Znaleziono 0 artykułów
12.10.2020

Najlepsze tusze do rzęs na nowy sezon

12.10.2020
Fot. ImaxTree

Nie będę za tobą płakać, bo moja maskara była naprawdę droga – powiedziała kiedyś Adriana Lima. Tak jak supermodelka, wiele kobiet chętniej inwestuje w tusz do rzęs niż w jakikolwiek inny produkt do makijażu. Oto nowości, na które warto zwrócić uwagę w tym sezonie.

Światła, kamera, akcja!

Tusz do rzęs, Tarte Cosmetics, 129 zł (fot. materiały prasowe)
Tusz do rzęs, Tarte Cosmetics129 zł

Chociaż najlepiej sprzedającym się kosmetykiem w ofercie wegańskiej marki Tarte (już do kupienia w polskiej Sephorze) jest korektor Shape Tate, który także polecamy, tusz do rzęs „Lights, Camera, Action” zasługuje na równie wysoką ocenę. Maskara jest produktem typu „4 w 1” – Tarte obiecuje, że wydłuży rzęsy, podkręci je i nada im objętości, a także wypielęgnuje włoski. I nie są to obietnice bez pokrycia. Już jedna jej warstwa pięknie podkreśla spojrzenie. Podwójna aplikacja jeszcze bardziej powiększa oczy, a mieszanka wosku carnauba, prowitaminy B5 i witamina C pilnuje, by produkt nie wysuszał rzęs i nie osypywał się z nich w ciągu dnia.

Jej wysokość czerń

Tusz do rzęs Climax Extreme, Nars 130 zł (fot. materiały prasowe)

Zamknięta w czerwonym opakowaniu maskara Climax od NARS była hitem. Jej czarny, jeszcze intensywniejszy następca, czyli tusz Climax Extreme, może nawet przebić ją popularnością. W opisie figuruje jako produkt dodający rzęsom objętości. W rzeczywistości dodatkowo maksymalnie wydłuża je i podkręca (choć kształt szczoteczki wcale na to nie wskazuje). Wystarczy jedna warstwa, by pokryć ją aksamitnym woalem matowej czerni. Podobnie jak poprzedni tusz Climax, ten także możecie kupić w dwóch pojemnościach – klasycznej oraz mini, idealnej na szybki test.

Kij ma dwa końce

Tusz do rzes, Fenty Beauty 109 zł (fot. materiały prasowe)
Maskara Full Frontal, Fenty Beauty109 zł

Pierwszy tusz w portfolio Fenty Beauty ma wydłużać, podnosić i dodawać objętości rzęsom dzięki innowacyjnej szczoteczce i różnych końcach – płaskim i puszystym. W rzeczywistości spełni raczej oczekiwania tych kobiet, którym szczególnie zależy na efekcie objętości, a niekoniecznie spektakularnym wydłużeniu i rozdzieleniu rzęs.

Fot. Getty Images

Do poduszki

Maskara Pillow Talk, Charlotte Tilbury ok. 130 zł (fot. materiały prasowe)

Charlotte Tilbury chyba nie bez powodu nazwała swój nowy tusz tak samo, jak bestsellerową pomadkę w odcieniu nude – maskara Pillow Talk już teraz cieszy się równie dużym uznaniem. Nad tuszem Tilbury pracowała kilka lat, skupiając się w tym czasie nie tylko nad kształtem szczoteczki i rozmieszczeniem ząbków, lecz także formułą. Została wzbogacona o keratynę, by nie tylko odżywiać rzęsy, lecz także dawać efekt maksymalnego ich wyciągnięcia (tusz działa trochę jak strecz). Maskara świetnie rozdziela rzęsy, daje im subtelny efekt objętości, a co najważniejsze, nie obciąża ich i nie skleja.

Na wysoki połysk

Maskara Volume, Kevyn Aucoin ok. 99 zł (fot. materiały prasowe)

Maskara od Kevyn Aucoin przypadnie do gustu wszystkim miłośniczkom błyszczącej czerni. Wąska szczoteczka pozwala dokładnie rozczesać rzęsy i pokryć równomiernie warstwą produktu, a zawarte w tuszu polimery i olejek jojoba odżywiają je, nabłyszczają i pielęgnują. Można samodzielnie budować nim pożądany efekt – od naturalnego (jedna warstwa) po uzyskiwany nawet trzema warstwami wyrazisty look. Maskara nie skleja rzęs i jest bardzo łatwa w aplikacji.

 

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij