Znaleziono 0 artykułów
23.04.2024

10 najciekawszych premier Festiwalu Filmowego w Cannes w 2024 roku

23.04.2024
Fot. Materiały prasowe

Od musicalu z Seleną Gomez przez ekscentryczną kontynuację głośnych „Biednych istot” z laureatką dwóch Oscarów Emmą Stone po wyczekiwane „Megalopolis”, nad którym Francis Ford Coppola pracuje już przeszło dwie dekady – przedstawiamy 10 premier tegorocznego 77. Festiwalu Filmowego w Cannes, których nie można przegapić.

Program zeszłorocznego Festiwalu Filmowego w Cannes 2023 – w którym znalazło się aż osiem wyjątkowych produkcji nominowanych później do Oscara m.in. w kategorii najlepszy film: „Anatomia upadku”, „Strefa interesów” i „Czas krwawego księżyca” – był jednym z najlepszych od lat, umacniając tym samym pozycję festiwalu jako jedynej w swoim rodzaju trampoliny do najważniejszych nagród w sezonie. Naturalne więc, że tegoroczna 77. edycja tego znakomitego francuskiego festiwalu, która ma się odbyć między 14 a 25 maja 2024 roku, jest jeszcze bardziej gwiazdorska. Greta Gerwig będzie pełniła funkcję przewodniczącej jury, George Lucas ma otrzymać honorową Złotą Palmę za całokształt twórczości, a na liście premier znajdują się przeróżne produkcje, od szokujących, epickich filmów akcji po surrealistyczną komedię muzyczną oraz jeden wyczekiwany z zapartym tchem (i idealnie wpisujący się w aktualne wydarzenia) polityczny film biograficzny. Oto 10 filmów, których nie można przegapić. 

„Furiosa: Saga Mad Max”

Prawie dekadę po tym, jak kina podbijał nie tyle trzymający w napięciu, ile wykańczający widza nerwowo blockbuster „Mad Max: Na drodze gniewu”, wizjoner George Miller powraca z równie ambitnym prequelem tego filmu, w którym Anya Taylor-Joy wciela się w tytułową pogromczynię dróg, graną wcześniej przez nieustraszoną Charlize Theron. Porwana jako dziecko z mitycznej „zielonej krainy”, przemierza pustkowia, by dostać się do cytadeli, w której rządzi Wieczny Joe. Jednak gdy dziewczyna dorasta, przysięga sobie, że za wszelką cenę stamtąd ucieknie. Dodaj do tego Chrisa Hemswortha jako wąsatego watażkę, Toma Burke’a jako noszący barwy wojenne obiekt westchnień, zapierające dech w piersiach wyczyny kaskaderskie, oszałamiające eksplozje i odpowiednio ogłuszający soundtrack, a otrzymasz jedyny w swoim rodzaju kinowy spektakl. 

„Rodzaje życzliwości”

Ekscentryczna kontynuacja „Biednych istot” Giorgosa Lanthimosa przenosi nas z psychodelicznego wiktoriańskiego Londynu do teraźniejszości, a przynajmniej do jej charakterystycznie zwariowanej wersji – wersji, w której zdobywczyni dwóch Oscarów Emma Stone tańczy z beztroskim zapałem wśród bliskich zderzeń samochodów i ciał ciągniętych po korytarzach. Trzyczęściowa antologia science fiction, w której występują również Hunter Schafer, Joe Alwyn, Margaret Qualley, Hong Chau, Willem Dafoe, Jesse Plemons i Mamoudou Athie, zapowiada się jako surrealistyczne szaleństwo twórcy, który jest bez wątpienia u szczytu swoich możliwości. 

„The Apprentice”

Fot. Materiały prasowe

Po sukcesie szwedzkiego filmu „Granica” na Festiwalu Filmowym w Cannes w 2018 roku oraz równie udanej premierze thrillera „Holy Spider” nagranego w języku perskim w 2022 roku Ali Abbasi powraca do Croisette z dużo bardziej konwencjonalnym, choć nie mniej ekscytującym filmem – opowieścią o początkach kariery Donalda Trumpa w Nowym Jorku lat 70. i 80. Znany z miniserialu „Pam & Tommy” Sebastian Stan zakłada tu protezy i perukę blond, by zagrać młodszą wersję byłego prezydenta USA, Jeremy Strong, który nadal kojarzy się jednoznacznie z rolą Kendalla Roya, wciela się w Roya Cohna, prokuratora i kombinatora, który był jego mentorem, Maria Bakalova z „Kolejnego filmu o Boracie” gra postać pierwszej żony ambitnego potentata branży nieruchomości, Ivany, a Martin Donovan jego ojca, biznesmena Freda Trumpa. Biorąc pod uwagę zbliżające się wybory w Stanach Zjednoczonych, przed którymi filmowy pierwowzór w sondażach ciągle idzie łeb w łeb z Joe Bidenem, ta wiwisekcja działań korupcyjnych i oszustw pojawia się w samą porę.

„Megalopolis”

Projekt tworzony z pasji, nad którym prace trwają już ponad dwie dekady, a zarazem pierwsza od 2011 roku kinowa premiera Francisa Forda Coppoli to z pewnością najgłośniej dyskutowany pretendent do Złotej Palmy. Wyuzdana i dekadencka opowieść ku przestrodze, opowiadająca o przyszłości Ameryki, z gwiazdorską obsadą od Adama Drivera i Aubrey Plazy po Giancarla Espositę, Chloe Fineman i Nathalie Emmanuel. Reakcje widzów, którym już udało się go zobaczyć, są przeróżne, od szoku i konsternacji po euforię, choć wszyscy zgadzają się, że ta 135-minutowa epopeja – która nadal nie ma zapewnionej siatki dystrybucji – to innowatorskie dzieło. Festiwal w Cannes będzie kluczowym momentem, w którym rozstrzygnie się jego los: istnieje szansa, że zachwyci widownię i zgarnie główną nagrodę, jak w 1979 roku stało się w wypadku innego długo rodzącego się i rzekomo przeklętego projektu Coppoli, „Czasu apokalipsy”, ale może też okazać się wielkim niewypałem. Tak czy inaczej, cały przemysł filmowy będzie się mu przyglądał z zapartym tchem. 

„Emilia Perez”

Fot. Materiały prasowe

Selena Gomez, Zoe Saldaña, Édgar Ramírez i Karla Sofía Gascón grają główne role w tym komediowym musicalu kryminalnym autorstwa stałego bywalca festiwalu w Cannes i laureata Złotej Palmy Jacques’a Audiarda. Akcja filmu skupia się na postaci prawniczki otrzymującej niespodziewaną prośbę: ma pomóc budzącemu grozę szefowi meksykańskiego kartelu, który chce porzucić swój biznes i przejść operację uzgodnienia płci oraz uniknąć doprowadzenia przed oblicze prawa. Biorąc pod uwagę oryginalne piosenki napisane przez francuską piosenkarkę Camille oraz kostiumy stworzone przez Anthony’ego Vaccarellego z Saint Laurent, który pełni również funkcję koproducenta, można spodziewać się stylowej jazdy bez trzymanki. 

„Rumours”

Czarna jak smoła komedia polityczna autorstwa Guya Maddina, Evana Johnsona i Galena Johnsona śledzi losy siedmiu przywódców najbogatszych demokracji liberalnych świata biorących udział w dorocznym szczycie G7, którzy gubią się w lesie, gdzie mierzą się z narastającym zagrożeniem, próbując jednocześnie napisać roboczą wersję oświadczenia w związku z globalnym kryzysem. W pierwszym ujawnionym fragmencie gwiazda filmu, Cate Blanchett, ubrana w pastelowy różowy garnitur, z rzadką peruką na głowie, wygląda jak połączenie Margaret Thatcher i Hillary Clinton, choć dyrektor festiwalu w Cannes, Thierry Frémaux, powiedział, że jest jednak postacią bliższą przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Dołączają do niej inne wielkie nazwiska, Alicia Vikander i Charles Dance, a dopełnieniem obsady są takie postaci jak Nikki Amuka-Bird z „Perswazji”, Denis Ménochet z „Bękartów wojny”, Takehiro Hira z „Giri/Haji: Pomiędzy powinnością a wstydem” czy Zlatko Burić z filmu „W trójkącie”. Przygotujcie się na niezłe zamieszanie. 

„Oh, Canada”

Fot. Materiały prasowe

Paul Schrader – najlepiej znany z tego, że jest autorem „Taksówkarza” i „Wściekłego Byka”, oraz z wyreżyserowania „Amerykańskiego żigolaka” i „Pierwszego reformowanego” – do pracy przy swoim najnowszym portrecie męskiej udręki, adaptacji zjadliwej powieści Russella Banksa “Foregone”, zatrudnił grono gwiazd: będą to Uma Thurman, Michael Imperioli, Kristine Froseth, Richard Gere i Jacob Elordi. Ostatnich dwóch gra starsze i młodsze wcielenie głównego bohatera, enigmatycznego amerykańskiego dokumentalisty, który w czasie wojny w Wietnamie uciekł do Kanady, a teraz, wiele dekad później, stoi nad grobem. Wspominając swoją młodość, zmuszony jest skonfrontować się z kłamstwami, na których zbudował swoją przeszłość, i pogodzić się ze swoją własną śmiertelnością. 

„Horyzont. Rozdział 1”

Fani „Yellowstone”, łączcie się: Kevin Costner stoi na czele produkcji i występuje w tym nowym, porywającym dramacie, stanowiącym kronikę prawdziwych kosztów wojny secesyjnej i osiedlania się na zachodzie Stanów Zjednoczonych. To pierwszy film z porywającej sagi, która, jak ma nadzieję ten gigant branży filmowej, będzie składała się z czterech części. Podczas strzelanin w salonach i nocnych zasadzek wspierają go Sienna Miller, Jena Malone, Sam Worthington, Luke Wilson, Owen Crow Shoe, Tatanka Means, Danny Huston, Abbey Lee, Jamie Campbell Bower, Glynn Turman i Giovanni Ribisi.

„Bird”

Fot. Materiały prasowe

Barry Keoghan zamienia poroże i haftowane marynarki z „Saltburn” na tatuaże, złotą biżuterię i kaszkiet, a wszystko to na potrzeby pierwszego filmu fabularnego Andrei Arnold od czasu „American Honey” z 2016 roku, który będzie prawdopodobnie kolejną liryczną i intymną opowieścią o buntownikach żyjących na marginesie społeczeństwa. Naprzeciwko niego pojawi się Franz Rogowski z filmu „Przejścia”, Jasmine Jobson z serialu „Top Boy”, James Nelson-Joyce z „Branży” i debiutantka Nykiya Adams. Szczegóły dotyczące fabuły nadal spowite są tajemnicą, jednak biorąc pod uwagę imponujące portfolio reżyserki (uhonorowane nagrodami BAFTA „Red Road” i „Fish Tank” oraz nagrodzony Oscarem krótkometrażowy obraz „Osa”), nie wspominając o zwyczaju Keoghana, by wybierać trudne, prowokacyjne, zasługujące na nagrody projekty, oczekiwania są ekstremalnie wysokie. 

„The Substance”

W tym wybuchowym, ociekającym krwią, feministycznym body horrorze Demi Moore, Margaret Qualley i Dennis Quaid grają u reżyserki Coralie Fargeat, która udowodniła już, że potrafi wywołać u widza dreszczyk emocji (oraz że niestraszna jej lejąca się krew) za sprawą swojego emocjonującego, cukierkowego w barwach filmu akcji „Zemsta”. Produkcja zapowiada się wspaniale, a Thierry Frémaux porównuje ją do niedawnego laureata Złotej Palmy, filmu „Titane” Julii Ducournau, co dobrze jej wróży, jeżeli chodzi o szanse na zajęcie wysokiego miejsca w konkursie, o ile takie przewidywania w ogóle mają przełożenie na rzeczywistość. 

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.com

Radhika Seth
Proszę czekać..
Zamknij