Znaleziono 0 artykułów
06.10.2023

Wystawa „Nów w Pełni” to dowód na odradzanie się polskiego rzemiosła

06.10.2023
Fot. Tomo Yarmush

To, co określa się mianem „rzemiosła”, definiowane jest dziś na nowo – mówi Olga Milczyńska, ceramiczka i prezeska oraz współzałożycielka Stowarzyszenia Nów. Nowe Rzemiosło  – Kreujemy i konsolidujemy środowisko rzemieślnicze w Polsce. Tworzymy przestrzeń dialogu – dodaje Anna Bera, rzeźbiarka i stolarka, wiceprezeska Nowiu. Z artystkami rozmawiamy przy okazji wystawy „Nów w Pełni”.

Co łączy współczesnego rzemieślnika z designerem?

OM: Zarówno jeden, jak i drugi projektuje. Rzemieślnik robi to w konkretnym materiale, co często wpływa na rozwiązania projektowe; znając dobrze materiał, można lepiej wykorzystać jego właściwości i możliwości technologiczne. Już w trakcie prototypowania pojawiają się pomysły na rozwiązanie zagadnień projektowych.

Fot. Tomo Yarmush

AB: Dobrym przykładem są prace Katarzyny Harasym, która tworzy w szkle, a ideą jej serii „Neokryształy” jest nadanie nowej formy i życia podniszczonym naczyniom kryształowym. Harasym posługuje się techniką slampingu, polegającą na swobodnym opadaniu szkła na formę lub do formy. Po umieszczeniu naczyń w piecu „do góry nogami” rozciągają się pod wpływem grawitacji i wysokiej temperatury, przybierając zaskakujące kształty. Użyta technika sprawia, że każda praca jest unikatowa, ponieważ cały proces można kontrolować tylko do pewnego stopnia. Powstałe w ten sposób wazony są piaskowane i wypalone powtórnie.

OM: Warto też zwrócić uwagę na prace Aleksandra Oniszha, który przez długi czas wykonywał meble z dużą precyzją, aby teraz używać maszyn stolarskich w sposób właściwie zakazany w zawodzie stolarza; na tworzonych przez Oniszha krzesłach zostaje nieregularny, frywolny ślad piły. 

Kibicuję też Rest Studio. To marka prowadzona przez dwie dziewczyny, które niedawno skończyły studia. Tworzą bardzo oryginalne prace, a na wystawie zaprezentują pierwszy dywan w ich dorobku: miękki, bardzo organiczny i trójwymiarowy.    

Jaką pozycję ma dziś rzemiosło?

OM: To, co określa się mianem „rzemiosła”, definiowane jest dziś na nowo. Na przykład o ceramice jako rzemiośle zaczynamy mówić także wtedy, gdy prace nie zostały wypalone, czyli teoretycznie nie są ceramiką, choć wielu cenionych twórców korzysta z glin polimerowych lub wykończeń lakierami samochodowymi zamiast szkliw. Te rozwiązania jeszcze 20 lat temu nie byłyby zaliczane do ceramicznego rzemiosła, a obecnie już są. 

Fot. Tomo Yarmush

Na Zachodzie rzemieślnik nowego pokolenia ma status specjalisty, jest ceniony jako ekspert wąskiej dziedziny, np. związanej z materiałem, w którym pracuje, a jednocześnie traktowany jak artysta.

OM: W Polsce jest już podobnie, sporo się zmienia. Jako twórcy dorastaliśmy w latach 90. To był czas plastiku, rzeczy jednorazowego użytku, kolorowych reklam, dotyku poliestru na skórze i smaku gum Turbo w ustach. W początkach kapitalizmu rzemiosło wydawało się nikomu niepotrzebnym przeżytkiem. Znikały najpierw szkoły kształcące rzemieślników, a zaraz potem szewcy, kaletnicy i zegarmistrzowie. 

Zadziałał wolny rynek – nie było popytu, zniknęła podaż. Nikt nie zadbał o twórców i wypracowane przez dekady dziedzictwo.

OM: Cechy rzemiosł przestały otrzymywać wsparcie od państwa. Twórcze rzemiosło znalazło się w odwrocie. W latach 1990-2010 powstała luka w ciągłości kształcenia, zamknięto wiele zakładów i pracowni, nie mieliśmy możliwości uczenia się od dziadków czy ojców, nie dostaliśmy też pracowni w spadku. Do wszystkiego musimy dochodzić sami. A w rzemiośle, szczególnie na początku, popełnia się dużo błędów. By przetrwać ten etap, potrzeba dużo samozaparcia. Wielu z nas uczyło się za granicą, dlatego pojawiło się dużo więcej technik czy materiałów. Wciąż jednak brakuje nam rozmachu naszych rówieśników na przykład z Wielkiej Brytanii, którzy prowadzą pracownie rzemieślnicze istniejące nieprzerwanie od pierwszych dekad XX w. Natomiast z pewnością mamy oryginalne podejście i wysokie kwalifikacje techniczne. 

Fot. Tomo Yarmush

Co wyróżnia twórców zrzeszonych w Nowiu?

AB: Zapraszając nowe osoby do stowarzyszenia, kierujemy się dwoma kryteriami. Po pierwsze, rzemieślnicy i rzemieślniczki Nowiu tworzą autorskie prace, czyli są designers-makers. To znaczy, że nie wykonują jedynie prac na zlecenie, ale projektują i realizują własne koncepcje, mają swoje portfolio artystyczne. Drugą ważną dla nas kwestią jest poziom wykonania. Bez względu na to, czy twórcy i twórczynie Nowiu wykorzystują tradycyjne czy innowacyjne lub autorskie techniki, ich produkty cechuje najwyższa dbałość o detale i jakość użytych materiałów. Te wartości są dla nas bardzo ważne, a dbałość o ich zachowanie wyróżnia nas spośród licznego grona osób wytwarzających rzeczy. 

Jakie stawiacie sobie cele?

AB: Kreujemy i konsolidujemy środowisko rzemieślnicze w Polsce. Dlatego co roku do stowarzyszenia zapraszamy nowe osoby z całego kraju. Czasem są to twórcy i twórczynie, którzy nie zaistnieli jeszcze w głównym nurcie, bo na przykład mieszkają poza dużymi miastami. Ale nie dotyczy to jedynie członkiń i członków zrzeszonych w Nowiu. Do współpracy zapraszamy też osoby spoza stowarzyszenia: rzemieślniczki, projektantów, artystów wizualnych czy kuratorki. Tworzymy żywą przestrzeń dialogu i wymiany kulturalnej. Zapraszamy do wspólnego namysłu nad tym, czym jest rzemiosło we współczesnej Polsce i w świecie. Naszym celem jest włączanie rzemiosła do głównego obiegu sztuki i kultury. W ten sposób kreujemy i wyodrębniamy swoją tożsamość jako środowiska artystycznego oraz promujemy rzemiosło jako ideę. A ponieważ tworzymy jako podmiot prawny, możemy też skutecznie reprezentować interesy osób zajmujących się rzemiosłem w kontaktach z instytucjami publicznymi i biznesem w kraju i za granicą. 

Ponadto wspieramy zrzeszone w stowarzyszeniu osoby oraz promujemy ich twórczość. Działamy na rzecz wspólnego i indywidualnego rozwoju; wymieniamy się pomysłami i informacjami o grantach, programach stypendialnych, dzielimy się wiedzą i doświadczeniem w prowadzeniu biznesu i jego promocji w mediach i oczywiście podejmujemy różne inicjatywy, jak wystawy, dyskusje, pop-upy itd. 

Fot. Tomo Yarmush

„Nów w Pełni” to 5. edycja wystawy Stowarzyszenia Nów. Nowe Rzemiosło
Można ją oglądać do 22.10.2023 r. w Cechu Rzemiosł Skórzanych im. J. Kilińskiego (ul. Wąski Dunaj 10, Warszawa)
Dni i godziny otwarcia wystawy: środa-piątek, 16.00-20.00; sobota-niedziela, 12.00-18.00

Basia Czyżewska
  1. Kultura
  2. Design
  3. Wystawa „Nów w Pełni” to dowód na odradzanie się polskiego rzemiosła
Proszę czekać..
Zamknij