Znaleziono 0 artykułów
01.05.2024

„Vogue Polska” x BMW Art Academy: Historia sztuki zapisana w fotografii

01.05.2024
Wernisaż fotografii Tadeusza Rolke w Domu Spotkan z Historią (Fot. Michal Woźniak/East News)

Gdyby historia sztuki od XIX wieku po dziś miała być stworzona tylko ze zdjęć, znaleźliby się w niej wszyscy najważniejsi artyści i artystki. Każda znana postać, od impresjonistów po praktyki w sztuce współczesnej, wykorzystuje medium fotografii

Fotografia kolekcjonerska ma bardzo szeroką definicję. Możemy ją zastosować właściwie do każdego zdjęcia. Pytaniem jest to, jak ograniczyć jego pojęcie, aby zawęzić znaczenia do statusu kolekcjonerskiego. Fotografia kolekcjonerska to nie tylko zdjęcie, które znajdzie się w czyimś posiadaniu. To także wiele wytycznych, które świadczą o przynależności pracy do tej kategorii. Najprościej możemy zdefiniować ją ograniczoną edycją, czyli liczbą kopii unikatowych i sygnowanych lub opatrzonych certyfikatem, a także samą jakością wydruku. Rodzaj papieru i wydruku ma tu konkretne znaczenie, a certyfikat gwarantuje, że posiadana odbitka pracy przetrwa lata. Materialna jakość idzie tu w parze z artystyczną. 

Dzisiaj fotografię nie zawsze jest łatwo umiejscowić w obszarach sztuki. Każdego dnia na całym świecie ludzie robią tyle zdjęć, ile powstało w całym XIX wieku. Aczkolwiek fotografia to też sztuka, tworzona przez artystów i artystki. Tworząc swoją kolekcję zdjęć, warto stworzyć jej profil. Można go zawęzić do danego okresu lub tematycznie. Istnieje sporo kolekcji skupionych na konkretnych miejscach, wizerunkach lub osobach artystycznych. Gdyby historia sztuki od XIX wieku po dziś miała być stworzona tylko ze zdjęć, spokojnie znaleźliby się w niej wszyscy najważniejsi artyści i artystki. Każda znana postać, od impresjonistów po praktyki w sztuce współczesnej, wykorzystuje medium fotografii, czy to do tworzenia materiału roboczego, czy do autorskich prac. Wszystkie budują dziś cenną wartość historyczną i artystyczną. Są znakiem swoich czasów, ale też reprezentacją danego momentu w sztuce.

To unikatowość tworzy dziś dla fotografii wartość kolekcjonerską

Wystawa Natalii Lach-Lachowicz "Sztuka konsumpcyjna" (Fot. Mateusz Grochocki/East News)

Jeśli mamy do czynienia z jedną lub ograniczoną liczbą odbitek (tzw. edycją), oznacza to kontakt z obiektem niedostępnym materialnie każdemu odbiorcy i odbiorczyni. Pojedyncza fotografia tworzy często cykle, które stają się osobnym rozbudowanym dziełem. Jedną z polskich artystek awangardowych tworzących rozbudowane prace przy użyciu medium fotografii jest Zofia Kulik. Jej praca „Od Syberii do Cyberii” to 21-metrowa instalacja stworzona z 18 tys. fotografii, kadrów emitowanych w telewizji polskiej od lat 70. do 2004 roku, która stworzyła ikonosferę naszej codzienności. Pojedyncze zdjęcia awangardowych artystów też mają dzisiaj swoją wartość. Witkacy, Stanisław Ignacy Witkiewicz, znany ze swoich autorskich portretów, które sygnował, dopisując liczne substancje, którymi wspierał się w trakcie ich tworzenia, był też autorem wielu fotografii, zwielokrotnionych portretów, na których kreował się na żołnierza. Natalia Lach-Lachowicz fotografią dokumentowała swoje performance’y, które dzisiaj są ikonicznym zapisem polskiej sztuki feministycznej. Zbigniew Dłubak, jeden z ważniejszych twórców fotografii, pod koniec lat 40. tworzył prace nawiązujące do surrealizmu i abstrakcji. Zdzisław Beksiński, malarz, znany ze swoich surrealistycznych i mrocznych płócien, w latach 50. szczególnie interesował się fotografią. Wśród licznych zdjęć, w których nawiązuje konwencją do swoich obrazów, w jego dorobku znalazły się też liczne stylizowane autoportrety.

Dzisiaj wśród artystów awangardowych i współczesnych klasyków fotografii na wyjątkową uwagę zasługują prace Tadeusza Rolkego – prekursora polskiej fotografii reportażowej, Józefa Robakowskiego – współzałożyciela takich grup artystycznych jak Zero-61 i Warsztat Formy Filmowej, czy pioniera sztuki krytycznej Zbigniewa Libery. 

"Ktos inny" Zbigniew Libera (Fot. Piotr Mołecki/East News)

Wśród współczesnych polskich artystek i artystów wiele zdobywa uznanie na zagranicznych wystawach

Wśród nich na szczególną uwagę zasługują Aneta Grzeszykowska i Joanna Piotrowska. Obie były uczestniczkami głównej wystawy „Milk of dreams” na 59. Międzynarodowej Wystawie Sztuki La Biennale di Venezia kuratorowanej przez Cecilię Alemani.

Aneta Grzeszykowska w twórczości skupia się na cielesności, swojej roli społecznej jako artystka i matka. W pracach na wystawie „Milk of dreams” portretowała swoją córkę w interakcjach z silikonową lalką stworzoną na wzór artystki-matki, w których to córka opiekuje się matką jak lalką, przyjmując macierzyńską rolę. „Zmutowane ciała powołane do życia przez Anetę Grzeszykowską... sugerują nowe fuzje tego, co organiczne i sztuczne, czy to jako sposób na samoodnowienie, czy jako niepokojący przedsmak coraz bardziej zdehumanizowanej przyszłości” – tak pisała o pracy Cecilia Alemani.

Joanna Piotrowska aranżuje sceny mogące ilustrować podręczniki psychologii lub samoobrony. Postaci na jej fotografiach wchodzą w obszary tematyczne struktur rodzinnych i związków z systemami politycznymi, ekonomicznymi, życiem społecznym i kulturalnym. Jej prace naładowane są dramaturgią i psychologią. Widoczny na pierwszy rzut oka karykaturalny charakter prac i układ postaci po głębszej analizie staje się niepokojący, a przytulna, domowa przestrzeń, w której ukazani są bohaterowie, budzi psychologiczne napięcie. Jej prace wyglądają bardziej jak dokumentacja performance’u niż dokumentalny obraz. W narracjach artystka pokazuje różne relacje, od troski po przemoc i kontrolę, podając w wątpliwość konwencje i stereotypy rodziny jak z obrazka. 

Warto zwrócić też uwagę na prace Witka Orskiego i Szymona Rogińskiego. Orski tworzy prace o charakterze postkonceptualnym, czasem banalne obiekty w jego obiektywie prowadzą do zgoła innego, wizualnego doświadczenia. Rogiński zajmuje się z kolei postświatami, alternatywnymi zakamarkami w przestrzeni, wydobywa mrok i wpisuje swoje pejzaże w przestrzeń cyfrowego doświadczenia. Fotografię w wydaniu tych osób artystycznych też często można kolekcjonować w formie albumów o bardzo niskim nakładzie, dzięki czemu zyskują status fotograficznych obiektów. 

Fotografia kolekcjonerska to również fotografia dokumentalna i prasowa

Wartości artystyczne fotografii dokumentalnej i prasowej często kwestionuje się przez to, że dystrybuowane są one powszechnie i masowo. Ale i w tej dziedzinie można znaleźć kolekcjonerskie smaczki. Pionierem tego rodzaju fotografii jest Chris Niedenthal, którego odważne, dzisiaj często nostalgiczne zdjęcia dokumentowały Polskę czasów socjalistycznych. Urok tych kadrów, a także ich szeroki zasięg obejmujący okładki zagranicznej prasy stworzył z wielu jego prac kanon polskiej fotografii. Niedenthal w ostatnich latach zaangażował się w działania kolektywu Archiwum Protestów Publicznych, gdzie wraz z osobami artystycznymi młodszego pokolenia fotografował niepokoje społeczne związane z prawicowymi rządami ostatnich ośmiu lat. Archiwum, w którego skład wchodzą m.in. Karolina Gembara, Rafał Milach, Wojciech Radwański i Agata Kubis, „zbiera wizualne ślady aktywizacji społecznej, oddolne inicjatywy sprzeciwu wobec decyzji politycznych, łamania zasad demokracji i praw człowieka. Jest kolekcją obrazów formułujących ostrzeżenie przed rosnącym populizmem i szeroko rozumianą dyskryminacją: ksenofobią, homofobią, mizoginią, a także katastrofą klimatyczną”, jak piszą na swojej stronie. Archiwum Protestów Publicznych przez jakiś czas wydawało też i dystrybuowało za darmo gazetę zawierającą dokumentację najważniejszych wydarzeń, dematerializując pojęcie fotografii artystycznej, podkreślając tym samym chęć dotarcia do jak najszerszej publiczności, która w bardziej przystępny sposób niż wystawa dotrze do każdego odbiorcy.

Fotografia kolekcjonerska ma różne oblicza i właściwie o profilu kolekcji możemy zdecydować sami. Wystarczy pamiętać o tym, że fotografia może być równie trwała jak obraz, jeśli zadbamy o właściwą jakość posiadanych prac. Sama treść, tematyka prac czy dobór artystów to już jest słodka, subiektywna decyzja.

Marta Czyż
Proszę czekać..
Zamknij