Znaleziono 0 artykułów
01.12.2020
Artykuł partnerski

Rewolucja w korzystaniu z biżuterii

01.12.2020
(Fot. Materiały prasowe Bizumania.pl)

Wynajmujemy mieszkania, wypożyczamy samochody, czasami też smoking albo suknię na ważną uroczystość, więc dlaczego nie kolczyki albo bransoletkę? Bizumania pozwala wypożyczyć biżuterię Cartier, Tiffany & Co. czy Yes. Dzięki niej poczujemy się jak Audrey Hepburn w „Śniadaniu u Tiffany’ego”.  

Rozważna i romantyczna

Jak twierdzą badacze trendów, nowe pokolenie woli doświadczać, niż posiadać. Nie przywiązuje się do dóbr materialnych, ale potrafi z nich korzystać i cieszyć się możliwościami, jakie dają

(Fot. Materiały prasowe Bizumania.pl)

Szmaragdowe kolczyki albo złoty naszyjnik, które kosztują tyle, co samochód, mogą sprawić, że w ważnym dniu poczujemy się wspaniale, zrealizujemy marzenie, a w pamięci zachowamy bezcenne wspomnienia. 

Luksusowych przedmiotów nie traktujemy jak trofea, które należy przechowywać w sejfie. Chcemy je poznawać. W tym świetle wypożyczalnia biżuterii wydaje się świetnym rozwiązaniem. Mamy ciastko, bo przecież nie inwestujemy znacznych sum w błyskotki, które cieszą, ale mogą się znudzić. I zjadamy ciastko, wypożyczając kolejne pierścionki. Bawiąc się wyglądem, czerpiemy z tego satysfakcję.

(Fot. Materiały prasowe Bizumania.pl)

Bizumania.pl specjalizuje się w wypożyczaniu biżuterii – znajdziemy tu ponad 8 tysięcy modeli (pierścionków, naszyjników, kolczyków i bransoletek). Pochodzą od renomowanych firm, takich jak Cartier, Tiffany & Co., Yes czy Verona. Wśród modeli znajdują się okazałe wzory biżuterii na ślub albo sylwestra, jak również bardziej codzienne projekty. Przeglądanie strony niewiele różni się od zakupów w sklepie online, oczywiście z tą różnicą, że ceny są ułamkiem tej rynkowej, a dostępność sprawdzamy nie w magazynie, tylko w kalendarzu.

(Fot. Materiały prasowe Bizumania.pl)

Sezamie, otwórz się

Na uroczystość rodzinną wybieram srebrny pierścionek z białą cyrkonią. Mogę go wypożyczyć już następnego dnia za jedyne 7 zł. Duże zdjęcie pozwala mi podjąć bezpieczną decyzję. Lubię kolczyki – zawsze marzyłam o dużych perłach, dlatego dobieram klasyczny wzór za 69 zł za dzień. Dla siostry klikam w złotą bransoletkę z szafirami za 224 zł. Może droga, ale dokładnie w jej stylu, wiem, że sama nie zrobiłaby sobie takiej niespodzianki.
Po kilku kliknięciach pozostaje mi tylko czekać na kuriera, który dostarczy pudełko z biżuterią pod drzwi. Biżuteria jest starannie zapakowana, w idealnym stanie i taka jak na zdjęciach. Zakładam pierścionek i kolczyki. Uśmiecham się, przeglądając się w lustrze. Siostra, zaskoczona bransoletką, na początku jest zdystansowana, ale kiedy wreszcie przymierza, po mowie ciała rozpoznaję, że sprawiłam jej dużą przyjemność. Następnego dnia biżuterię wkładam do opakowania, w którym przyjechała. Wkrótce odbierze ją kurier. A firma zajmie się jej czyszczeniem i dezynfekcją.

(Fot. Materiały prasowe Bizumania.pl)

To było ciekawe doświadczenie, więc chcę spróbować jeszcze raz. Wchodzę na stronę i sprawdzam modele z sekcji „nowości”. Tym razem znajduję kolczyki z małymi diamentami. Chciałabym nacieszyć się nimi dłużej, potraktować jako swoją biżuterię na co dzień i wypożyczyć na tydzień (można nawet do pół roku). 
Wiem też, że z Bizumanii skorzystam w święta i sylwestra. Dlatego już teraz przeglądam stronę, wybieram swoje typy i robię rezerwacje (możliwość pół roku naprzód). 
Szybko okazuje się, że zamiast jednorazowych wypożyczeń korzystniej jest zdecydować się na abonament. Jest kilka wariantów, ale półroczny kosztuje 389 zł – to mniej więcej tyle, co jedna para drobnych złotych kolczyków w sklepie, a mogę w tym czasie nacieszyć się ich kilkunastoma, natomiast w kolejnych wariantach abonamentu dziesiątkami modeli.
Abonamenty dają możliwość wypożyczania i wymieniania kilku produktów nawet kilka razy w miesiącu. To jak Netflix z biżuterią, tylko zamiast ulubionego serialu mam do wyboru tysiące modeli w szkatułce online.

(Fot. Materiały prasowe Bizumania.pl)

Czuję się trochę jak Holly, w którą wciela się Audrey Hepburn w „Śniadaniu u Tiffany’ego”. Kontempluję witrynę pełną biżuterii, z tą tylko różnicą, że jednym kliknięciem mogę zamówić ją do domu. 

Redakcja Vogue.pl
Proszę czekać..
Zamknij