Pacjentka w szpitalu, nie mając podpasek, użyła prześcieradła, a do jednej z pielęgniarek szkolnych zgłosiła się uczennica z zakrwawioną pieluchą tetrową. Jak podaje Fundacja „Różowa Skrzyneczka”, opierając się na badaniach Kulczyk Foundation, jednej na pięć kobiet zdarzyło się nie mieć pieniędzy, by kupić odpowiednie środki higieniczne podczas miesiączki. Tak, w Polsce w XXI wieku. Jak walczyć z ubóstwem menstruacyjnym?
Niemal każdego dnia do Fundacji „Różowa Skrzyneczka” docierają wiadomości o wstydzie, który towarzyszy osobom miesiączkującym. – Ubóstwo menstruacyjne na najbardziej podstawowym poziomie oznacza brak dostępu do podpasek, czyli mówiąc wprost, osoby nie stać na zakup podpaski w ogóle. Prostą konsekwencją będzie stosowanie substytutów podpasek i tamponów, w postaci np. papieru toaletowego, podkładów higienicznych, ręczników papierowych, nawet pieluch tetrowych – tłumaczy Ewa Krzywaźnia z Fundacji „Różowa Skrzyneczka”. Jak mówi, w Polsce na zakup podpasek i tamponów nie może sobie pozwolić blisko 500 tys. osób. – Problem dotyka osoby miesiączkujące w kryzysie bezdomności, przebywające w szpitalach i innych placówkach medycznych, osadzone w zakładach karnych czy uchodźczynie w drodze – wyjaśnia, dodając, że wykluczenie menstruacyjne to codzienność osób, które doświadczają ubóstwa trwale lub czasowo. Muszą wybierać pomiędzy podpaską a innym podstawowym produktem, na przykład żywnością.
Osoby doświadczające wykluczenia menstruacyjnego często też rezygnują z codziennych aktywności. Wychodzą wcześniej z pracy, opuszczają zajęcia lekcyjne, rezygnują z zajęć na studiach. Jak wynika z raportu Kulczyk Foundation, 21 proc. nastolatek musiało zwolnić się ze szkoły z powodu braku środków higieny menstruacyjnej, a 10 proc. uczennic w ogóle nie wychodzi z tego powodu z domu. Monika Perkowska, psycholożka dziecięca i psychoterapeutka, wyjaśnia, że ubóstwo menstruacyjne, zwłaszcza gdy dotyka nastolatki, może powodować lęki, poczucie winy, brak wiary we własne możliwości, obniżony nastrój. – Czasami doprowadza wręcz do tak dużego uczucia wstydu, że dziewczęta rezygnują z wyjścia do szkoły – mówi psycholożka i dodaje: – Często relacje córek z matkami są tak trudne, że dziewczyny nie potrafią poprosić o wsparcie w trakcie menstruacji. Ważne jest, aby wiedziały, że mogą zwrócić się po pomoc do nauczycielki, pielęgniarki czy lekarki.
Ubóstwo menstruacyjne to nie tylko brak dostępu do podpasek, lecz także opowieść o braku edukacji
– Co trzecia nastolatka nie jest przygotowana na pierwszy okres, a to efekt m.in. braku dostępu do rzetelnej wiedzy dotyczącej zdrowia i higieny menstruacyjnej – mówi Ewa Krzywaźnia, ale zwraca też uwagę, że wiele osób w Polsce nie ma także narzędzi, które pozwoliłyby na mówienie o menstruacji i związanych z nią doświadczeniach. – Niestety miesiączka nie jest tematem do rozmowy: aż 42 proc. badanych kobiet przyznało, że w ich rodzinnym domu o okresie się nie mówi lub nie mówiło się wcale – tłumaczy ekspertka. – Osoby piszą do nas o tym, jak podczas pierwszej miesiączki myślały, że umierają, bo nikt nie przygotował ich na to, że w pewnym momencie z ich wulw poleci płyn menstruacyjny – dodaje Natalia Ratyńska z Fundacji „Różowa Skrzyneczka”.
W wielu środowiskach menstruacja to wciąż temat tabu, niekiedy wiąże się z silną stygmatyzacją i brakiem bezpieczeństwa do jej przeżywania. – Lęk, wstyd, obawy przed poplamieniem ubrania lub mebli, niepokój związany z niepewnością odpowiedniego zadbania o siebie podczas miesiączki, odczuwana presja ukrywania faktu miesiączkowania, choćby celem uniknięcia wyśmiania czy żartów – to niestety miesiączkowa codzienność – zauważa Krzywaźnia.
Jak walczyć z ubóstwem menstruacyjnym?
O poprawę sytuacji osób dotkniętych ubóstwem i wykluczeniem menstruacyjnym walczy m.in. Fundacja „Różowa Skrzyneczka”, która prowadzi warsztaty o miesiączce i zdrowiu ginekologicznym w szkołach, placówkach wychowawczych, domach dziecka oraz prywatnych firmach. – Na naszej stronie internetowej oferujemy przestrzeń – Miesiączkowy Helpline, w której każda osoba może zupełnie anonimowo zadać pytanie dotyczące swojego ciała czy psychiki. Zespół doświadczonych ginekolożek i psycholożek doradzi jej i odpowiednio ją pokieruje – mówi Ewa Szymera z fundacji.
Organizacja dba także o dostęp do bezpłatnych środków higienicznych. – Od 2019 r., w porozumieniu i współpracy z lokalnymi działaczkami i działaczami, wieszamy w całej Polsce różowe skrzyneczki wypełnione darmowymi podpaskami i tamponami. Promujemy zasadę „Weź, jeśli potrzebujesz, zostaw, jeśli masz nadmiar”, jednak do miejsc najbardziej potrzebujących wsparcia wysyłamy na bieżąco podpaski i tampony, a zdarza się, że również majtki menstruacyjne – opowiada Szymera.
W Polsce wisi już ponad 10 tys. skrzyneczek, a każdego dnia pojawiają się nowe. Co ważne, produkty menstruacyjne coraz częściej umieszczane są także w instytucjach publicznych. – Nareszcie rządzący zaczynają dostrzegać, że w toalecie publicznej podpaska jest tak samo konieczna, jak mydło czy papier toaletowy, a miesiączka dotyczy połowy społeczeństwa – dodaje Ewa Szymera. – Tylko dzięki systemowym rozwiązaniom będziemy mogły doświadczyć realnej zmiany. To dlatego współpracujemy z samorządami, przedstawicielami i przedstawicielkami Sejmu i Senatu, a od niedawna także z rzecznikiem praw obywatelskich.
W kwestii ubóstwa menstruacyjnego niezbędne są zmiany systemowe
Mimo że poprawa w zakresie wykluczenia menstruacyjnego zaczyna być widoczna, to do skutecznej walki z problemem potrzebna jest przede wszystkim zmiana systemowa. W tym celu zrzeszenie instytucji zajmujących się normalizacją tematu miesiączki stworzyło Okresową Koalicję.
– Uważamy, że bezwarunkowy dostęp do bezpłatnych podpasek i tamponów w każdej publicznej toalecie powinien być odgórnie wprowadzony przez prawo. W tym roku Okresowa Koalicja, której jesteśmy członkiniami, sporządziła projekt ustawy #takdlapodpasek, w którym zabiegamy o dostęp do środków menstruacyjnych w każdej polskiej szkole – wyjaśnia Martyna Baranowicz z Fundacji „Różowa Skrzyneczka”.
Bezwarunkowy powinien być także dostęp do edukacji, w tym wiedzy o ciele, pierwszej miesiączce i zdrowiu, dlatego praca nad walką z ubóstwem menstruacyjnym to praca wielopłaszczyznowa. – Jest jeszcze dużo do zrobienia, w systemie i w nas samych. Ale póki system zawodzi, możemy działać małymi krokami. Zorganizowanie koszyczka lub pudełka z podpaskami w toalecie w miejscu pracy jest częścią potrzebnej zmiany – dodaje Baranowicz.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.