Znaleziono 0 artykułów
24.01.2024

Po nitce do doskonałości, czyli jak nowa kolekcja Alaïa zachwyciła Paryż

24.01.2024
Fot. materiały prasowe

Fenomen dyskretnego luksusu zauważył także dyrektor kreatywny domu mody Alaïa, ale interpretuje go po swojemu. Redukcję rozumie bowiem dosłownie. Powracając do podstaw i tworząc kolekcję z materiałów uzyskanych wyłącznie z jednego rodzaju włókna, Pieter Mulier eksploruje temat twórczego minimalizmu, który daje nieskończenie wiele możliwości. Prostota staje się tym samym fundamentem niepowtarzalnej mody, która budzi ogromne emocje.

Pieter Mulier bardzo ceni sobie dyskrecję, pielęgnuje relacje, zamiast splendoru wybiera kameralność. By pozostać w zgodzie z tymi wartościami, pokaz domu mody Alaïa na sezon lato-jesień 2024 (projektant jako jedyny w branży operuje właśnie takim podziałem), dyrektor kreatywny podzielił na trzy prezentacje. Na każdą z nich zaprosił zaledwie 60 osób, pozwalając im doświadczyć piękna tworzonej z wyjątkową wrażliwością mody.

Fot. materiały prasowe

Pieter Mulier proponuje własną definicję quiet luxury

Za kulisami Pieter Mulier mówił o minimalizmie i prostocie, a także o dyskretnym luksusie, na który patrzy jednak zupełnie inaczej niż pozostali. Zamiast realizować go na poziomie estetycznym, włączając do kolekcji proste płaszcze w kolorze piaskowego beżu czy basikowe swetry w serek, woli spojrzeć na trend przez pryzmat redukcji. Powrócić – dosłownie – do podstaw, by odkryć, jak wiele potrafią stwarzać możliwości.

Najnowszą kolekcję postanowił więc odszyć w oparciu o pojedyncze włókno wełny merynosa, które posłużyło mu do wyczarowania (niech słowo to nie będzie przesadą – Mulier to istny magik wśród projektantów) rozmaitych materiałów, od wełny, przez organzę, aż po jeans. Ta tekstylna monotematyczność pozwoliła mu podkreślić różnorodność faktur i konstrukcji, a techniczną prostotę zamienić w estetyczny maksymalizm.

Fot. materiały prasowe

Wykorzystanie jednego włókna w kolekcji pozwoliło podkreślić różnorodność faktur i konstrukcji

Pod względem formy nic nie było w tej kolekcji zachowawcze. Nawet jeśli na wybiegu pojawiły się denimowe komplety, składały się z jeansów baggy z ekstremalnie obszerną nogawką i luźnych topów eksponujących plecy. Sukienki o fasonie tub miały sztywne, składane niczym origami topy i zwiewne asymetryczne doły. Ołówkowe spódnice i sweterki z golfem obszyto grubymi wstawkami ze sztucznego futra, a klasycznym płaszczom nadano trójwymiarowego efektu. We wszystkich lookach każdy centymetr miał znaczenie. Dzięki temu, choć złożyły się na niebywale spójną kolekcję, można traktować je autonomicznie. Jako odrębne dowody na twórczy geniusz Muliera.

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij