Anya Taylor-Joy poznała Malcolma McRae wiosną 2021 roku. Rok później zostali małżeństwem. – Podoba mi się stabilizacja. To, że jego szczoteczka do zębów zawsze stoi obok mojej. Nie chcę, żeby to się kiedykolwiek zmieniło – mówi zakochana w muzyku aktorka.
Kariera Anyi Taylor-Joy rozpoczęła się w 2015 roku od brawurowej roli w „Czarownicy: Bajce ludowej z Nowej Anglii” Roberta Eggersa, który miał zostać jednym z jej ulubionych reżyserów. Rok później 19-latka trafiła na plan horroru „Split” M. Nighta Shyamalana, potwierdzając, że w przerażających filmach nie ma sobie równych. Wkrótce miała udowodnić, że równie dobrze odnajduje się w kostiumowej „Emmie” na podstawie powieści Jane Austen i miniserialu o szachowej geniuszce. Netfliksowy „Gambit królowej”, który wszyscy oglądali na początku pandemii w 2020 roku, uczynił z Taylor-Joy supergwiazdę. Szybko przekonała się o blaskach i cieniach sławy. – Lubię być anonimowa. Zostajemy aktorami, by grać innych ludzi. Dziwi mnie, że ktoś może się mną interesować. Jestem naprawdę cicha, a popularność mnie przytłacza – mówiła aktorka na łamach „Guardiana”.
Jej życie prywatne nie układało się wtedy tak dobrze jak zawodowe. Zanim weszła na plan „Emmy”, przeżyła bolesne rozstanie. – Miałam wszystkiego dosyć. Byłam niepewna, nie czułam się dobrze w swojej skórze – mówiła w wywiadzie dla „Vanity Fair”. Jak sama przyznaje, w 2019 roku „stała się kobietą”. Pewności siebie nabrała dzięki sukcesowi i… „Seksowi w wielkim mieście”. – Po maratonie serialu zagadałam do Sary Jessiki Parker. „Związek Carrie i Biga daje mi nadzieję”. „Na to, że wszystko się ułoży?”, zapytała ona. „Nie, na to, że wreszcie będę mogła zostawić to za sobą”, odparłam – mówiła Taylor-Joy brytyjskiemu „Vogue’owi”.
Anya Taylor-Joy i Malcolm McRae: Powiedz tak
Na wielką miłość musiała jeszcze chwilę poczekać. Na fali popularności „Gambitu królowej” i w związku ze zbliżającą się premierą „Ostatniej nocy w Soho” w maju 2021 roku zaproszono aktorkę do poprowadzenia „Saturday Night Live”. Przed programem sfotografowano jej pocałunki z Malcolmem McRaem. Gwiazda i muzyk zakochali się w sobie bez pamięci. Rok po pierwszej randce McRae zdradził, że piosenkę „Really Want to See You Again” napisał zaledwie dwa dni po pierwszej randce. „Jestem na haju”, napisał. „I think we’re alike in ways that I can’t quite explain right” („Myślę, że jesteśmy podobni w sposób, którego nie potrafię jeszcze wytłumaczyć”), brzmiały słowa piosenki. Taylor-Joy i McRae nie tracili czasu – latem muzyk wprowadził się do posiadłości swojej dziewczyny w Los Angeles. „Spędzają ze sobą każdy dzień”, przyznawali przyjaciele pary.
Sama zainteresowana po raz pierwszy potwierdziła, że ma „partnera”, w wywiadzie z połowy 2021 roku. – Właśnie wrócił z pracy i przestawia swój sprzęt, więc mogę rozmawiać tylko w tym pokoju – mówiła dziennikarce. We wrześniu McRae towarzyszył Taylor-Joy na festiwalu w Wenecji, gdzie promowała „Ostatnią noc w Soho”. Różową sukienką Diora zapoczątkowała wtedy trend na barbiecore. Wtedy muzyk nie pojawił się jednak jeszcze u jej boku na czerwonym dywanie. Związek potwierdzili niedługo później – 20 października – na jego profilu na Instagramie. „Oof supremely happy”, podpisał Malcolm zdjęcie pary odbijającej się w witrynie sklepowej.
Na wspólny debiut na czerwonym dywanie fani gwiazdy musieli poczekać kolejne pół roku – w marcu 2022 roku McRae towarzyszył Taylor-Joy na oscarowym afterparty „Vanity Fair”. Anya przedstawiła światu ukochanego w świetnym stylu: ona wybrała półprzezroczystą kreację Diora i mroczną woalkę, on czarny garnitur i białą koszulę noszoną bez krawata. Ona podkreśliła swój status gwiazdy kina, on – rockandrollowy sznyt. Równie gustowni i bardziej wylewni zakochani okazali się na premierze „Wikinga” w kwietniu w Londynie. On na garnitur narzucił trencz, a ona czarny płaszcz na naked dress. Całowali się namiętnie ku uciesze fotoreporterów.
Niedługo później zaczęły krążyć plotki o zaręczynach pary, gdy na serdecznym palcu aktorki zauważono pierścionek z diamentem. W lipcu 2022 roku „Page Six” donosił o sekretnym ślubie pary w nowojorskim ratuszu. „To była intymna ceremonia”, podawano w doniesieniach. Taylor-Joy do tej pory nie potwierdziła, czy została żoną McRae. Posty na Instagramie pokazywały jednak, jak szczęśliwą są parą – w święta pozowali w swetrach, leżąc w łóżku. Na początku tego roku powrócili na czerwony dywan – najpierw na rozdaniu Złotych Globów, potem Critics’ Choice Awards. W międzyczasie Anya kręci w Australii „Furiosę”, prequel „Mad Maxa”. Malcolm nie odstępuje jej na krok.
Dobrze dobrani
Wygląda na to, że Taylor-Joy znalazła bratnią duszę. – Mój partner to moje hobby. Dla mnie czytanie jest koniecznością, dla niego też. Wreszcie znalazłam kogoś, kto z radością posiedzi w ciszy podczas mojej lektury. Mamy zarazem 80 lat i siedem lat, i to jest wspaniałe – mówiła na łamach „Vogue’a”. Malcolm wspiera karierę Anyi, a ona inspiruje jego muzykę. Ci, którzy wierzą w astrologię, uznają zapewne, że tę miłość zapisano w gwiazdach. Anya i Malcolm urodzili się bowiem tego samego dnia – 16 kwietnia. W ich wspólne urodziny Taylor-Joy napisała na Instagramie „Wszystkiego najlepszego dla nas, kochanie”.
Łączy ich także show-biznes, choć kariera McRae dopiero się rozkręca. Miał zostać aktorem, jak Anya, ale wybrał muzykę. Gdy miał 12 lat, pochodzący z Alabamy chłopak został odkryty w konkursie talentów. Zagrał w krótkometrażowym filmie „Brotherly” z 2008 roku, a potem w jednym długim metrażu. Na tym jego filmografia się kończy. Za to jego muzyki nie byłoby bez doświadczeń zakochania – najpierw złamanego serca, a potem szczęśliwego związku z Anyą. Do Los Angeles przeprowadził się za dziewczyną. „Serce się myliło. Ten związek był koszmarem. Muzyka, która dzięki niemu powstała, okazała się lepsza”, wspominał McRae w opisie swojego zespołu more* na Spotify. Przez platformę poznał basistę Kane’a Ritchotte’a, z którym tworzy teraz „pop, folk, rockabilly, rock i musical” jako wokalista, gitarzysta i pianista.
Ostatnio Malcolm znów się zakochał. Z Anyą adoptowali kota Kitsune. „Miłość”, podpisali zdjęcie na Instagramie. Nie zdradzili, czy to ostatni etap powiększania rodziny, ale Anya w wywiadach podkreśla, że pragnie „zwyczajnego życia”. – Byłam fatalną randkowiczką. Cieszę się, że już nie muszę nikogo poznawać. Podoba mi się stabilizacja. To, że jego szczoteczka do zębów zawsze stoi obok mojej. Nie chcę, żeby to się kiedykolwiek zmieniło – mówi aktorka.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.