Znaleziono 0 artykułów
20.11.2023

Mroczne polskie skarby: Biżuteria i dodatki nawiązujące do melancholii

20.11.2023
R.Swiader i Tomek Wichrowski (Fot. John Arsenault)

Każdy z tych projektów jest jednocześnie obiektem kolekcjonerskim. Każdy porywa, czaruje, a potem wciąga w głąb przemyśleń, nastraja melancholijnie, przywołuje wielką historię albo prywatne wspomnienia. Oto ozdobne torebki, spinki do włosów, biżuteryjne obiekty pełne znaczeń, zaprojektowane przez twórców związanych z Polską.

Te skarby stworzono w regionie Europy, którego mieszkańcy mają w genach melancholię. Żadna z projektujących je osób nie boi się mroku i smutku, a biżuteria i ozdobne akcesoria są dla nich jednocześnie filozoficznymi wypowiedziami lub osobistymi wyznaniami i wyrazem zafascynowania magią. Każdy z projektów jest jednocześnie obiektem kolekcjonerskim. Każdy porywa, czaruje, a potem wciąga w głąb.

R.Swiader i Tomek Wichrowski: Niech zaczarują Nowy Jork

Fot. John Arsenault

Polak Rafał Świąder, twórca marki R.Swiader, to jeden z najciekawszych nowojorskich projektantów. I chociaż jego ubiory kochają zwłaszcza mężczyźni, w tym wiele gwiazd z USA, to w butiku z jego projektami nie znajdziecie tradycyjnych podziałów ze względu na płeć, która jest jedynie opcją, wyborem, a nie narzuconym standardem.

W manhattańskim sklepie R.Swiader (135 Grand St.) pojawiła się biżuteria Tomka Wichrowskiego, warszawskiego złotnika oraz znawcy i kolekcjonera biżuterii o historii sięgającej starożytności. Mistrz złotnictwa użył 22-karatowego złota, które jest niemal najdelikatniejszą i najczystszą wersją kruszcu, i stworzył z niego 5 kolczyków – modele sprzedawane są pojedynczo. Projektant fascynuje się historią, a wśród swoich lektur wymienia m.in. „Emblematum Sacrorum Prima Pars…” Daniela Cramera z 1624 roku. Ale nie powiela wzorów z przeszłości, nie skupia się na jednym stylu czy epoce.

Fot. materiały prasowe

W jego projektach do złotych łodyżek przytwierdzone są drobne kwiatki podobne do białych dzwoneczków konwalii majowej, a także ręcznie repusowane serca, na których widać ślady ręki Tomka, czyli delikatnych, choć zdecydowanych uderzeń młoteczkiem. Powstałe w ten sposób układy przywodzą na myśl przedmioty magiczne.

Wichrowski romansuje z magią, której używali rozmaici czarownicy. Odnajdziecie tu zatem znaki prowadzących koczowniczy tryb życia Sarmatów, symbole używane podczas afrobrazylijskich rytuałów candomblé, ikonografię średniowiecznych herbarzy. A może nawet wzór zaczerpnięty od różokrzyżowców lub systemu zwanego goeteią? Skojarzenia można mnożyć w nieskończoność. W biżuterii Wichrowskiego zaklęte jest bowiem odwieczne pragnienie poznania tajemnicy magii, a także charakterystyczna dla wszystkich regionów i kultur fascynacja spirytualizmem i metafizyką i chęć skontaktowania się z niematerialnym światem, z zaświatami.

Warszawiak nadaje tym pragnieniom i tęsknotom nowoczesne, zsyntetyzowane formy, które mimo swej zwięzłości są czarujące, fascynujące, magiczne. Niech zaczarują Nowy Jork.

W Warszawie możecie kupić kolekcję zaprojektowaną przez Tomka dla domu mody Hawrot.

Katsuba Clothes: Zapleć warkocz swej torebce. Uczesz własne buty

Fot. Tina Zaborowska

Mroczne, ozdobne torebki i spinki do włosów Tashy Katsuby mogłyby być częścią stylizacji arystokratek sportretowanych przez barokowego malarza Diego Velázqueza. Na ich głowach powinny spoczywać czarne mantylki.

Akcesoria Tashy mają w sobie coś dostojnego, ale też niepokojącego, żałobnego i buntowniczego. Torebki z kolekcji „Bricks” wykonano w kształcie cegieł i w kolorze głębokiej czerni. Eleganckie akcesorium może być symboliczną bronią wymierzoną w okno krwawych dyktatorów i uzurpatorów.

Tasha Katsuba jest Białorusinką. Z rodzinnego kraju uciekła w trakcie rewolucji brutalnie pacyfikowanej przez uzurpatora Alaksandra Łukaszenkę. Najpierw zatrzymała się w Ukrainie, gdzie przeżyła wojnę, inwazję Władymira Putina. Potem przyjechała do spokojnej Polski, w której miała już kilka bardzo udanych wystaw, m.in. w stołecznej Galerii Promocyjnej oraz w gdańskiej galerii Kolonia Artystów-Dolne Miasto. Tasha mieszka w Trójmieście. Tworząc sztukę, przepracowuje jednocześnie traumatyczne doświadczenia, które wpływają też na projekty marki Katsuba Clothes.

Jedną z jej torebek pokrywają kryształy przypominające łzy, do innej doczepiono warkocz oraz czarne wstążki, a do kolejnej kajdanki. Torebki uzupełnia mroczna zjawiskowa broszka i ubrania z metką Katsuba Clothes oraz eksperymentalne, owłosione obuwie.

– Uczesz swoje buty. Grzebień wyjmij z czarnej, szlochającej cegły. Zapleć warkocz swojej torebce. Starannie pozawiązuj wstążki – tak może wyglądać instrukcja do przeprowadzania rytuału artystki i projektantki mody Tashy Katsuby.

Melancholia: Biżuteria pyta o granice tego, co ludzkie

Fot. Krystian Lipiec / Bulletproof Warsaw

Ta Melancholia pochodzi z wielkomiejskich i pięknych Katowic. Najnowszą kolekcję zaprojektowała artystka, projektantka książek i wykładowczyni Daria Malicka, współzałożycielka firmy. Tym razem zafascynowała ją bionika, dziedzina, która szuka nowych rozwiązań technologicznych w oparciu o zasady i procesy odpowiedzialne za funkcjonowanie żywych organizmów. Encyklopedia PWN podje, że jednym z pierwszych sławnych europejskich bioników był Leonardo da Vinci, który próbował wykorzystać zasady związane z lotem ptaków do stworzenia maszyny latającej. Dziś bionikę wykorzystuje się na przykład w procesie konstruowania protez kończyn, które łączą się z ludzkim układem nerwowym. Bioniczne są sklepienia starych świątyń, które kopiują roślinne układy, i nowoczesny wieżowiec Turning Torso w Malmö, którego forma naśladuje skręt ciała człowieka.

Fot. Krystian Lipiec / Bulletproof Warsaw

Projektantka skupiła się na wykorzystywaniu bioniki do konstruowania… – No właśnie: Czego, kogo? Robota? A może nowego człowieka?

– Tytuł kolekcji „Gynoides” pochodzi od słowa „gynoid”, oznaczającego humanoidalnego robota, przypominającego wyglądem kobietę. Ruchome elementy kolekcji nawiązują do robotycznych mechanizmów i przegubów kulowych, charakterystycznych dla anatomii sztucznych ciał. Podobne elementy pojawiają się w przedstawieniach bohaterek licznych tekstów kultury z gatunku fantastyki naukowej. Kolekcja przywołuje cyberfeministyczne refleksje nad splotem tożsamości, ciała i technologii – tłumaczy Daria. – Nawiązałam do narracji o bionicznych organizmach, fascynujących i niepokojących zarazem. Ich wyrafinowane technologicznie, precyzyjnie skonstruowane ciała bywają postrzegane jako nadzwyczaj piękne przedmioty, fetysze czy kurioza. Moja biżuteria należy do świata przedmiotów domagających się zadawania pytań o granice tego, co ludzkie, w obliczu technologicznych osobliwości dodaje dyplomowana filozofka.

Radek Anais Laró: To już nie jest biżuteria, lecz pomniki, instalacje

Fot. materiały prasowe

W najnowszej sesji zdjęciowej z obiektami Radka Anais Laró wystąpiła Lulla La Polaca. 85-letnia drag queen szczyci się jedną z najdłuższych dragowych karier w historii estrady. Pamiętający Powstanie Warszawskie artysta prezentuje broszkę, która jest swoistym pomnikiem upamiętniającym osoby LGBTQ+ zamordowane przez nazistów i więzione w nazistowskich obozach koncentracyjnych podczas II wojny światowej. Jej podstawą jest różowy trójkąt, którym znakowano osoby queerowe. Widać też dwa wtulające się w siebie kwiaty – to obalane metalem kwiaty z grobów. Kwiatowa para może być symbolem przedwcześnie zgładzonej nieheteronormatywnej miłości.

Radek Anais Laró jest osobą niebinarną. Artysta żyje między Londynem a Warszawą, gdzie tworzy biżuteryjne dzieła sztuki. Artystyczna biżuteria Anais Laró rozpala wyobraźnię i zmusza do refleksji.

Fot. materiały prasowe

Jedna z masek jego projektu jest zakorzenionym w gardle, dławiącym bukietem, którego zewnętrzne formy przypominają orchidee. W wielkim naszyjniku widać zarys atomowego grzyba połączonego z kośćmi, a także z monstrancją i kwiatem zatrzymanym w stadium rozkwitu. W inny naszyjnik, nazwany „Hand of God”, wplątana jest postać, której ciało ma cechy przyporządkowywane różnym płciom. Czy boska ręka przytuli to wielopłciowe ciało, czy zgniecie?

Radek Anais Laró połączył biżuteryjne obiekty z unikatowymi ubraniami ze swojej prywatnej kolekcji. Sfotografowana przez Artura Motolyanetsa Lulla La Polaca nosi m.in. czerwony dres Balenciagi, stroje Alexandra McQueena dotknięte zarówno ręką Sary Burton, jak i Lee Alexandra McQueena oraz sukienkę Isseya Miyakeego ze słynnej linii „Pleats Please”. Projekt z 1996 roku powstał we współpracy z Cai Guo Qiangiem. Chiński artysta pokrył białą plisowaną tkaninę przedstawieniem smoka wykonanym z prochu strzelniczego. Później efekt powtarzano w formie nadruków. Wszystkie zdjęcia Lulli, Radka i Artura są systematycznie publikowane na instagramowym profilu „Radek Anais Laró”.

Biżuteria Radka pojawiła się też w kilku teledyskach: „Ritual” Bambie Thug, „Sadza” i „Gad” Brodki oraz „Jacuzzi Rollercoaster” Róisín Murphy (feat. Ali Love).


 

Marcin Różyc
Proszę czekać..
Zamknij