Znaleziono 0 artykułów
07.08.2020

W poszukiwaniu sukienki idealnej

07.08.2020
SIR The Label (fot. materiały prasowe marki)

Nie potrzebujesz dziesięciu, zbędnych będzie nawet pięć. Wystarczy jedna – na tyle uniwersalna i ponadczasowa, by nosić ją za dnia i wieczorem, do minimalistycznej biżuterii i akcesoriów w stylu boho, na plażę i wakacyjną kolację z przyjaciółmi. Lato sprzyja miłości. Podpowiadamy więc, gdzie szukać sukienki idealnej.

SIR The Label: Do tańca i do różańca

SIR The Laleb (fot. materiały prasowe marki)

Ulubiona marka australijskich i skandynawskich influencerek, które znajdują w niej sukienki o estetyce podobnej do Cecilie Bahnsen. Pełne objętości i wyposażone w bufki modele to tylko ułamek tego, co SIR The Label ma do zaoferowania. Są tu zarówno krótkie sukienki w stylu boho, szyte z czarnej lub białej koronki, jedwabne modele w stylu bieliźnianym, jak i minimalistyczne, zabudowane fasony utrzymane w spokojnej kolorystyce.

Początki SIR The Label sięgają 2014 r. Założyły ją 24-letnie wówczas przyjaciółki, Nikki Campbell i Sophie Coote. Nazwa marki jest skrótem od „separates, intimated, ready-to-wear”, który sygnalizuje rodzaj jej oferty. I mimo że dresowe komplety, dzianinowe szorty i topy oraz bielizna rzeczywiście stanowią ważną część portfolio SIR, największy rozgłos przyniosły marce sukienki, które raz stanowią wynik inspiracji surowym minimalizmem, a kiedy indziej nawiązują do stylu bohemy lat 70. O tym, jak nosić projekty Nikki i Sophie, można się przekonać, zaglądając na instagramowe konta najmodniejszych dziewczyn – Matildy Djerf, Belli Thomas i Lisy Olsson.

Ciao Lucia: La dolce vita

Ciao Lucia (fot. materiały prasowe marki)

Marka dla dziewczyn, które przez cały rok chcą czuć się jak na wakacjach. Mimo włosko brzmiącej nazwy, Ciao Lucia wywodzi się ze Stanów. Powstała w 2017 r. w Kalifornii jako dzieło Lucy Atkin. Niezobowiązujące fasony i styl vintage dawnych bywalców Riwiery Francuskiej i Wybrzeża Amalfi.

Sukienki z oferty Ciao Lucia wyglądają więc jak żywcem wyjęte z pocztówek retro, reklam Martini i… garderoby bohaterek „Utalentowanego pana Ripleya” (film dzieje się w Positano). Szukajcie modeli mini z wiktoriańskimi detalami, na ramiączkach i w drobną kratkę vichy, a także minimalistycznych fasonów w stylu safari.

Lemlem: Piękno w szczytnym celu

LemLem (Fot. materiały prasowe marki)

U podstaw marki supermodelki Liyi Kebede leżą dwie filozofie: hołd dla tradycyjnego rękodzieła i dla bawełny, z której Etiopia słynęła już w starożytności. Każdy projekt Lemlem wytwarzany jest więc z tej tkaniny i ręcznie – przy zaangażowaniu lokalnych rzemieślników i artystów, których zakłady czasami liczą sobie nawet kilkaset lat.

Lemlem nie działa jednak wyłącznie w Etiopii, skąd pochodzi Kebede. Współpracuje z rzemieślnikami z Madagaskaru, Kenii i Nigerii, którzy na oversize’owe sukienki o fasonie kaftanów naszywają charakterystyczne dla swoich krajów wzory i motywy, malują je na ulubione kolory i ozdabiają tradycyjnymi detalami. Wśród modeli dostępnych w portfolio lemlem znajdziemy maksi z krótkim rękawem i głębokim dekoltem, modele na ramiączkach i z surowym wykończeniem, a także mini z podkreślającymi talię paskami. 5 proc. z zakupu każdego produktu zasila konto działającej przy marce fundacji, która pomaga afrykańskim artystkom i szwaczkom zdobyć wykształcenie i znaleźć pracę.

Three Graces London: Lato przez cały rok

Three Graces London (Fot. materiały prasowe marki)

Klasyczne kroje z nowoczesnym twistem – tak w skrócie można opisać estetykę powstałej w 2015 r. marki Three Graces London (nawiązanie do obrazu Rafaela jest całkowicie przypadkowe, ale działa na wyobraźnię). Cechy charakterystyczne to korzystne dla sylwetki kroje, neutralne kolory i wakacyjna estetyka. Założycielka Three Graces Catherine Johnson ma jasny cel: projektować ubrania, które przenoszą w najpiękniejsze zakątki świata.

W Three Graces ważna jest jednak nie tylko opowieść, lecz także wykonanie. Marka należy do grona producentów tworzących zgodnie z zasadami mody zrównoważonej. Materiały są najlepszej jakości i pozyskiwane z lokalnych europejskich wytwórni. Konstrukcje odszywa się tak, by dobrze mogły wyglądać w nich kobiety o różnych kształtach. A niezużyte resztki tkanin przerabiane są na materiały, które posłużą do wykonania kolejnych projektów. W kolekcji marki znajduje się kilkanaście sukienek – od kolorowych mini po inspirowane stylem retro maksi. Do fanek należy Michelle Obama. Trudno chyba o lepszą rekomendację.

The Odder Side: Dyskretny ekshibicjonizm

The Odder Side (fot. materiały prasowe marki)

Jedna z najbardziej znanych za granicą polskich marek oferuje sukienki, które dodają pewności siebie, są wygodne i łatwe do wystylizowania. Modele projektowane przez przyjaciółki i partnerki w biznesie, Justynę Przygońską i Brygidę Handzelewicz-Wacławek, charakteryzuje nonszalancki styl i nienachalna zmysłowość. Dopasowane do sylwetki fasony posiadają asymetryczny albo głęboki dekolt na plecach, lejące kroje wyposażone są w odsłaniające nogi rozcięcia i pięknie eksponują obojczyki. Można w nich spacerować po deptakach na Mykonos, jeździć rowerem po Venice Beach i wygrzewać się na hiszpańskich plażach. 

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij