Znaleziono 0 artykułów
07.09.2019

Nostalgia na marginesie

Kuba Dąbrowski

Za kilka lat, gdy moda z moich zdjęć street style zleje się w jedną nieaktualną całość, zdjęcia będą kroniką tego, jak ludzie układali ciało, trzymając w ręku smartfona, i jak światło rozpraszało się w dymie z elektronicznych papierosów.

Zdjęcie Moniki zrobione na wycieczce do Oslo jakieś 10 lat temu to jedna z moich ulubionych fotografii. Wspomnienie o świetnym okresie życia. Miłość (ciągle trwa), młodość (już nie do końca) i świat przed nami. Rozproszone północne światło i ponadczasowa nagość. Zdjęcie pamiętam dobrze. Noszę je cały czas pod powiekami, ale rzadko na nie patrzę.

Ostatnio, przygotowując pokaz slajdów dla Teatru Studio, musiałem na kilka dni zanurzyć się głęboko w swoim archiwum. Oczywiście trafiłem również na tę fotografię. Zwróciłem uwagę na rzecz, której wcześniej nie zauważyłem. Po lewej stronie kadru, na biurku, stoi laptop, a obok niego ładuje się iPod. Robiąc zdjęcie, a potem wykorzystując je na bieżąco na wystawach i w publikacjach, w ogóle o nich nie myślałem. Może jedynie podświadomie – jako o jasnym elemencie równoważącym kompozycję. Były czymś przezroczystym i niewartym uwagi. Zdjęcie zrobiłem przecież z zupełnie innych przyczyn. I było dla mnie ważne z zupełnie innych powodów. Uderzyło mnie, jak szybko te parafernalia trafiły do kategorii vintage, swoją obecnością osadzając zdjęcie w konkretnej epoce.

Mówimy o zdjęciu sprzed 10 lat, ale popatrzmy nieco dalej. Palenie papierosów: na przystankach, w biurach, pociągach, restauracjach... Ludzie rzucający z wściekłością słuchawką telefonu, czytanie gazet w barach, jeżdżenie na skuterach bez kasku. Wszystko to też było kiedyś przezroczyste. Dzisiaj takie migawki stanowią smaczne obrazy ze starych dobrych czasów. Wiązały się z nimi gesty, sposób stania i cały język ciała. Zaciągający się papierosem James Dean czy światło padające na szpaltę „New York Timesa” w kadrze Saula Leitera stały się świadectwem epoki.

Nie mam wątpliwości, że dzisiejsze scrollowanie telefonów, palenie e-papierosów i jazda na elektrycznych hulajnogach też szybko zaczną budzić analogiczną nostalgię. Być może stanie się tak nawet z plastikowymi słomkami, butelkami i przykrywkami na jednorazowe kubki z kawą, które dzisiaj wywołują tyle kontrowersji. Wpuszczam to wszystko w kadr mimochodem, a może powinienem robić to bardziej świadomie. Również podczas fashion weeków, gdy dokumentuję street style.

Za kilka lat, gdy ta moda zleje się w jedną nieaktualną całość, zdjęcia będą kroniką tego, jak ludzie układali ciało, trzymając w ręku smartfona, i jak światło rozpraszało się w dymie z elektronicznych papierosów. W swojej nieprzebranej masie, w nowym kontekście street style może mieć dostojne drugie życie. Będę to sobie powtarzać w chwilach zmęczenia podczas nadchodzących tygodni mody. A na razie, prezentuję porcję zdjęć z zaczynającego się za chwilę sezonu jesień-zima 2019. Wszystkie z szansą na drugą młodość.

 

1/14Nostalgia na marginesie

Proszę czekać..
Zamknij