Gdy po raz pierwszy pisałam o Bevzie, była jedną ze świeżynek, od których oczekiwało się, że przywrócą świetność cieszącemu się coraz mniejszym zainteresowaniem tygodniowi mody w Nowym Jorku. Dziś jest jedną z marek, które budzą za oceanem największe zainteresowanie.
Ukraińska Bevza istnieje już od 13 lat. Choć popularność zdobywa od kilku sezonów, do niedawna znana była wyłącznie bacznym obserwatorom branży, systematycznie poszukującym nowych nazwisk. Globalny rozgłos zdobyła w maju tego roku, gdy biały kombinezon z jej metką założyła do ślubu gwiazda „Gry o tron” Sophie Turner.
Celebryckie wsparcie to jedno. Bevza szybko stała się ulubienicą stylistów i influencerek, które zamiast sezonowości wybierają wysoką jakość, minimalizm i ponadczasowość. Dla nich zamiłowanie do prostoty nie oznacza rezygnacji z dominujących w stylizacji krojów. Bo takie właśnie są projekty Svetlany Bevzy. Choć kobiece, sprawdzają się równie dobrze w androgynicznych stylizacjach. Klasyczne, wzbudzają jednak pożądanie.
Prostota to nie tylko ulubiony środek artystycznego wyrazu dla Bevzy. To także jej sposób na propagowanie idei zrównoważonej mody. – Tworzę rzeczy, w które się inwestuje i które można nosić na okrągło – mówiła projektantka po pokazie. W każdej kolekcji dominują więc jedwabne sukienki, oversize’owe płaszcze, proste garnitury i spódnice, które można nosić w połączeniu z rozmaitymi dodatkami, ale także solo. W wersji sauté robią bowiem równie duże wrażenie.
Już na samym początku działalności Svetlana Bevza obudowała swoją markę wokół białej sukienki. Od tej pory posługiwała się nią jako płótnem, na którym może bawić się konstrukcją. W zależności od sezonu będzie przyswajać kolejne wersje kolorystyczne i detale. W sezonie wiosna-lato 2020 jedwabne modele o różnych długościach Bevza wyposaża w lejące dekolty, szyje wersje z mocnymi wycięciami na plecach, z wstawkami à la body, wykończone frędzlami, o fasonie przedłużonego żakietu bez klap lub długie i na cienkich ramiączkach, które stanowią jej autorską interpretację naked dress z lat 90.
W najnowszej kolekcji Bevzy nic nie jest przypadkowe. Także stonowana paleta barw, w której perłowa biel miesza się z czernią, a chłodna zieleń z ciepłym beżem, detale i misterne zdobienia w postaci wplatanych w warkocze źdźbeł pszenicy. Pola tej ostatniej na Ukrainie symbolizują kobiecość, którą Bevza stawia w swojej twórczości zawsze na pierwszym miejscu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.