Po co z nadejściem nowego roku obiecujemy sobie rewolucyjne zmiany w życiu, skoro nie potrafimy wytrwać w postanowieniach? Specjaliści mówią: źle wyznaczamy cele. Tym razem zróbmy to więc tak, jak należy.
Wchodząc w kolejny nowy rok, większość z nas postanawia coś zmienić w swoim życiu. Zanim wybiła północ 31 grudnia 2022, 77 procent Polaków złożyło sobie różne obietnice na rok 2023: około 60 proc. chciało zacząć regularnie uprawiać jakiś sport, ponad 40 proc. zmienić nawyki żywieniowe na zdrowsze i ograniczyć spożywanie mięsa, tyle samo – więcej oszczędzać, ponad 30 proc. deklarowało, że będzie się systematycznie badać, 33 proc. podjęło się rzucenia palenia. Byli też tacy, którzy zdecydowali, że nie będą kupować kolejnych ubrań, że będą więcej czytać czy lepiej się wysypiać, że będą oglądać mniej seriali itd. Niestety statystycznie zaledwie 8 procent z tych 77 zrealizowało swoje postanowienia. Nie jest tak tylko w przypadku Polaków, na świecie około 80 proc. osób porzuca swoje noworoczne deklaracje najpóźniej w połowie lutego.
Coś jest na rzeczy. Ci, którzy od lat biegają, w styczniu spotykają na trasie wielu nowych „chwilowych joggingowców” w nowych butach i modnych strojach. W tym pierwszym miesiącu także siłownie są przepełnione, a firmy cateringowe oferujące odchudzające diety pudełkowe odnotowują piki sprzedażowe. Dlaczego tak się dzieje? Psychologowie zgodnie odpowiadają: źle formułujemy postanowienia, stawiamy sobie nierealne cele, brakuje nam odpowiedniej motywacji.
Jeżeli chcemy coś w życiu zmienić, to przede wszystkim bądźmy dla siebie wyrozumiali i czuli. Czasy, kiedy trzeba było wyrobić 350 proc. normy, by zasłużyć na pochwałę w gazetce zakładowej, na szczęście mamy już dawno za sobą. Jak radzą specjaliści, po pierwsze lepiej wyznaczyć sobie jeden cel, a nie kilka. Po drugie wprowadzić zasadę zastępowania jednego nawyku innym. Zamiast rezygnować z zakupu nowych ubrań, można postanowić: jeśli chcę kupić nowe spodnie czy buty, sprzedaję lub oddaję inne spodnie czy buty, których nie noszę, tak by bilans w szafie się zgadzał; albo: nie kupuję od razu karnetu do siłowni na cały rok, a wybieram taki na 10 wejść i od razu ustalam jeden wieczór w tygodniu, w którym będę ćwiczyć, zamiast oglądać dwa odcinki serialu.
Przy składaniu sobie obietnic ważna jest też odpowiednia motywacja. Dla osoby, która postanawia, że od 1 stycznia rzuci palenie, argumenty: bo chcę dłużej żyć czy być zdrowszym się nie sprawdzą. Lepsze będą: chcę wchodzić na trzecie piętro bez przystanku i zadyszki, chcę pozbyć się porannego kaszlu, mam dość ubrań przesiąkniętych dymem zamiast perfumami, chcę mieć ładniejszą cerę. Łatwiej także zmiany wprowadzać powoli. Rytuał porannego papierosa można spróbować zamienić na kilkuminutową medytację (są świetne aplikacje do medytacji), która znakomicie wyciszy i odpowiednio nastroi przed czekającymi nas wyzwaniami dnia; z kolei relaks z papierosem przed snem warto zamienić na chwilę wytchnienia z filiżanką bezkofeinowej herbaty, np. południowoafrykańskiej rooibos, która poza przyjemnym aromatem i smakiem ma właściwości przeciwzapalne, antyalergiczne, odmładzające, wzmacniające układ odpornościowy, regulujące poziom cukru w organizmie oraz pracę układu trawiennego.
Idąc tropem rooibosu, interesującą, bo mniej szkodliwą alternatywą dla palenia może być zamiana nawyku sięgania po tradycyjnego papierosa na podgrzewanie roślinnych wkładów wykonanych z jego mieszanki z nikotyną. Nikotyna jest szkodliwą substancją psychoaktywną, ale dla palacza najbardziej niebezpieczne jest spalanie tytoniu i wytwarzający się w jego wyniku dym. Ostatnio centra badawczo-rozwojowe działające dla branży tytoniowej i poszukujące alternatyw nikotynowych dla papierosów, będąc pod wrażeniem licznych korzyści rooibosu, wykorzystały go przy produkcji VEO – wkładów z mieszanki jego suszu z nikotyną, które podgrzewa się na zasadzie znanej użytkownikom urządzeń takich jak np. GLO hyper pro. Należy jednak pamiętać, że każda mieszanka do podgrzewania, mimo że nie generuje najbardziej niebezpiecznego dla zdrowia dymu, odpowiadającego za większość groźnych chorób odtytoniowych, zawiera psychoaktywną uzależniającą nikotynę. Ostatecznie każdy nawyk, który szkodzi zdrowiu, należy zamienić na taki, który je wspomaga.
Tymczasem z miłości do siebie na początku roku 2024 wyznaczmy sobie jeden cel, który mamy dużą szansę osiągnąć. Sukces zmotywuje nas do podjęcia kolejnego wyzwania.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.