![Tramwaj w Lizbonie](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-915892978.jpg)
W tym mieście słońce świeci na okrągło, dodając energii do zgłębiania zakamarków, podziwiania sztuki i szukania portugalskich przysmaków.
Lx Factory
![Dach w Lx Factory](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-1097092832.jpg)
Przestrzenie postindustrialne w największych miastach Europy kilka lat temu zyskały drugie życie. Odnawiane, rewitalizowane i wypełniane nową energią, przyciągają niszowe marki i artystów, twórcze umysły i podróżników znudzonych tłumem w dzielnicach turystycznych. Nie inaczej jest z Lx Factory, które powstało na terenie kompleksu dawniej skupiającego przędzalnie i fabryki tekstyliów. Teraz można tam dobrze zjeść i orzeźwić się trzecią falą kawy, kupić portugalską ceramikę i tkaniny, zgubić się w gigantycznej księgarni, obejrzeć dzieła sztuki, a nawet chwilę popracować w przestrzeni do coworkingu. W niedzielę jest tutaj najtłoczniej, bo alejki kompleksu przejmuje targ z rękodziełem, roślinami, starociami i jedzeniem.
Mercado da Ribeira
![Mercado da Ribeira](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-954368270.jpg)
Mieszkańcy Lizbony robią tu zakupy od 1 stycznia 1882 roku, a foodies z całego świata zaczęli się do Mercado da Ribeira zjeżdżać w 2001 roku, kiedy obok części targowej otwarto powierzchnię ze stanowiskami restauracyjnymi. Choć od tego czasu odnowiono w Europie wiele takich postindustrialnych lokalizacji, market w Lizbonie nadal jest jednym z najsmaczniejszych miejsc na mapie miasta. Można tu spróbować tradycyjnych dań portugalskich, ale trafiają się też kuchnie świata, winiarnie, sklepy z konserwami i cukiernie. Na uwagę zasługuje zwłaszcza alejka z butikami najlepszych portugalskich szefów kuchni, którzy serwują prostą, lokalną kuchnię w najlepszym wydaniu.
![LIzbona](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-515832003.jpg)
Jardim da Estrela
![Jardim da Estrela](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-954368198.jpg)
To jeden z najpopularniejszych parków w mieście i klimatyczny przystanek na spacerowej trasie po Lizbonie. Zaraz po otwarciu w 1852 roku stał się modnym miejscem, bo kusił altanami, szklarniami i chińskim pawilonem. W latach 70. przyciągał odwiedzających lwem w rzeźbionej klatce, po którym dziś została tylko rzeźba. Urządzony w angielskim stylu, pełen jest romantycznych zakątków i alejek. Choć nieduży, jest gęsto zarośnięty południową roślinnością – figowcami, palmami, imponującymi cedrami i drzewami ginko. Po trawnikach spacerują pawie i kaczki, nad głowami zwieszają się kiście kwiatów, a espresso w parkowej kawiarni smakuje dokładnie tak, jak powinno.
MUDE Museum
![MUDE Museum](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-456896282.jpg)
Lizbońskie Muzeum Designu i Mody jest jednym z największych na świecie. Chociaż właśnie przechodzi lifting, to późną wiosną znów otworzy się na miłośników estetycznych wrażeń. Ekspozycja obejmuje meble i przedmioty codziennego użytku, stroje i akcesoria zaprojektowane przez ikonicznych twórców, takich jak Le Corbusier, Charles Eames, George Nelson, Alexander McQueen, Jean-Paul Gaultier, Yves Saint Laurent czy Vivienne Westwood. „Mude” to po portugalsku zmiana, czyli nieodłączna część trendów. Możemy więc przyglądać się ewolucji, która zachodziła w kobiecych i męskich sylwetkach od lat 30. ubiegłego wieku, a także przemianom, które po II wojnie światowej dokonywały się w projektowaniu mebli i dodatków do wnętrz.
Muzeum Gulbenkiana
![Muzeum Gulbenkiana](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-982751380.jpg)
Jeśli lubicie uciekać przed południowym słońcem do chłodniejszych wnętrz, zajrzyjcie do Galusta Gulbenkiana. Ormiański przedsiębiorca, przez większość życia związany z Lizboną, posiadał jedną z największych na świecie kolekcji sztuki antycznej, orientalnej i europejskiej. Po jego śmierci utworzono muzeum i udostępniono zbiory publicznie. Można w nim zobaczyć egipskie ozdoby i dzieła Degasa, Moneta i Renoira, odpocząć w spokojnym muzealnym ogrodzie, słuchając jazzu, karmiąc kaczki i jedząc lody, a potem przejść do osobnego, przestrzennego pawilonu i obejrzeć sztukę nowoczesną – największy zbiór dzieł portugalskich i brytyjskich, który ciągle rośnie.
![LIzbona](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-939185152.jpg)
Casa Independente
Nieobecny w przewodnikach, więc łatwy do przeoczenia budynek stanowi jedno z ciekawszych miejsc serwujących kulturę niszową w stolicy Portugalii. Jeszcze kilka lat temu stał w dzielnicy o niezbyt dobrej reputacji, pełnej prostytutek i dilerów narkotyków. Gdy nieopodal zamieszkał burmistrz miasta, od razu zabrał się za porządki, odnowił ulice i zadbał o architekturę. Do starej kamienicy wprowadził się wówczas kolektyw artystyczny. Trzy przyjaciółki potrzebowały miejsca do organizacji kameralnych koncertów i wystaw, chciały przywrócić portugalską tradycję grémios, czyli kulturalnych spotkań z muzyką, tańcem i drinkami. W przepięknych wnętrzach z oryginalnymi zdobieniami i meblami zamieszkały więc nie tylko dźwięki i obrazy, lecz także strawa dla ciała. Mieszczą się tu bar i kawiarnia ze słonecznym tarasem, na którym można coś zjeść lub wypić kawę czy autorski koktajl.
Miradouros
![Portas do Sol](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-982736034.jpg)
Lizbona, tak jak Rzym, położona jest na siedmiu wzgórzach. Co prawda trzeba się przez to trochę nawspinać, ale taka topografia gwarantuje wielowymiarowe widoki. Najlepiej podziwiać je z miejskich tarasów zwanych miradouros, z których najpopularniejsze to Portas do Sol i Santa Luzia. Można tu zregenerować nadwątlone zwiedzaniem siły, napić się kawy lub porto, a czasem nawet posłuchać muzyki dobiegającej z pobliskich barów. Wstęp jest bezpłatny, ławek dużo, a panorama miasta na każdym tarasie inna.
Martinhal Lisbon Chiado Family Suites
![Martinhal Chiado](/uploads/repository/lizbona/martinhal-chiado-2-bedroom-living-room.jpg)
Rodzinne wakacje bywają wyzwaniem, na szczęście w Lizbonie nie trzeba mierzyć się z nimi samotnie. Martinhal Chiado to pierwszy na świecie tak luksusowy hotel rodzinny zlokalizowany w centrum miasta. Goście mają do dyspozycji przestronne, wygodne i bezpieczne dla najmłodszych apartamenty ze znakomicie wyposażoną kuchnią, widokiem na uliczki dzielnicy Chiado oraz rzekę Tag. Wystrój jest tu przemyślany w każdym calu, nie brakuje tkanin, obrazów i ozdób lokalnych projektantów. Zlokalizowany w samym centrum miasta, hotel stanowi świetną bazę wypadową do pozostałych atrakcji. Gdy zapadnie zmrok, rodzice mogą swobodnie planować wieczór, bo na najmłodszych czeka czynny do późna klub dziecięcy i piżamowe party.
Embaixada
![Embaixada](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-983908932.jpg)
Podróżując do Lizbony, warto zostawić w walizce trochę pustego miejsca. Miasto kusi sklepikami z tradycyjnym rękodziełem, ceramiką, dodatkami do wystroju wnętrz i modą. Największe i najbardziej interesujące skupisko lokalnych marek można znaleźć w XIX-wiecznym neoarabskim pałacu Ribeiro da Cunha, gdzie mieści się klimatyczny concept store Embaixada. Każdy z przestronnych, bogato zdobionych pokoi to osobny butik, na parterze kwitnie sztuka, a przestrzeń co jakiś czas przejmują kolejne pop-upy. W pałacowych luksusach można tu także zjeść obiad czy usiąść na drinka.
MAAT
![Muzeum Sztuki, Architektury i Technologii](/uploads/repository/lizbona/gettyimages-613290590.jpg)
Przypominające falę Muzeum Sztuki, Architektury i Technologii stoi na wybrzeżu rzeki Tag w historycznej dzielnicy Belém. Wyłożone 15 tysiącami glazurowanych płytek pięknie odbija światło i zachęca do spacerów nie tylko wewnątrz, w galeriach, lecz także na dachu, z którego rozpościera się widok na rzekę, most i figurę Chrystusa. Idąc promenadą, można zajrzeć do środka, by zdecydować, czy chcemy wejść. Oprócz ekspozycji stałej do końca maja można oglądać niepokojącą wystawę hiszpańskiej artystki Any Santos, a także przyjrzeć się kolekcji zdjęć przedstawiających nową, zmanipulowaną cyfrowo erę w fotografii architektury.
Feira da Ladra
Potocznie mówi się o nim Targ Złodziei, bo część rozłożonych na straganach przedmiotów ma podobno pochodzić z kradzieży. Największy i najbarwniejszy pchli targ Lizbony wędrował po mapie od XII wieku, a na Campo de Santa Clara zatrzymał się w 1882 roku. Od tamtego czasu można tu kupić niemal wszystko – stare książki, magazyny i płyty, ceramikę i sztućce, potłuczone azulejos, używane peruki, meble, ubrania, biżuterię, pamiątki wojenne i kolonialne. Targ odbywa się we wtorki i soboty, a żeby złowić najlepsze łupy, warto tu wpaść o poranku. Po szperaniu – kawa na pobliskim skwerku, prosto z kiosku Clara Clara.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.