Znaleziono 0 artykułów
25.04.2023
Artykuł partnerski

Złote standardy w pielęgnacji dojrzałej cery

25.04.2023
(fot. Getty Images)

Zmarszczki, wiotka i nierówna skóra to popularne trio związane z objawami starzenia. By nad nimi zapanować, potrzebne są dermokosmetyki, których formuły powstały nie tylko w oparciu o fizjologię skóry, ale również o wszystko, co ją otacza i ma wpływ na zdrowy oraz piękny wygląd. Dlatego przetestuję trzy propozycje pielęgnacji od Vichy.

Mam dojrzałą cerę, więc już nie muszę się zastanawiać, czy na krem przeciwzmarszczkowy jest jeszcze za wcześnie. Trochę żałuję, że nie stosowałam pielęgnacji anti-aging, gdy miałam 25 lat. Dlaczego? Właśnie wtedy skóra wchodzi w powolny, dyskretny, ale jednak nieuchronny proces starzenia. Zaczyna się od minimalnych ubytków ważnego budulca: kolagenu. Tracimy go 1 proc. rocznie, a jeśli to on stanowi nawet 85 proc. skóry właściwej, warto mieć go na uwadze. Podobnie rzecz się ma z elastyną i kwasem hialuronowym.

Na szybkość degradacji oraz topnienie zapasów substancji ważnych dla zdrowia skóry mają wpływ styl życia i nasze codzienne wybory, w skrócie – ekspozom. Określenie to jest bardzo pojemne, bo obejmuje nasze środowisko wraz ze wszystkim, co szkodliwe, jak np. smog i nadmiar promieniowania UV, a także czynniki hormonalne, dietę, stres, używki oraz zmiany klimatyczne. Owszem, nad dietą można zapanować, ale nad klimatem – już nie. Tym bardziej ważna staje się przemyślana i regularna pielęgnacja dermokosmetykami, które stworzono z myślą o indywidualnych potrzebach skóry, ekspozomie oraz procesach starzenia. By zrozumieć ich działanie, przyjrzeć się efektom i sprawdzić w codziennej rutynie, spróbuję trzech dermokosmetyków od Vichy.

Retinol w czystej postaci

Kultowy składnik, którego działanie na skórę jest nieocenione. Najlepiej i najdokładniej przebadany, o udowodnionej skuteczności w odmładzaniu skóry i dlatego najczęściej polecany przez dermatologów. Retinol jest królem składników przeciwstarzeniowych. Ta niezwykle aktywna postać witaminy A ma moc pobudzania produkcji kolagenu w skórze. Poza tym delikatnie złuszcza, odnawia naskórek, reguluje wydzielanie sebum, a wreszcie redukuje zmarszczki, ujędrnia i rozjaśnia cerę. To sporo argumentów, by włączyć go do codziennej pielęgnacji na noc.

Fot. Materiały prasowe

Sięgam po Vichy Liftactiv Retinol Specialist Głębokie Zmarszczki Serum na Noc. Znalazłam tu 0,2 proc. czystego retinolu. To spora dawka, więc chcę przyzwyczaić skórę do kosmetyku i nakładam go dwa razy w tygodniu. Szklana buteleczka z praktycznym zakraplaczem ułatwia stosowanie formuły. Wylewam na dłoń cztery krople, rozprowadzam na twarzy i szyi (tu retinol będzie miał sporo pracy). Zgodnie z instrukcją omijam okolice oczu i ust. Konsystencja jest lekka, płynna i przypomina mlecznobiałą emulsję. Wchłania się błyskawicznie i nie ma zapachu, co dla mnie stanowi duży plus.

Wczytuję się w etykietkę i odkrywam frakcje probiotyczne o działaniu regenerującym oraz bio-peptydy. Prosty i aktywny skład ma jasny cel: walkę ze zmarszczkami. U mnie największym problemem są linie na czole, kurze łapki oraz zmarszczki na szyi. Po pierwszej aplikacji, gdy rano oceniam efekty, odnoszę wrażenie, że cera jest rozświetlona. Nie ma zaczerwienień, których się spodziewałam, więc myślę, że moja skóra szybko przyzwyczai się do kuracji retinolem. Według badań klinicznych przeprowadzonych przez Vichy serum z retinolem redukuje wszystkie rodzaje zmarszczek*, nawet te najgłębsze** typu linie marionetki. Optymistyczne prognozy to świetna motywacja, by kontynuować kurację.

Fot. Materiały prasowe

W drugim tygodniu stosowania nakładam serum Liftactiv Retinol Specialist co drugi dzień, a w trzecim stosuję je już codziennie. Po dwóch miesiącach regularnej pielęgnacji moja skóra rzeczywiście jest gładsza, odbudowana, jędrna i wypełniona, a poprzeczne linie na czole wyraźnie się spłyciły. Jednak według mnie serum daje coś jeszcze, a mianowicie wrażenie świeżej, odmłodzonej skóry. Po szarym kolorycie nie ma śladu, jakby retinol „odsłonił” zdrowy i młody naskórek.

Kolagenowe wsparcie na dzień

Poza retinolem jest jeszcze jeden składnik, bez którego nie ma mowy o skutecznej pielęgnacji odmładzającej: peptydy kolagenowe. To dla mnie podstawa, ponieważ w pierwszych latach hormonalnych zmian, gdy ilość estrogenów w organizmie zmniejsza się drastycznie, kolagen zalicza równie spektakularny spadek, nawet o 30 proc.! To jakby ktoś zabrał skórze rusztowanie, na którym się opiera. Dlatego działam szybko i testuję Vichy Liftactiv Collagen Specialist Krem na Dzień. Podobnie jak serum z retinolem kosmetyk ten otrzymał prestiżową rekomendację Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging. 

Fot. Materiały prasowe

Czas na test. Otwieram czerwony słoiczek, odrobina kremu wystarczy na całą twarz. Konsystencja jest przyjemna, bogata i nietłusta. Gdy rozprowadzam krem, zmienia się w pudrową, zostawiając wrażenie aksamitnej skóry. Bardzo przyjemny i łagodny zapach. Cóż – pierwszy efekt jest spektakularny!

Czytam i analizuję skład kremu. Kolagenowe peptydy w dużej dawce mają przyspieszyć produkcję nowego kolagenu w skórze oraz zniwelować to, co już zostało utracone. Skoncentrowane peptydy działają przeciwzmarszczkowo i antyoksydacyjnie. W ten sposób skóra staje się mocniejsza, a kolejny składnik – witamina Cg – chroni przed wolnymi rodnikami. Cg oznacza, że witamina ma stabilną postać, więc przez cały czas stosowania kremu nie ma ryzyka, że straci na sile. Jednak to nie koniec formuły, bo jej częścią jest też niacynamid, czyli witamina B3 wyrównująca koloryt i chroniąca przed przebarwieniami.

Fot. Materiały prasowe

Podobnie jak serum działanie kremu oceniam po dwóch miesiącach i tym razem porównuję twarz z wizerunkiem na zdjęciu, które zrobiłam sobie na początku testu. Po pierwsze: skóra jest gładsza, szczególnie w problematycznych miejscach (linie marionetki oraz linia żuchwy). Po drugie, mam wrażenie, że jest bardziej gęsta i jędrna. Czuję, że to dobry kosmetyk dla wszystkich, którym szczególnie zależy na poprawie owalu, wygładzeniu linii żuchwy i bruzd nosowo-wargowych.

Ochrona to podstawa

Codzienne wieczorne nakładanie serum z retinolem ma swoje konsekwencje. Wymaga bowiem stosowania pielęgnacji na dzień wyposażonej w wysoki filtr SPF. Ta, którą przetestuję, ma jednak w składzie coś więcej. Vichy Capital Soleil UV Age Fluid przeciw Fotostarzeniu SPF 50+ to kompleksowy kosmetyk ochronny. Oparty na wodzie wulkanicznej, frakcjach probiotycznych, peptydach, niacynamidzie oraz opatentowanej technologii filtrów przeciwsłonecznych Netlock potrafi chronić nie tylko przed słońcem. Tak bogaty skład zadedykowano objawom fotostarzenia, by skóra skutecznie się przed nim broniła.

Fot. Materiały prasowe

Wyciskam więc odrobinę kosmetyku na dłoń. Jest ultralekki, wodny, a po rozprowadzeniu niewidoczny i nietłusty. Idealna baza pod makijaż. Zabieram więc fluid na miesiąc w słoneczne rejony Włoch (uprzedzam, że mam skłonność do przebarwień na policzkach i skroniach). Stosuję kosmetyk codziennie rano po nałożeniu kremu, a potem wychodzę na wielogodzinne piesze wycieczki. Z czasem czuję, że formuła wzmacnia działanie mojego kremu przeciwzmarszczkowego i odnoszę wrażenie, że trwale wygładza. Po czterech tygodniach na mojej twarzy nie ma ani jednego przebarwienia! Taki wynik testu całkowicie mnie satysfakcjonuje. A fluid będzie mi towarzyszył przez cały rok.


* Badanie kliniczne, 50 kobiet, 5 miesięcy. 
** Badanie kliniczne, 27 kobiet, 4 miesiące.

Ilona Rechnio
Proszę czekać..
Zamknij