Znaleziono 0 artykułów
04.10.2019

Yelloweek Streetfood z kieliszkiem szampana

04.10.2019
Justyna Adamczyk (Fot. Luka Łukasiak)

Pora obalić kilka mitów: szampan jest najbardziej uniwersalnym winem i pasuje właściwie do wszystkiego, od ryb po deser – mówi Justyna Adamczyk, ambasadorka Veuve Clicquot, redaktor naczelna żółtego przewodnika Gault&Millau i współtwórczyni wydarzenia Yelloweek Streetfood.

W nowej edycji żółtego festiwalu postanowiła wprowadzić do warszawskiej gastronomii silny już na zachodzie trend polegający na łączeniu szampana ze street foodem. – Kilka lat temu w Londynie Ferran Adrià, współtwórca kuchni molekularnej, otworzył miejsce, w którym podaje się hot dogi z szampanem. Sprawdziło się fantastycznie. Ten pomysł, żeby poluzować krawat, cieszyć się jakościowym i pomysłowym jedzeniem, a do tego pić bąbelki, nie czekając na sylwestra, robi furorę – mówi Justyna Adamczyk. W Warszawie do eksperymentu w ramach Yelloweek Streetfood zaprosiła 10 modnych warszawskich lokali. Od popularnej Charlotte, przez zainspirowany Azją Cool Cat, aż po rozsmakowany w owocach morza Port Royal. Każde z tych miejsc opracowało własną propozycję popowego dania, którego smaki wybrzmią wyjątkowo ciekawie w połączeniu z kieliszkiem Veuve Clicquot.

Justyna Adamczyk (Fot. Luka Łukasiak)

Justyna podkreśla, że koncepcje szefów kuchni są naprawdę zaskakujące. Z jednej strony pojawia się pomysł na tak popularną przekąskę jak frytki, ale podane z parmezanem i sosem truflowym. – Czy można sobie wyobrazić bardziej wyrafinowaną, a zarazem szampańską wariację? – pyta retorycznie. Nie zabraknie też hot doga, ale serwowanego z bobem. Z zupełnie innej tradycji ulicznego jedzenia czerpią podawane na Yelloweek Streetfood ślimaki. – Historycznie ślimaki i żabie udka były jedzeniem biedoty – mówi Justyna. – Dziś stanowią symbol eleganckiej kuchni francuskiej. Bardzo się cieszę, że mamy okazję trochę je odczarować i przywrócić temu pysznemu daniu luźniejszy styl – dodaje.

Justyna Adamczyk (Fot. Luka Łukasiak)

Nie ukrywa też, że kluczem do food pairingu jest zarówno wyobraźnia, jak i świetne produkty, m.in. prawdziwy szampan, którego nie zastąpi żadne wino musujące. – Szampan to jakość sama w sobie. Owszem, jest wyrafinowany, ale żeby się nim cieszyć, nie trzeba mieć ogromnej wiedzy na temat domów szampańskich i szczepów. To jak zabawa przy dobrej muzyce, która sama porywa nas do tańca. W Polsce zwykło się mówić, że wszystko, co ma bąbelki jest szampanem. Jednak szampanem możemy nazwać wyłączenie wina musujące pochodzące z regionu Szampanii, jest wytwarzane metodą szampańską, według ściśle określonych zasad. Czyli druga fermentacja zachodzi w butelce, po czym wiele miesięcy leżakuje w piwnicach. W przypadku Veuve Clicquot ten okres trwa aż trzy lata! To dzięki temu ten szampan ma niezwykle bogaty, wielowątkowy smak – podkreśla.

(Fot. Materiały prasowe Yelloweek Streetfood)

A zapytana o kilka ważny rad dla nowicjuszy, z zacięciem edukatorki wymienia: – Szampan serwujemy schłodzony, zaś nalany do kieliszka wypijamy w kilku łykach. Dzięki temu cieszymy się bąbelkami, a właściwa temperatura podkreśla idealny smak. Kluczowy jest kształt kieliszków. Można spróbować różnych i przekonać się, że każdy inaczej zbiera bukiet i uwypukla smak. To jedna z najpyszniejszych zabaw!

Yelloweek Streetfood potrwa do 14 października. Oto lista lokali, które biorą udział w akcji:

Charlotte (pl. Zbawiciela): Ślimaki po burgundzku

Charlotte Menora: Ślimaki po burgundzku

Port Royal: Fish & chips

The Cool Cat TR: Frytki z majonezem truflowym i parmezanem

LAS: Brioszka, wątróbka w cydrze, jabłko, jeżyna

Van Dog: Van Bób Dog

Tel Aviv: Falafel z frytkami Ras el Hanout, mango aioli

Kur & Wino: 1/4 kurczaka kukurydzianego, frytki z batatów

Talerzyki: Zapiekanka z grzybami i serem Gruyere

Thai Thai: Karkówka suszona na słońcu z sezamem, marynowanymi warzywami i sosem chilli

Więcej informacji można znaleźć na stronie www.yelloweek.pl

Basia Czyżewska
Proszę czekać..
Zamknij