwykłej bluzie. Tym samym znalazła się na radarze legendarnego projektanta. – Marc był jednocześnie zmieszany i zaciekawiony – śmieje się Nirui. Po kolejnej owocnej współpracy z grafikami Stray Rat’s Julianem Consuegrą, wydawcą IDEA oraz muzą mody ulicznej Avią Gold, Nirui stała się permanentną współpracowniczką Marca Jacobsa jako dyrektor od projektów specjalnych.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by @avanope

Kolekcja „Heaven”, która wyprzedała się na pniu, to połączenie nastoletniej nostalgii z grunge’owym twistem. W jej skład weszły zabawne dwustronne kamizelki (noszone między innymi przez Bellę Hadid czy Iris Law), plisowane spódniczki w kwiaty, nylonowe torebki, krótkie t-shirty i szydełkowe czapki.

Kampania Heaven / (Fot. Larissa Hoffmann/Marc Jacobs/Vogue International)

Przed stworzeniem linii „Heaven” pracowałaś z Marciem Jacobsem w 2017 roku. Zawsze chciałaś pracować w modzie?

Podobne artykułyIris Law: Tata nauczył mnie styluEni Subair Moja mama nigdy nie działa w standardowych ramach wyznaczanych przez społeczeństwo. Wzięła ślub w białym t-shircie i dżinsach Levisa. Po raz pierwszy stworzyłam coś własnoręcznie w 10. klasie. Razem z przyjaciółką zaczęłyśmy tworzyć nadruki na t-shirty inspirowane elektro, rave i kulturą emo. Były przesłodzone, trochę kiczowate i w licealnym stylu. Później sprzedawałyśmy je znajomym ze szkoły.

Niedługo potem zdecydowałam się na karierę dziennikarską i już jako 19-latka pracowałam w niezależnej australijskiej marce Wheels & Dollbaby. Robili rzeczy dla gwiazd rock and rolla, Debbie Harry była gwiazdą kampanii, wystąpiła przed obiektywem niemieckiej fotografki Ellen von Unwerth. Nauczyłam się dużo o tym, jak działa ta branża i zdecydowałam, że widzę karierę w modzie.

Kampania Heaven (Fot. Larissa Hoffmann/Marc Jacobs/Vogue International)

Wspomniałaś kiedyś, że generacja Z ma skłonności do sięgania po luksus i monogramy – czy dalej tak uważasz?

Młodsza generacja jest po prostu bardziej innowacyjna. Są zabawni, kreatywni, chętni do eksperymentów. Obserwując ludzi na TikToku, zauważyłam, że młodsi ludzie są bardziej świadomi klimatycznie i oszczędniejsi. Myślę, że dzieciaki wciąż mają obsesję na punkcie logo, ale powoli to się zmienia.

Skąd wziął się pomysł i estetyka kolekcji „Heaven”?

Pierwotnie linia miała nazywać się „Trademark”, ale zmieniliśmy ją na „Heaven”, bo to właśnie tego słowa Marc używa (wśród najbliższych znajomych, takich jak Anna Sui, Steven Meisel czy Lui Chaban) do opisywania rzeczy, które kocha. Oprócz tego „Heaven” wzoruje się na poprzednich kolekcjach, szczególnie łączy się z grunge’em.

Kampania MHeaven (Fot. Larissa Hoffmann/Marc Jacobs/Vogue International)

Zatrudniłaś do tego projektu kilka osób, takich jak mieszkający w Los Angeles rzeźbiarz Alake Shiling i dyrektor kreatywny Elliot Shields. Dlaczego budowanie kreatywnej społeczności jest dla ciebie takie istotne?

Kiedy zaczynałam przygodę z marką Marc Jacobs, miałam kilka planów: chciałam wciąż odświeżać brand i stworzyć poczucie przynależności. Czułam, że to właśnie wyróżniało kolekcje Marca w latach 90-tych. Marc zawsze tworzy silne więzi z ludźmi, zarówno na stopie prywatnej, jak i zawodowej, od Juergena Tellera, przez Sofię Coppolę po Naomi Campbell. Chciałam, żeby nowa generacja ludzi kreatywnych pomogła nam zredefiniować markę.

Ważne dla nas było stworzenie linii ubrań, która będzie „dostępna”, nie tylko pod kątem ceny, ale też autentyczności. Moda to bardzo często ekskluzywny klub – nie chciałam, aby to stało się z naszą linią.

Kampania Heaven (Fot. Larissa Hoffmann/Marc Jacobs/Vogue International)

Czego możemy spodziewać się po drugiej części kolekcji?

Podobne artykułyNajbardziej pożądane rzeczy świataMarcin Różyc Na pewno wrócimy do współpracy z niektórymi z poprzednich artystów, ale będą też nowe nazwiska. Chcieliśmy, żeby druga linia była większa – znajdziecie tam także biżuterię, torebki i akcesoria, mieliśmy więcej czasu na jej dopracowanie. Teraz już wiem, jakich rzeczy Marc nie lubi, a jakie akceptuje. Nasze porozumienie stało się silniejsze, a nasza relacja lepsza.

Ava Nirui (Fot. Tina Tyrell)

Czy idea społeczności będzie równie ważna przy drugim dropie?

Grunge’owy nastrój filmów Gregga Arakiego i film „Obcy -rzybysze” z 1988 roku idealnie wpisują się w osobistą estetykę Marca i jego stare kolekcje. Kolekcja „Heaven” nie jest o nas, „Heaven” to przestrzeń, w której artyści mogą eksperymentować, tworzyć to, co im się podoba. Przekazując artystom tę platformę, mogę pozostać wierna idei, ale też dać innym osobom miejsce na pokazanie się zamiast zapraszać ich jako współpracujących projektantów, których nazwisk nigdy nie poznacie.

Drugi drop linii „Heaven” zaplanowany jest na marzec 2021.

Eni Subair
Proszę czekać..
Zamknij