Znaleziono 0 artykułów
03.09.2021

Zapachy, które dodają mocy

03.09.2021
Mood Scent Bar/Fot. materiały prasowe

Zapach, tak jak czerwona szminka czy dobrze skrojony garnitur, może budować wizję zdecydowanej osoby, która nie musi udowadniać, że jest pewna siebie. Gdy wchodzi do pomieszczenia, komunikują to za nią perfumy. 

Choć reklamy często deklarują, że zapachy dodają pewności siebie, obecnie w świecie perfum jest wiele nowości, które są lekkie, miłe i komfortowe w noszeniu. Jak makijaż w tonacji nude, biała koszula i niebieskie dżinsy. I to są perfumy, które kochamy za to, że są bliskie skórze i nie wymagają nadmiernej interpretacji. Ale posiadacze tzw. garderoby zapachów mają swoich ulubieńców, po których sięgają na specjalne okazje, jak powrót do pracy, rozmowa kwalifikacyjna czy wymagające spotkanie. Mogą być odpychające lub przyciągające. Sztuką jest wybrać odpowiedni zapach i pozawerbalnie zakomunikować, kto rozdaje karty. 

Pamięć zapachowa

Czy rzeczywiście w świecie tak bardzo skupionym na zmyśle wzroku jesteśmy w stanie cokolwiek przeforsować ulotnymi perfumami? Tak. Dowodem są wspomnienia zapachowe, które zapisują się w przysadce mózgowej i pojawiają w najmniej oczekiwanych momentach. 

– Zmysł węchu jest niezwykle potężny. Jest on w stanie odblokować dobre i złe wspomnienia: miejsc, czasów, ludzi, których spotkaliśmy na swojej drodze. Czasem wystarczy wyczucie delikatnego aromatu w powietrzu, żebyśmy przypomnieli sobie dawne historie czy nawet emocje, jakie nam kiedyś towarzyszyły. Nie bez kozery uważa się, że perfumy są ważnym nośnikiem i tłem dla relacji międzyludzkich i naszego poczucia własnej wartości. Dwa lata temu w Stanach przeprowadzono badania wskazujące, że zapach może podwyższyć samoocenę i poczucie wewnętrznego zadowolenia. Jest to związane z silnymi skojarzeniami węchowymi. Jeśli byłyśmy na wyjątkowym spotkaniu, na którym czułyśmy się pewnie i atrakcyjnie, to kiedy tylko ponownie poczujemy zapach z tamtej chwili, znowu przypłyną do nas siła i poczucie sprawczości – wyjaśnia Katarzyna Kucewicz, psycholożka i seksuolożka.

I dodaje, że jeśli jakiś zapach towarzyszy nam przez lata, to zdarza się, że zatraca swoją moc i odzyskuje ją dopiero po miesiącach (a nawet latach) przerwy. Czasami ludzie noszą na wakacjach inne perfumy, żeby zimą je powąchać i poczuć letnią beztroskę. To nasze wrażenia, wspomnienia, pamięć. Ale czy możemy trochę czarować, a nawet manipulować perfumami, żeby czuć się lepiej we własnej skórze?

Perfumy są dzisiaj jedną ze składowych informacji, jakie chcemy przekazać światu. „Jestem niezależna, silna, oryginalna, świadoma swojej kobiecości”, albo „jestem słodka i dziewczęca”. Nasze perfumy dopełniają wizerunek. Dziewczyna pachnąca niszowym zapachem garażu, asfaltu albo kościelnej mirry będzie inaczej odbierana niż ta, która wybierze słodki, cukierkowy aromat. Miałam kiedyś pacjentkę, która na randkach lubiła pachnieć dość męskimi perfumami. Czuła się wtedy silniejsza. Perfumy mogą zapewniać poczucie ochrony niczym swoisty amulet, który daje nam moc bycia jeszcze bardziej atrakcyjnymi. Często działa to na zasadzie samospełniającej się przepowiedni: wierzymy, że coś nas chroni, więc zachowujemy się bardziej śmiało i otwarcie i w efekcie faktycznie uchodzimy za osoby pewne siebie – mówi Katarzyna Kucewicz.

Silny przekaz

Można sterować perfumami i nosić je jak czerwoną szminkę, minimalistyczny garnitur sugerujący dystans albo słodką sukienkę w groszki. Po powrocie do pracy chcemy być odbierani jako profesjonaliści znający się na rzeczy. Po sukienkę w groszki czy kwiatki we flakonie zwykle wolimy sięgać po godzinach pracy. 

Perfumy to magiczny element, który mamy w zanadrzu, a nakładając go na skórę, czujemy się jak milion dolarów. Dla niektórych osób takimi perfumami będą te z najwyższej półki cenowej, sugerujące luksus, innym pewności siebie dodadzą zapachy, które kojarzą się np. z osobą, która je nam podarowała. Czasami urzeka też sama kompozycja, bo ma ogromną moc, obok której nie da się przejść obojętnie. Właściciele szaf zapachowych, którzy zmieniają perfumy w zależności od nastroju, na ważne okazje będą „zakładać” te, które uznają za przynoszące im szczęście – tłumaczy Victor Kochetov, współwłaściciel perfumerii Mood Scent Bar oraz Candlerii. 

Candleria/Fot. materiały prasowe

Jak więc czarować zapachem? Zwykle kobietom pewności siebie dodają zapachy bardzo kobiece, słodkie, kwiatowe, a mężczyznom te stanowcze, męskie, drzewno-skórzane. Chociaż od każdej reguły są wyjątki. 

Są prawnicy, którzy przed każdą większą rozprawą przychodzą po swoje ulubione perfumy, i biznesmeni, którzy celowo sięgają po kompozycje dla innych odpychające, żeby zbudować dystans. To nasz wybór, czy w pracy chcemy zbliżać ludzi do siebie, czy być ponad wszystkimi. I jedno, i drugie może dodawać pewności siebie, ale na różne sposoby. Jeśli zapachem chcesz zbudować dystans, wybieraj te pikantne, ostre i mocne – metalicznie cytrusowe, aldehydowe. A jeśli planujesz perfumami zbliżyć się do kogoś, sięgaj po słodsze i cieplejsze – dodaje Victor Kochetov.

W historii zapachów było wiele perfum z mocą, które obrosły legendą i do dziś mają rzesze fanek i fanów na całym świecie. Należą do nich te najbardziej wyraziste, dla niektórych wręcz nieznośne. Piękne, ale trudne do noszenia. Z pewnością nie dla każdego. 

Do najważniejszych, które pomimo upływu lat wciąż mają ten sam silny przekaz, należą perfumy Miss Dior, Chanel 5 oraz Angel Thierry Mugler. Z jednej strony znane na całym świecie, więc wydają się niemal oklepane. Natomiast nieustannie zaskakują i są odporne na zmieniającą się modę. Wybitnie określają wizerunek noszącej je osoby i niezmiennie dodają pewności siebie kobietom – mówi Victor Kochetov. 

Dior Miss Dior 485 zł / 50 ml, sephora.pl/Fot. materiały prasowe

Dlaczego wciąż się podobają i kojarzą z siłą? To wybitne kompozycje, które się nie starzeją. A poza tym łatwiej jest wybrać (lub ubrać się) w gotową rolę wymyśloną już przez kogoś, niż znaleźć własny pomysł na siebie. Sięgając po perfumy, wybieramy jakąś postać, w którą chcemy się wcielić i za jaką pragniemy być uważani. I w pracy w korporacji, i podczas romantycznej kolacji z nowym partnerem to bardzo ułatwia i tak już stresującą sytuację. 

Wśród zapachów, po które i kobiety, i mężczyźni wracają do Mood Scent Bar jak po amulet dodający pewności siebie, króluje Megamare Orto Parisi. To mocna, mroczna kompozycja. Są w niej nuty zwierzęce, mokre, sól morska i fiołek. Daje poczucie, że osoba, która ją nosi, jest chodzącą pewnością siebie. Wybitnie przyciągający jest Ganymede Marc-Antoine Barrois. To perfumy, które mają w sobie słońce, ciepło, tajemnicę i optymizm. Są w nich akordy skóry, szafranu, nuty drzewne i czystek. Uwielbiają je i faceci, i dziewczyny. Mężczyźni szaleją też za I Don’t Know What Durga, który jest zapachem nieoczywistym, z molekułą Iso E Super, wetywerią i drzewem sandałowym. A odkryciem kobiet, które uwielbiają kompozycje oparte na niezwykle silnych w odbiorze białych kwiatach, jest Coqui Coqui Flor de Mayo, następca takich zapachów jak Poison Dior – mówi Victor Kochetov. 

 Orto Parisi Megamare, 595 zł/50 ml, moodscentbar.com/Fot. materiały prasowe

Pachnące amulety

Podobno zapachy kwiatowe sprawiają, że jesteśmy odbierane przez otoczenie jako młodsze. Aromaty czystości, mydła czy świeżego prania kreują dystans. Mocne perfumy sugerują, że nosi je mocna charakterem osoba. Do kompozycji z mocą najczęściej należą perfumy z rodziny orientalnych, co potwierdza Michał Missala, współwłaściciel Perfumerii Quality. 

Naszym flagowym zapachem wzmacniającym siłę i pewność siebie lub ukrywającym ich deficyt jest Amouage Interlude Man. Używają go zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Interlude to wyraziste i trwałe połączenie ambry, kadzidła, skóry, oudu, paczuli i sandałowca. Z charakterem zapachu bardzo dobrze koresponduje ciemny jak noc granatowy flakon z korkiem, który kształtem nawiązuje do rękojeści omańskiego kindżału. Klasyczny Interlude doczekał się ostatnio wersji ekstraktu: Amouage Interlude 53 (niezwykle wysokie stężenie perfum) oraz nowej wersji Amouage Interlude Black Iris – wyjaśnia Michał Missala. 

Amouage Interlude Man, 1295 zł/ 100 ml, perfumeriaquality.pl/Fot. materiały prasowe

Kadzidlane, skórzane, drzewne nuty sugerują godnego partnera do rozmowy biznesowej. W zależności od połączenia w kompozycji mogą mieć cieplejszy lub chłodniejszy charakter. 

– Russian Leather Memo jest chłodnym zestawieniem nut aromatycznych, ziołowych i drzewnych. Flakon zdobi archetypiczny wizerunek wilka wyjącego w świetle księżyca. Memo African Leather to z kolei gorące połączenie przypraw, oudu, wetiweru i paczuli we flakonie z wizerunkiem lamparta. To cieplejsza wersja perfum ze skórą w roli głównej.

 Memo African Leather, 895 zł/ 75 ml, perfumeriaquality.pl//Fot. materiały prasowe

Bardzo silnym zapachem, który jednocześnie niesie ze sobą pozytywne przesłanie i wspiera szlachetny cel (WOŚP), jest Pol’and’Rock Music, który miałem przyjemność skomponować razem z Douglasem Morelem. Za siłę tego zapachu odpowiadają pieprz, paczula, wetiwer i oud. Perfumy są zamknięte w czarnym flakonie tworzącym jedną bryłę i zwieńczone dębowym korkiem, który nawiązuje kształtem do głośnika scenicznego – dodaje Michał Missala.

WOŚP Music 290 zł/ 50 ml, perfumeriaquality.pl/Fot. materiały prasowe

Który z opisywanych zapachów zostanie jesiennym „power iteam”? To bardzo indywidualna sprawa. Jak mówi Katarzyna Kucewicz, z jednej strony czując się lepiej pod wpływem niektórych perfum, zaczynamy zachowywać się inaczej, ale też sam zapach ma wpływ na odbiór nas samych przez rozmówcę. 

Odbiorca, czując nasz zapach, też uruchamia własne skojarzenia. Dla jednej osoby morski zapach będzie wspomnieniem upojnych letnich chwil, a dla innej to wspomnienie znienawidzonej sąsiadki, która nosiła takie perfumy. I w zależności od tego, jaka sieć skojarzeń zostanie uruchomiona przez zapach, tak dany człowiek się wobec nas ustosunkuje. Dlatego wybierając bardzo oryginalne, nieszablonowe perfumy, to my tworzymy komuś sieć skojarzeń – dodaje Katarzyna Kucewicz. 

Maria Kowalczyk / nostressbeauty
Proszę czekać..
Zamknij