Znaleziono 0 artykułów
09.08.2018

Upalna uroda

09.08.2018
Filorga, baza wygładzająca (Fot. materiały prasowe)

Im wyższa temperatura, tym skóra mocniej lśni. Co prawda, blask jest trendy, ale tylko ten kontrolowany. Po całym dniu na słońcu cera może wyglądać na zmęczoną, a pory na większe. Przetestuj pielęgnacyjne i makijażowe triki specjalistów na czas upałów. 

Wysokie temperatury potęgują pracę gruczołów łojowych. Dostają bowiem sygnał, że skóra może ulec przesuszeniu, więc zaczynają zwiększoną produkcję sebum. Efekt to świecąca się, lepka skóra, niezbyt świeży makijaż i rozszerzone pory. Nie mówiąc już o zaskórnikach i niedoskonałościach. Najprościej byłoby wziąć na to tabletkę lub zastosować więcej pudru. Pierwszy sposób to farmakologia doustna z pochodną witaminy A, która wygładza skórę i zmniejsza produkcję sebum. Cera wygląda więc na bardziej promienną i gładką. Kuracja jest jednak długa, ma wiele skutków ubocznych i nie daje efektu gładkiej skóry na zawsze. Przy ekstremalnych temperaturach nawet cera normalna zamienia się w mieszaną, a mieszana w tłustą. Zapytałam specjalistów, jak szybko reagować na jej potrzeby.

Pielęgnacja przeciw świeceniu

Ciągłe zmiany temperatur (upał na zewnątrz, klimatyzacja w biurze i w samochodzie) powodują, że skóra jest lepka i świecąca, a więc wygląda na zanieczyszczoną i zmęczoną. Jest lekko zaczerwieniona, a pory sprawiają wrażenie większych. Pojawiają się też zaskórniki i drobne niedoskonałości. Co robić?

Latem polecam stosowanie 15-20 proc. kwasu azelainowego, który można kupić w aptece bez recepty. Nie wywołuje podrażnień. Aplikuje się go na noc tylko w miejscach, gdzie występują zaskórniki. Pozostałe wrażliwsze fragmenty, jak okolicę ust czy oczu, należy posmarować tłustym kremem. Rano wystarczy zmyć kwas żelem oczyszczającym z apteki do skóry łojotokowej, który działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie i delikatnie złuszczająco dzięki niskiej zawartości kwasów glikolowego lub salicylowego – podpowiada specjalistka dermatolog, dr Ewa Skulska z gabinetu Ekoderm. 

Uriage Hyséac 3-Regul, krem koloryzujący (Fot. materiały prasowe)
Clarinz, serum minimalizujące pory (Fot. materiały prasowe)

Kwas azelainowy jest dobrze przyswajany przez skórę i raczej nie powinien wywoływać podrażnień. Natomiast jeśli nie przynosi pożądanych efektów, czyli zmniejszenia łojotoku, ograniczenia świecenia i obkurczenia porów, warto sięgnąć po coś mocniejszego.

Raz w tygodniu, jeśli skóra jest wrażliwa, lub częściej (przy grubych skórach nawet codziennie) warto stosować preparat z pochodną retinolu (np. Triacneal Avene z retinaldehydem). Zmniejsza pory, oczyszcza skórę i wygładza ją, a przy okazji jest prewencją przeciwzmarszczkową, co można docenić dopiero przy dłuższym stosowaniu – mówi dermatolog.

Regularna pielęgnacja z kwasami znacznie poprawia kondycję skóry. Zaskórników jest coraz mniej, a świecenie przestaje być męczące. Ale uwaga: efekt wow nie pojawia się z dnia na dzień. Bardziej z tygodnia na tydzień. Co robić, jeśli masz ważne spotkanie, randkę lub po prostu chcesz rewelacyjnie wyglądać przez cały dzień i nie czekać kilku dni lub tygodni na rezultat?

Erborian, matujący krem do twarzy (Fot. materiały prasowe)

Maseczki z naturalnymi glinkami działają błyskawicznie. Oczyszczają i obkurczają pory. Nie ma też żadnych przeciwskazań, żeby stosować je kilka razy w tygodniu. Choćby rano przed nałożeniem makijażu. Po użyciu glinki warto nałożyć kosmetyki, który podtrzymają efekt obkurczania porów, np. z linii Hyseac Uriage, Sebiom Global Bioderma czy Effaclar Duo La Roche Posay. To alternatywa dla kremów nawilżających. Wówczas przez kilka godzin skóra pozostaje świeższa, a pory mniej widoczne. Ale należy unikać nakładania takiego preparatu na skórę pod oczami i w okolicy ust – podpowiada dr Ewa Skulska.

Nars, baza kontrolująca świecenie się skóry (Fot. materiały prasowe)
Avene, emulsja do skóry z tendencją do trądziku (Fot. materiały prasowe)

Przy bardzo tłustej skórze lub takiej z sezonową tendencją do łojotoku sprawdzają się serum ze składnikami, które regulują wydzielanie sebum. Świetna jest linia Vino Pure Caudalie zawierające roślinne składniki, które obniżają aktywność gruczołów łojowych. Przydają się też maski z różnymi kolorami glinek (rewelacyjna jest FC5 Arbonne i All Kill Holika Holika), z kwasem glikolowym, migdałowym lub śluzem ślimaka. Raz w tygodniu warto zrobić enzymatyczny peeling twarzy. Świetnie działają produkty z papainą lub bromeliną, które rozpuszczają naskórek bez mechanicznego uszkodzenia. Obłędny jest peeling z mangostanu koreańskiej marki It’s Skin z drobymi ziarnami i enzymami. Nabiera odświeżonego kolorytu, a pory wyglądają na znacznie mniejsze.

Minimalny makijaż

Niezależnie od pory roku, każda dziewczyna chce wyglądać promiennie. Jak uczynić letni makijaż bardziej trwałym? Najlepiej ograniczyć go do absolutnego minimum. Zapomnij o warstwach, konturingu i pudrowaniu skóry. Zamiast trzech produktów do modelowania twarzy wybierz mocniejszy odcień pomadki albo wodoodporny eyeliner. Wcześniej przygotuj skórę.

Make Up Forever, matująca baza pod podkład (Fot. materiały prasowe)

Oprócz niezastąpionych masek z glinką doskonale obkurczają pory także maseczki liftujące, np. koreańskich marek Tony Moly Skin Food czy Dr Jart+. Gwarantują skórze napięcie i wygładzenie przez kilka godzin. Polecam używać również bazy liftujące lub zwężające pory. Można je nakładać pod makijaż albo mieszać z podkładem. Genialnie wygładzają skórę, zamieniając ją w jednolitą, równą powierzchnię. W upał natomiast trzeba unikać jakichkolwiek bogatych kremów nawilżających i serum. Najlepiej zostawić je na wieczorną pielęgnację – mówi Sergiusz Osmański

Z kryjących fluidów najlepiej zrezygnować.

Arbonne, Soothing overnight mask (Fot. materiały prasowe)

Polecam stosowanie kremów BB albo lekkich, wodnych podkładów. Najlepiej zmieszać je z bazą liftującą albo trzymać w lodówce obok kremu czy maski żelowej pod oczy. Schłodzone podkłady o lekkiej konsystencji nie rozwarstwią się. Poprawią za to mikrocyrkulację krwi i limfy, zwiększając napięcie skóry. W praktyce oznacza to węższe, mniej widoczne pory i mniej efektu lśnienia, przynajmniej w pierwszej połowie dnia – mówi makijażysta.

Glamglow, maseczka Instamud (Fot. materiały prasowe)

W ofercie każdej marki kosmetycznej znajdziesz krem BB, także do cery przetłuszczającej się i łojotokowej (np. Sebiaclear SVR), a drobne niedoskonałości, sińce czy przebarwienia tuszuj miejscowo korektorem. Sergiusz Osmański radzi, żeby w upalne lato zrezygnować z tych w sztyfcie na rzecz lekkich, emaliowych z kroplą rozświetlacza, który operuje światłem i odwraca uwagę od niedoskonałości. Zapomnij o pudrowych konsystencjach, które mogą się rozwarstwić. 

Najlepiej wybierać kremowe róże do policzków, a unikać pudrowych bronzerów. Ich kolor uwypukla rozszerzone pory, a konsystencja jeszcze je dodatkowo podkreśla. Jedynym pudrem, który zdaje egzamin w upalne dni, jest  biały, transparentny i sypki. Tworzy na twarzy silikonową warstwę, optycznie wygładzając skórę. Ale należy go stosować w ograniczonych ilościach, żeby makijaż nie wyglądał jak charakteryzacja – mówi makijażysta.

Clinique, pomadka Pop Glaze (Fot. materiały prasowe)

Zamiast pudru sięgaj po bibułki matujące, które usuwają nadmiar sebum i odświeżają makijaż (a na dodatek są mniejsze od smartfona, więc możesz je trzymać nawet w kieszeni). Kropkę nad „i” makijażu mogą być utrwalające primery lub mgiełki. Uwaga na wody termalne! Choć zbawienne dla skóry suchej, w przypadku łojotokowej tylko rozpulchniają pory. Uff, i upał już nam niesuchej, w przypadku łojotokowej tylko rozpulchniają pory. Uff, i upał już nam niestraszny.

Maria Kowalczyk
Proszę czekać..
Zamknij