Znaleziono 0 artykułów
16.05.2024

8 składników kosmetyków, które będą hitem jesieni 2024

16.05.2024
(Fot. Acielle/Style du Monde)

Magdalena Kaczanowicz, kosmetyczna technolożka, chemiczka i propagatorka wiedzy o skórze oraz jej prawidłowej pielęgnacji, znana w mediach społecznościowych jako @racjapielegnacja, nie ma wątpliwości: przed nami wyjątkowo ciekawy sezon pod względem kosmetycznych nowości. Możemy się spodziewać nie tylko nowych substancji w kosmetykach, lecz również innowacyjnego wykorzystania tych, które dobrze znamy i cenimy. Czego warto wypatrywać w składach kosmetyków tej jesieni? 

NovoRetin jako roślinna alternatywa dla retinolu (inna niż bakuchiol)

Retinol zimą to żadne zaskoczenie, jednak jak prognozuje Magdalena Kaczanowicz, pod koniec roku możemy spodziewać się też nowości z całkiem nowym składnikiem, który jest dla niego alternatywą. To NovoRetin, czyli substancja powstała na bazie mastyksu – aromatycznej żywicy z jednego z greckich drzew, która ma wyjątkowe właściwości zwiększania ilości kwasu retinowego naturalnie występującego w skórze. Skuteczniejszy od bakuchiolu i łagodniejszy od retinolu, a nieustępujący żadnej z nich, jeśli chodzi o dobroczynne oddziaływanie na skórę, jest według ekspertki najbardziej trendującą substancją sezonu i ma wszelkie zakusy ku temu, by stać się prawdziwą gwiazdą jesiennej pielęgnacji.

Terapia z retinolem na noc Receptura R-01 Dr Chlebus (Fot. Materiały prasowe)
(Fot. Acielle/Style du Monde)

Tripeptyd miedziowy

Ekspertka przewiduje też inny ciekawy trend, a mianowicie powstawanie formuł kosmetyków opartych na kilku składnikach-gwiazdach, np. nie tylko silnie odmładzającym retinolu, lecz także ceramidach, aminokwasach czy peptydach z prawdziwym królem sezonu, czyli peptydem miedziowym na czele. To substancja niezwykła pod wieloma względami: tripeptyd miedziowy występuje naturalnie w osoczu ludzkiej krwi i pełni funkcję transportującą, ale z wiekiem jego ilość maleje, co skutkuje utratą jędrności skóry. Dostarczony z zewnątrz wykazuje działanie silnie regenerujące, a do tego stymuluje syntezę elastyny, kolagenu oraz glikozaminoglikanów (m.in. kwasu hialuronowego), co sprawia, że oddziałuje na wszystkie oznaki starzenia się skóry, poprawiając jej strukturę oraz jakość i przywracając jej jędrność, elastyczność i sprężystość. Warto mieć go na oku, zwłaszcza jeśli jest jedną ze składowych serum.

Serum Medik8 (Fot. materiały prasowe)

To niesamowicie wszechstronny i inteligentny składnik, który działa w naszej skórze targetująco, adresując jej najpilniejsze problemy – zapewnia ekspertka i wskazuje, że jedną z pierwszych marek, która sięgnęła po ten składnik jest polski brand BasicLab, który w kultowym serum dla bardziej skondensowanego działania połączył je z kompleksem peptydów biomimetycznych i czynników wzrostu oraz kwasem hialuronowym o różnej wielkości cząsteczkach.

Serum z peptydem miedziowym BasicLab (Fot. materiały prasowe)

Roślinne peptydy (z łubinu, groszku, siemienia lnianego) i roślinne ceramidy (z szafranu)

Obserwując zmieniający się rynek, Magdalena Kaczanowicz widzi też inną prawidłowość, a mianowicie zainteresowanie twórców kosmetyków peptydami pochodzenia naturalnego, czyli tymi pozyskiwanymi z roślin. Te syntetyczne, jak przekonuje, są im dobrze znane, więc naturalną koleją rzeczy szukają nowych rozwiązań. Jednym z nich są zaawansowane badania roślin pod kątem możliwości wyizolowania ekstraktów, które następnie standaryzuje się na peptydy. Jak się okazuje, substancje te z powodzeniem można pozyskać m.in. z łubinu, groszku czy siemienia lnianego – takie combo znajdziemy na przykład w wybranych produktach linii kosmetyków marki Lancôme.

Serum z glukopeptydami z siemienia lnianego (Fot. materiały prasowe)

Ekspertka szacuje, że tendencja, by przełomowych odmładzających czy terapeutycznych rozwiązań szukać poza laboratorium, przybierze na sile i spowoduje, skądinąd całkowicie uzasadniony, odwrót ku naturze. Nie oznacza to oczywiście porzucenia prac nad molekułami syntetycznymi, lecz raczej poszerzenie pola badań. A jest nad czym pracować: roślinne alternatywy mają też ceramidy, które naukowcy potrafią pozyskać m.in. z szafranu. Czy wejdą do masowej produkcji? Wysokie koszty oraz fakt, iż ten sposób pozyskania pozwala otrzymać tylko ograniczoną ilość tego surowca, sprawią, że wykorzystanie go w kosmetykach będzie raczej sposobem na to, by się wyróżnić, niż masową praktyką.

Regenerująco-odbudowujące serum z kompleksem 3 rodzajów ceramidów Sensum Mare (Fot. materiały prasowe)
(Fot. Acielle/Style du Monde)

Algi (czerwone, zielone, brązowe) w kosmetykach

Ciekawość naukowców budzą też rośliny podwodne, a dokładnie mikroalgi. Technolożka wyjaśnia, że te wykorzystywane w zaawansowanych formułach kosmetyków hodowane są w specjalnych zbiornikach biotechnologicznych, a twórcy kosmetyków cenią je przede wszystkim z uwagi na ich wyjątkowe działanie aktywne. Wyróżniamy m.in. algi czerwone, zielone, brązowe, a do tego nowe, niedawno odkryte gatunki, których sposób ich działania jest tak wielowymiarowy zaawansowany technologicznie, że sama nazwa na opakowaniu niewiele nam powie. Jednym z ciekawszych ostatnio składników produkowanych z mikroalg na pewno jest Hypskin wykorzystany przez markę Awesome Cosmetics jako główny bohater jednej z dwóch jej serii w portfolio.

Esencja tonizująca z dodatkiem Hypskin, Awesome Cosmetics (Fot. materiały prasowe)

Hodowany w ekologiczny sposób tylko w najczystszych wodach ma właściwości podobne do retinolu. Ze względu na wysoką zawartość chlorofilu mikroalgi mają wyjątkowe właściwości antyoksydacyjne (np. dobrze znana astaksantyna produkowana przez mikroalgi Haematococcus pluvialis), a dodatkowo działają przeciwzapalnie i łagodzą rumień. To dlatego są pierwszoplanowym składnikiem w zwalczaniu inflammagingu, czyli przedwczesnego starzenia się skóry, u podłoża którego leży przewlekły stan zapalny.

Biała trufla, spirulina, kofeina

Co jeszcze warto mieć na radarze? Grzyby, o których specjalistka mówi, że słusznie wracają do łask. Nie tylko adaptogeny, które już na stałe zagościły w składach kosmetyków i suplementów, lecz także inne, np. biała trufla o fenomenalnej pielęgnacyjnej mocy. Odkryte jako dodatek do diety, np. spirulina, teraz mają szansę stać się głównym graczem w pielęgnacji.

Mega mushroom Origins (Fot. materiały prasowe)

Ale obserwując rynek kosmetyków z bliska, ekspertka zauważa też inną ciekawą prawidłowość, a mianowicie powrót znanych i stosowanych od lat substancji, ale w całkiem nowych konfiguracjach: kofeina obecna jest już nie tylko w kremach pod oczy, lecz również w tych do twarzy jako cząsteczka energetyzująca, a wspomniana już astaksantyna, czyli silny antyutleniacz, suplementowana dotychczas jako uzupełnienie diety już wkrótce figurować będzie na liście INCI produktów pro-aging.

Marta Waglewska
  1. Uroda
  2. Pielęgnacja
  3. 8 składników kosmetyków, które będą hitem jesieni 2024
Proszę czekać..
Zamknij