Znaleziono 0 artykułów
07.05.2023

Warhol i Basquiat. Gra pozorów

07.05.2023
(Fot. Michael Halsband)

Trudno o bardziej gorące nazwiska nowojorskiej sceny artystycznej lat 80. XX wieku niż Warhol i Basquiat. I trudno nie zakładać, że kiedy tacy artyści przystąpili do współpracy, musiało wydarzyć się coś wyjątkowego. Dowodem tego jest wystawa w Paryżu.

Nowy Jork, końcówka 1983 roku. Andy Warhol i Jean-Michel Basquiat spotykają się, żeby rozpocząć pracę nad wspólnym projektem. Na pierwszy rzut oka różni ich wszystko: wiek, pochodzenie, etapy kariery, estetyka. Przeciwieństwa widać w obiektywie Michaela Halsbanda, fotografa odpowiedzialnego za zrobioną dwa lata później sesję zdjęciową do plakatu zapowiadającego ich wspólną wystawę. Pozują w strojach bokserskich, w pracowni mają przecież zmierzyć się ich talenty. To jednak preludium nie do walki, a raczej wyzwania, które ma z zawodników wydobyć dla obopólnej korzyści to, co najlepsze. Przynieść jeszcze większą sławę, której obaj tak bardzo pragną. Warhol, lat 57, ikona światowego formatu, na zdjęciach pokazuje kruchość, dyskomfort i niezgrabne próby kontroli wizerunku. Nie pokazuje blizn na brzuchu, pozostałości po nieudanej próbie zabójstwa sprzed 15 lat, ukrywa je pod czarnym golfem. Basquiat, lat 25, artystyczne objawienie, nie ukrywa niczego: ani śladów szycia skóry po wypadku samochodowym, ani potrzeby bycia w centrum uwagi.

Odmienna jest też twórczość każdego z nich. Warhol, artysta biznesmen, jest niejednoznaczny. Żongluje tematem masowej konsumpcji, portretuje różne wcielenia kapitalizmu. W założonym przez siebie studiu o nazwie Fabryka, dzięki współpracy (postrzeganej przez część środowiska jako wykorzystywanie) z innymi artystami, tworzy niczym na linii produkcyjnej. Basquiat mówi wprost, że jego obrazy składają się głównie z wściekłości. Wykrzykuje na nich sprzeciw wobec rasizmu, uciemiężenia i niesprawiedliwości.

Nie jest jednak tak, że nie łączy ich nic. Obaj obserwują mechanizmy społeczne i używają symboli do ich opisywania. Widzę to wyraźnie na obrazie „Collaboration (Chairs/African)”. Jest dziełem wspólnym, ale każdy artysta zaznaczył w nim swoją obecność osobno, używa typowych dla siebie środków wyrazu. Kolonialne krzesła, niewinnie wyglądający symbol siły i nadrzędności dodany przez Warhola, góruje nad czarnoskórą postacią, symbolem eksploatacji namalowanym przez Basquiata. Brak artystycznych punktów stycznych to pozory.

© The Andy Warhol Foundation for the Visual Arts, Inc., © Estate of Jean-Michel Basquiat. Licensed by Artestar, New York

Basquiat tworzy sitodruk, Warhol maluje

Wspólny trzon wiąże ich na dwa lata. Pracują codziennie, bez większych, sztywno ustalonych zasad. Zazwyczaj zaczyna Warhol. Nanosi na płótno jakiś ogólnorozpoznawany motyw, logo czy intrygujący fragment nagłówka z popularnej gazety. Basquiat odpowiada. Toczy się podsycany wzajemną ironią dialog. Zabawowy tryb pracy stwarza pozory lekkości projektu. Używając symboli, Warhol i Basquiat dalej opowiadają historie, które nawet oglądane z daleka nie pozostawiają wątpliwości, że ich głównym bohaterem jest kalejdoskop społecznych tragedii.

A co widać z bliska? Malarstwo Basquiata, pełne surowej gwałtowności, przestaje być kakofonią kolorów, kształtów i liter. Wyłania się praca artysty, który dużo świadomiej, niż można założyć, operuje środkami, tak jak na obrazie „Taxi, 45th/Broadway”. Sylwetka czarnoskórego mężczyzny zaznaczona jest tu niepełnym konturem, widocznym tylko na tyle, aby zwrócić uwagę białoskórego kierowcy taksówki przejeżdżającego obok i wykrzykującego przekleństwa. Wkomponowane w nią słowo „negro” nie nazywa, a naznacza. Pięć liter wnosi na płótno nieskończoną ilość upokorzenia i odrzucenia. Zaczynam rozumieć, dlaczego Basquiat umyślnie skreślał niektóre z napisanych przez siebie wyrazów. Mówił, że to rozbudza ciekawość, a ludzie zaczynają patrzeć uważniej. Ma rację. Patrzę i widzę coś jeszcze. Basquiat to też malarz swoich osobistych doświadczeń. Mimo że jako wschodząca gwiazda świata sztuki, partner Madonny czy model Comme des Garçons cały czas skupia uwagę mediów, na zwykłej ulicy z powodu swojego koloru skóry jest społecznie niewidzialny.

Przyglądając się uważniej losom Warhola, też dostrzegam epizody mniej przepełnione splendorem. W momencie rozpoczęcia współpracy z Basquiatem jest w impasie. To okres powrotu malarstwa, którym Warhol nie zajmuje się od 1961 roku. Jego abstrakcyjne projekty „Oxydation” (nazywane też „Piss Paintings” obrazy, tworzone poprzez nanoszenie moczu na płótno, pokryte farbą z miedzią) i „Shadows” (130-metrowa instalacja, złożona ze 102 sitodruków bazujących na zmultiplikowanym zdjęciu tytułowego cienia), nie spotykają się z uznaniem krytyków, a pop-artowe portrety nie mają już świeżości. Warhol odnajduje jej podmuch dzięki Basquiatowi, który namawia go do powrotu do porzuconej dwie dekady wcześniej techniki. Tworząc obraz „GE/Skull”, zamieniają się rolami: Basquiat tworzy sitodruk, Warhol maluje.

Jean‐Michel Basquiat, Taxi, 45th/Broadway, 1984–1985
Andy Warhol, Polaroid Portrait of Jean-Michel Basquiat

Warhol i Basquiat pozostali przyjaciółmi do końca życia

Im dłużej współtworzą, tym trudniej rozróżnić, kto wykonał którą część pracy. Całkowite zintegrowanie się jest jednak pozorne. Krytycy widzą w projekcie dwóch artystów: Basquiata, sprowadzonego do roli maskotki, i Warhola, który znalazł sobie kolejny, sprawnie działający trybik w szeregach Fabryki. Recenzje są miażdżące: wynikiem współpracy dwóch uznanych nazwisk niestety nie jest suma tego, co w nich najbardziej wyjątkowe. Z wystawionych 14 września 1985 roku w Tony Shafarzi Gallery 16 obrazów (w dwa lata artyści stworzą ich ponad 160) sprzedaje się tylko jeden. Nie ma już duetu, który na plakacie reklamującym wystawę stoi ramię w ramię. Ostatni, z założenia wspólny obraz, „Physiological Diagram”, tradycyjnie zaczyna Warhol. Basquiat, który nie może pogodzić się z opinią krytyków, nigdy nie wraca do studia, żeby go dokończyć.

Bruno Bischofberger, szwajcarski galerzysta i kolekcjoner, który był inicjatorem współpracy artystów, zapewnia, że Warhol i Basquiat pozostali w przyjaźni, nawet jeśli o mniejszej intensywności, do końca życia. Andy Warhol umiera 22 lutego 1987 roku w wyniku komplikacji po operacji usunięcia pęcherzyka żółciowego. Jean Michel Basquiat odchodzi 12 sierpnia 1988 roku w po przedawkowaniu narkotyków. Dziś krytycy przypisują ich wspólnemu projektowi, obecnie prezentowanemu w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, coraz większe znaczenie artystyczne. Dla mnie jego największą wartością jest to, że pozwolił mi przebić się przez warstwę pozorów i lepiej zrozumieć, kim byli Warhol i Basquiat, kiedy byli osobno.

© The Andy Warhol Foundation for the Visual Arts, Inc. / Licensed by ADAGP

Wystawę „BASQUIAT × WARHOL, À QUATRE MAINS” można oglądać do 28 sierpnia 2023 w Fundacji Louis Vuitton w Paryżu.

Marzena Jarczak
Proszę czekać..
Zamknij