Znaleziono 0 artykułów
30.12.2019

Podsumowanie 2019: Najbardziej pożądane ubrania i dodatki

30.12.2019
Julie Pelipas w oversize'owym garniturze (fot. Getty Images)

W tym roku pokochałyśmy eklektyzm, inspiracji szukałyśmy w modzie minionych dekad i zachwycałyśmy się projektami młodych zdolnych. Starałyśmy się także kupować bardziej świadomie, inwestując w ponadczasowe projekty z górnej półki, a także polując na perełki ze sklepów vintage. Jakie modele rządziły w tym roku na światowych ulicach i na Instagramie?

Oversize’owy garnitur

Oversizeowy garnitur (fot. Getty Images)
 

Do klapek na obcasie, sandałów z rzemykami, które oplata się wokół nogawek spodni, albo do masywnych sneakersów tatuśka. Obszerne garnitury w stonowanych odcieniach beżu, szarości i czerni stanowiły w tym roku podstawę garderoby każdej influencerki. Nie tylko podczas tygodni mody. Internetowe sklepy vintage wyspecjalizowały się wręcz w asortymencie, który bazował na oversize’owych marynarkach i przydługich spodniach sprzed 20 lat. Swoje wariacje proponowały także popularne marki – zarówno z górnej, jak i średniej półki. Hitem był garnitur z amerykańsko-francuskiego sklepu Frankie Shop, który podczas tygodnia mody w Paryżu nosiły między innymi Linda Tol i Pernille Teisbaek.

Akcesoria z metką „nowej Bottegi”

Pouch bag i sandały Bottega Veneta (fot. Getty Images)

„Nowa Bottega jest starym Celine” – tak zaczęto komentować pierwsze kolekcje Daniela Lee dla włoskiego domu mody. I słusznie. Młody Brytyjczyk skutecznie zapełnia pustkę, którą po odejściu Phoebe Philo odczuwają miłośniczki minimalistycznej, ale wyrazistej estetyki. Pożądane były w tym roku praktycznie wszystkie akcesoria projektu Lee: miękkie torebki typu pouch i sztywne modele z pikowanej skóry, a także buty – proste klapki na lekko wciętym obcasie, geometryczne sandały z rzemyków i model ze skórzanej siateczki. Koniec 2019 roku wcale nie przynosi kresu popularności włoskiej marki i jej dyrektora kreatywnego. Pierwsze projekty z kolekcji Pre-Spring 2020 są już wyprzedane, to samo czeka pewnie też metaliczne czółenka i japonki na obcasie z kolekcji wiosna–lato 2020.

Skórzany płaszcz

Skórzany trencz Stand Studio (fot. Getty Images)
Modelka Giedra Duksaite w płaszczu Kwaidan Editions (fot. Getty Images)

Długie, w stylu „Matrixa”, w formie klasycznego trencza lub o fasonie oversize’owej parki. W wersji solo lub jako element skórzanego total looku. Płaszcze z prawdziwej, sztucznej i wegańskiej skóry zgodnie pokochały w tym sezonie influencerki, stylistki i celebrytki. Kendall Jenner nosiła je w towarzystwie klasycznych dżinsów i czarnego swetra z golfem, Bella Hadid z eleganckimi spodniami z wysokim stanem i torebką jamnikiem, a gwiazdy mody ulicznej – na gołe ciało jako sukienkę. Płaszczom kroku dotrzymywały oversize’owe skórzane marynarki i spodnie. Wszystkie najłatwiej znaleźć w second-handach lub internetowych sklepach vintage.

Kardigan

Lisa Aiken w moherowym kardiganie (fot. Getty Images)

Za powrót klasycznego kardiganu należałoby podziękować Katie Holmes. Zdjęcie aktorki w rozpinanym sweterku amerykańskiej marki Khaite, spod którego nonszalancko wystawał wełniany bralet, błyskawicznie obiegło internet, a jej samej zapewniło status jednej z najlepiej ubranych gwiazd tego roku. Swoje wersje kardiganów (utrzymanych bardziej w stylu retro) przygotowały także Miu Miu, Gucci i The Row. Gwiazdy mody ulicznej nosiły je w połączeniu z klasycznymi dżinsami albo ze spódnicą, eksponując jedno ramię bądź – biorąc przykład z Holmes – subtelnie pokazując ozdobną bieliznę.

Klapki na obcasie

Linda Tol w klapkach Wandler (fot. Getty Images)

Na szpilce, niskiej kaczuszce, z kwadratowym noskiem bądź à la japonki. Jeśli dwa lata temu ktoś obstawiał, że klapki na obcasie to jednosezonowy trend, dziś zapewne bije się w piersi. Popularność modeli od Bottegi Venety, Wandler czy By Far tylko wzrosła. Nosiłyśmy je do klasycznych lewisów, do garniturów upolowanych w second-handach, eleganckich ołówkowych spódnic i, wreszcie, do sukienek – zarówno w wydaniu dziennym, jak i wieczorowym. Zostaną z nami także w roku 2020. Już teraz czekamy na nowe projekty Daniela Lee i kapsułową kolekcję, którą Pernille Teisbaek zaprojektowała wspólnie z włoską marką GIA. W sprzedaży pojawi się już na początku kwietnia.

Buty wagi ciężkiej

Motocyklowe botki Bottega Veneta  (fot. Getty Images)
Molly Blutstein w butach Prady (fot. Getty Images)

Najlepiej od Bottegi Venety lub Prady. Do połowy łydki, za kostkę lub do kostki. Masywne buty z toporną, traktorową podeszwą stanowiły w tym roku miłą przeciwwagę dla delikatnych sandałków i klapek na obcasie. Nosiło się je z dziewczęcymi sukienkami, pełnymi objętości fasonami od Marca Jacobsa i Cecilie Bahnsen albo w towarzystwie skórzanych płaszczy i oversize’owych marynarek. To nie tylko jeden z najbardziej wyrazistych must have’ów tego roku, ale też najbardziej praktyczny – niestraszna im przecież nawet najostrzejsza zima.

Sneakersy New Balance 990v5

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez MATILDA DJERF (@matildadjerf)

 

Gdy w latach 80. marka New Balance prezentowała najbardziej innowacyjne obuwie do biegania, szybko stała się tą, za której sneakersy trzeba było zapłacić najwięcej. Model 990v1 kosztował wtedy bowiem 100 dolarów, co sprawiło, że – mimo początkowych intencji jego twórców – został nie tylko performance’owym modelem do joggingu, ale przede wszystkim symbolem statusu materialnego i ulubionym akcesorium ówczesnych influencerów. Wiosną tego roku model powrócił w piątej już odsłonie i idealnie wpisał się w rosnącą popularność sneakersów utrzymanych w stylu retro i nawiązujących do garderoby naszych ojców. Influencerki noszą go z długimi skarpetkami (białymi lub czarnymi, np. od Prady), oversize’owymi garniturami, dżinsowym total lookiem i za dużym płaszczem, a także z kusymi spódniczkami. Bo, jak mówi plakat modelu 990, jest on jedynym, który zgodnie noszą supermodelki w Londynie i tatusiowie w Ohio.

Sukienka Cecilie Bahnsen

Sukienka Cecilie Bahnsen (fot. Getty Images)
Bettina Looney w sukience Cecilie Bahnsen (fot. Getty Images)

Mimo że w swojej ofercie ma także spódnice, topy, a nawet spodnie, to właśnie pełne objętości sukienki z bufiastymi rękawami przyniosły duńskiej projektantce największy rozgłos. Przewinęły się też praktycznie w każdej galerii mody ulicznej, od Paryża po, rzecz jasna, Kopenhagę, gdzie najczęściej można było zobaczyć je w towarzystwie masywnych botków lub sneakersów retro i skarpetek. O tym, jak bardzo są pożądane, niech świadczy to, że ich kopie błyskawicznie pojawiły się na wieszakach największych sieciówek.

Sukienka Coripe od Totême

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Totême (@toteme)

 

Kolejny gorący projekt, tym razem nie z duńskim, ale ze szwedzkim rodowodem. Chcąc nabyć marszczoną sukienkę z jedwabiu – Coripe od Totême – od razu trzeba było liczyć się z listą oczekujących. Nic dziwnego, skoro model kilka tygodni wcześniej prezentowała właścicielka marki i jedna z najlepiej ubranych kobiet świata mody, Elin Kling. Występująca w dwóch wersjach kolorystycznych (szampańskiej i czarnej) sukienka Coripe to spełnienie marzeń wszystkich minimalistek, które kochają ponadczasową prostotę, ale jednocześnie chcą się wyróżniać z tłumu. Zła wiadomość jest taka, że model w kolorze szampańskim raczej nie wróci już do sprzedaży (można go szukać jednak w sklepach z modą z drugiej ręki, na przykład na Vestiaire.com). A dobra? Od połowy grudnia można znowu nabyć jego czarną wersję.

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij