Znaleziono 0 artykułów
18.03.2020

Wszystko, co możesz robić z przyjaciółmi na odległość

18.03.2020
(Fot. Getty Images)

Ekspaci, imigranci i podróżnicy mają doświadczenie w utrzymywaniu wartościowych kontaktów przez FaceTime’a, Skype’a i WhatsAppa. W czasach kwarantanny musimy się tego nauczyć wszyscy. Podpowiadamy rozrywki, które sprawdzą się w wirtualnych kontaktach.

Partyjka planszówki

Im silniejszy stres, tym mocniejszych innych wrażeń trzeba sobie dostarczać, żeby go choć trochę zniwelować. A bez wychodzenia z domu trudno uprawiać sporty ekstremalne…

Zdrowa rywalizacja nad grami planszowymi nie tylko pozwoli się lepiej poznać i zacieśni więzi między ludźmi, ale jeszcze spowoduje wyrzut endorfin. Polecamy klasyki – Scrabble, Monopoly, Tabu. Kto planuje naprawdę długie połączenie wideo, może spróbować wytłumaczyć znajomym skomplikowane zasady gry w Ryzyko. A zakamarki własnej i cudzej psychiki pozwoli zwiedzić Dixit, czyli gra w skojarzenia.

Gra na komputerze

Wiele osób i tak na co dzień gra sieciowo w World of Warcraft. Najwyższy czas przekonać do tego innych. Trudno o bardziej eskapistyczne doświadczenie niż przeniesienie się do zupełnie innego świata, wcielenie się w postać inną od siebie i spotkanie znajomych w zupełnie nowych rolach.

Kalambury

Wirtualne zgadywanki mogą okazać się dużym wyzwaniem. Efekty grupowych zmagań mogą być bardzo zabawne. Nieporozumienia są wpisane w strukturę gry, a z pośrednictwem kamery jeszcze łatwiej błędnie odczytać intencje osoby po drugiej stronie ekranu. Ale że w trudnych czasach potrzebujemy przede wszystkim pocieszenia, w tym przypadku zasada „śmiech to zdrowie” jest ważniejsza niż kurczowe trzymanie się reguł gry.

Dyskoteka

Tańcz, jakby nikt nie widział – jedno z afirmacyjnych haseł z T-shirtów, kubków i postów na Instagramie, może nabrać teraz nowego znaczenia. Umówcie się ze znajomymi na playlistę, a potem ruszcie na parkiet, czyli naprędce wydzieloną przestrzeń pokoju. Każdy będzie tak zajęty wchodzeniem we własny rytm, że zapomni zaśmiać się z niewprawnych ruchów towarzysza. Można też zadbać o oprawę jak ze szkolnej dyskoteki – balony, girlandy z bibuły, lampiony. Nie dość, że poruszamy się do ulubionych dźwięków, to jeszcze przypomnimy wolne tańce z dawnych lat.

Przy muzyce

Czasami wystarczy puścić sobie w tle tę samą płytę, żeby poczuć, że dzieli nas tylko kilka metrów stołu, a nie kilkaset kilometrów kabli i światłowodów. Spory o muzyczne gusty też pomogą zabić czas. Może kwarantanna to także dobry moment, żeby wreszcie nauczyć się grać na gitarze, wrócić do lekcji pianina albo pośpiewać poza prysznicem? Wspólne muzykowanie, niekoniecznie profesjonalne, pozwala poczuć się jak na wakacjach przy ognisku. A popisy karaoke, najchętniej zakrapiane ulubionym drinkiem, mogą nas przenieść nawet do Japonii.

(Fot. Getty Images)

Wspólny trening

Nie każdy jest tak silnie zmotywowany do pielęgnowania tężyzny fizycznej, żeby ćwiczyć w samotności. Wiele osób potrzebuje wsparcia grupy albo przynajmniej fit influencerki na ekranie. Niech teraz naszą trenerką będzie przyjaciółka. Możemy wspólnie wykonywać ćwiczenia – od aerobiku po jogę – a przy okazji oczywiście poplotkować przy kawie. Proporcja wysiłku do odpoczynku – dowolna.

Klub książki

Nareszcie mamy więcej czasu na nadrabianie zaległości w lekturach. Odkryciami, rozczarowaniami i zachwytami warto się dzielić. Wystarczy usiąść naprzeciwko siebie przed komputerem, by rozpocząć burzliwą dyskusję. Do rękoczynów dojść nie może, bo chroni nas ekran (choć odmienne preferencje co do ulubionych bohaterów mogą podnieść temperaturę do wrzenia), a wzbogacimy się o opinie ważnych dla nas ludzi.

Gotowanie

Tu jak ze śpiewaniem – gotować każdy może, trochę lepiej albo trochę gorzej. Gdy nie wychodzimy z domu, mamy szansę opanować tę sztukę do perfekcji. Pomogą w tym nie tylko przepisy mamy, książki kucharskie mistrzów i tutoriale na YouTubie, ale także odrobina współzawodnictwa z przyjaciółmi. Co powiecie na „Master Chefa” w odrobinę uproszczonej wersji? Oczywiście najprzyjemniejszym etapem konkursu będzie wspólna e-konsumpcja.

Kolacja z winem

No właśnie, najchętniej spotykamy się z przyjaciółmi na kolacje – w restauracji albo podejmujemy się nawzajem tym, co mamy najlepszego. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kontynuować tę tradycję. Zwłaszcza z lampką wina. Po całym dniu godzenia obowiązków zawodowych z domowymi wreszcie można się wyciszyć. A czasem łatwiej wsłuchać się w drugiego człowieka, gdy naprawdę musimy się wysilić. Kamerka utrudnia kontakt, więc tym więcej musimy z siebie dać, żeby naprawdę być blisko.

Prawda czy wyzwanie

Gra z podstawówki nigdy nie wychodzi z mody. W zakresie wyzwań opcji jest niewiele – można co najwyżej gdzieś się schować, wejść na krzesło albo wypić kolejkę, ale możliwość powiedzenia prawdy jest naprawdę ekscytująca. Może teraz wyjdą na jaw od dawna skrywane sekrety? I okaże się, że wcale nie są takie wstydliwe.

Kreatywne pisanie

Wiele z nas zawsze chciało pisać pamiętnik, a w każdym razie w miarę regularnie robić notatki z życia. Zazwyczaj brakuje na to czasu, motywacji albo talentu. Teraz możecie poćwiczyć wspólnie. Niech osoby po drugiej stronie ekranu będą pierwszymi, oby nie najsurowszymi, recenzentami literackich wprawek. Pisanie o własnych doświadczeniach działa terapeutycznie. Może też pomóc innym mierzyć się z ich własnymi lękami.

Nauka języka

Kolejna rzecz, na którą zawsze brakowało dnia, czyli kurs włoskiego, francuskiego albo chińskiego. Stwórzcie grupę zajęciową, a waszym lektorem niech będzie YouTube. Albo prościej – umówcie się, że zamiast po polsku przez połowę czasu rozmawiacie w znanym wam wszystkim obcym języku. Skuteczność takiej szkoły gwarantowana.

Wspólny seans

Film, serial albo spektakl teatralny – platformy streamingowe umożliwiają oglądanie nieskończonej ilości przebojów. Ale połowa przyjemności seansu, zwłaszcza w przypadku guilty pleasures, to wspólne komentowanie żenujących, nieodpowiedzialnych i ryzykownych zachowań bohaterów. Teraz możecie hejtować do woli. A na końcu, bezwstydnie, razem się wzruszyć. Taki patent świetnie działa też na straszne filmy – w końcu bać się zdecydowanie raźniej jest w paczce.

Po prostu razem

Przez Skype’a możemy też pomilczeć. Gdy już opowiemy o wszystkim, co się danego dnia zdarzyło, podzielimy się lękami o przyszłość i powspominamy przeszłość, uśmiechnijmy się do siebie. Pozostawmy kamerę włączoną nawet wtedy, gdy chodzimy po mieszkaniu, sprzątamy albo bawimy się z dzieckiem. Nie musimy być na siebie nastawieni w 100 procentach przez cały czas. Ta cicha obecność też wpływa kojąco.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij