Znaleziono 0 artykułów
28.06.2022

Jacquemus jesień–zima 2022: Czysta karta

28.06.2022
Fot. Acielle, Style du Monde

Po kilku popowych i nieco komercyjnych kolekcjach Simon Porte Jacquemus powraca do artyzmu. W kolekcji jesień–zima 2022 realizuje wizję „every couture” – przeskalowane detale i misterne formy przeplata z casualowymi fasonami, wyrafinowaną elegancję miksuje ze sportem, i to w nie byle jakim wydaniu. Wraz z nową odsłoną marki prezentuje bowiem efekty współpracy z Nike, a pierwsze modele z tej wspólnej linii trafią do sprzedaży już 28 czerwca.

Do 32-letniego Jacquemusa dość szybko przylgnęła opinia największego romantyka i wrażliwca świata mody. W branży, w której zaangażowanie i pasja często są tylko iluzją mającą ukryć chłodną, by nie powiedzieć, bezlitosną kalkulację, on od początku opowiadał o miłości do zmarłej mamy, dedykował jej swoje kolekcje, a z pokazami wędrował do miejsc, które pamiętał z lat młodzieńczych. Zamiast, jak chociażby Martin Margiela czy Jean Paul Gaultier, zostać l’enfant terrible mody, stał się jej l’enfant merveilleux – cudownym dzieckiem, spontanicznym i otwartym, pragnącym chodzić własnymi ścieżkami.

Fot. Acielle, Style du Monde

Nikogo nie zdziwiło więc, gdy postanowił wyłamać się z kalendarza tygodni mody. Choć bardzo stylowe i wypełnione perełkami designu atelier otworzył w Paryżu, kolekcje pokazywał w różnych miejscach we Francji, a nawet na Hawajach, gdzie odbył się pokaz na wiosnę–lato 2022. Każda prezentacja miała być osobną opowieścią związaną z konkretnym wspomnieniem i emocją, momentem w karierze i w życiu.

Fot. Acielle, Style du Monde

Na obu tych polach Jacquemus rozkwita – nawiązał współpracę z Nike (projekty z ich wspólnej kolekcji pojawiły się na pokazie i wejdą do sprzedaży 28 czerwca), a za dwa miesiące wyjdzie za Marco Maestriego, z którym związany jest od 2018 r. Pokaz „Le papier” to piękny przedsmak tego wydarzenia – ślubne motywy pojawiły się na tiulowych wykończeniach sukienek i spódnic, a także pod postacią oplatających twarze modeli i modelek welonów.

Wyrafinowanie i subtelną elegancję (po kilku popowych i nieco komercyjnych kolekcjach Jacquemus powraca w „Le papier” do ulubionego artyzmu) projektant zestawia z casualowymi sportowymi fasonami, realizując w ten sposób wizję „every couture” – sylwetek wzniosłych i urzekających konstrukcją, ale jednocześnie pasujących do codziennych, wygodnych zestawień. Zmysłowość i magnetyzm kobiety jego marki leżą przede wszystkim w pewności siebie i nonszalancji – lubi zarówno puchowe kurtki, jak i dopasowane sukienki z odkrytymi plecami, spódnice nosi solo lub awangardowo na spodnie, a w jej szafie tyle samo miejsca zajmują buty na obcasie, co wygodne sneakersy.

Projekty Jacquemusa mają podstawową zaletę – nie da się w nich źle wyglądać. Spytajcie fanki wysokie i niskie, o biuście małym lub pełnym, noszące rozmiar 34 i 40 – wszystkie zgodzą się, że dzianinowe komplety, sukienki o asymetrycznych marszczeniach czy kuse kardigany idealnie podkreślają i maskują, pozwalają czuć się dobrze na tyle, by roztaczać wokół siebie magnetyzującą aurę. O procesie kreatywnym, jaki doprowadził do powstania najnowszej kolekcji, Jacquemus mówi jako o „czystej karcie”. Rzeczywiście, łatwo było odnieść wrażenie, że powrócił stary, dobry Simon. A wraz z nim moda równie wysmakowana, co pragmatyczna, chwytająca za serce i bezpretensjonalna.

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij