Znaleziono 0 artykułów
29.12.2018

Podsumowanie 2018 roku: społeczeństwo

29.12.2018
Marsz Niepodległości w Warszawie 11 listopada 2018 roku (Fot. EastNews)

Wydarzenia, które wstrząsnęły opinią publiczną, wywołały rewolucję, a nawet zmieniły bieg historii. Najmożniejsi tego świata, wieczni buntownicy i postępowi pionierzy. Podsumowujemy mijający rok, typując największe zaskoczenia, punkty zwrotne i nowe tendencje.

To nie był dobry rok. Ale prawdopodobnie zostanie zapamiętany jako przełomowy. W Polsce w cieniu obchodów stulecia niepodległości głosowaliśmy w wyborach samorządowych, masowo wybraliśmy się do kina na „Kler”, żeby utwierdzić się w naszym, w najlepszym wypadku, ambiwalentnym stosunku do Kościoła, a w Katowicach debatowaliśmy o tym, jak zapobiec katastrofie klimatycznej. Na arenie międzynarodowej panoszył się populizm, ale w buncie przeciwko niesprawiedliwym rządom obywatele wychodzili na ulice. Mimo fali konserwatywnej kontrrewolucji trwała walka o prawa kobiet, środowiska LBGTQ oraz mniejszości narodowych. Cały świat połączył ruch #MeToo, a kobiety coraz częściej zajmowały należne im miejsce na szczytach władzy. Przeczytaj, które wydarzenia mijającego roku uznaliśmy za najbardziej znaczące. 

Kobiety górą! 

Pierwsze jaskółki ruchu #MeToo pojawiły się ponad rok temu. Mimo tego, że wciąż za rzadko mówi się o sukcesach akcji (dla Harveya Weinsteina, Kevina Spaceya czy, na polskim podwórku, Michała Wybieralskiego nie ma już powrotu do przestrzeni publicznej, a Bill Cosby trafił do więzienia), kobiety na całym świecie poczuły w sobie siłę do walki o sprawiedliwość. O doświadczeniu molestowania seksualnego opowiadają zarówno gwiazdy Hollywood – Jessica Chastain, Jennifer Lawrence, czy Keira Knightley, jak również zwyczajne kobiety, które padły ofiarą wykorzystujących swoją pozycję mężczyzn. Jednym z najważniejszych wydarzeń mijającego roku były zeznania dr Christine Blasey Ford przeciwko ubiegającemu się wtedy o fotel sędziego amerykańskiego Sądu Najwyższego, Bretta Kavanaugh. Chociaż oskarżony przez Ford o napaść seksualną Kavanaugh został ostatecznie mianowany, głos kobiety wybrzmiał mocno, ośmielając inne ofiary do tego, żeby zaczęły wskazywać swoich oprawców. #MeToo doczekało się także swoich lokalnych odpowiedników. Włoszki opowiadały swoje historie, posługując się hasztagiem #QuellaVoltaChe („wtedy gdy”), w Hiszpanii mówiło się #YoTambien („ja też”), a Francuzki „kwiczały tak jak świnie, które je zraniły” #BalanceTonPorc.

Księżę i księżna Sussex / Fot. Getty Images)

Ale ten rok należał nie tylko do ruchu #MeToo. Kobiety wreszcie zdobywają należne im miejsce u szczytów władzy – lokalnej, międzynarodowej, a nawet kościelnej. Kay Goldsworthy  została pierwszą arcybiskupką Australii, Jacinda Ardern, premierka Nowej Zelandii, była pierwszą urzędującą głową państwa, która poszła na urlop macierzyński, a w wyniku wyborów w USA rekordowa liczba kobiet dostała się do Kongresu. Wśród nich znalazły się m.in. 28-letnia demokratka Alexandria Ocasio-Cortez, najmłodsza kobieta w Kongresie w historii, Ilhan Omar i Rashida Tlaib, pierwsze Muzułmanki wybrane do Kongresu, a także pierwsze potomkinie rdzennych mieszkańców Ameryki – Sharice Davids i Deb Haaland.

Jacinda Ardern z parnerem Clarkeiem Gayfordem i nowo narodzoną córką / Fot. Hannah Peters

Chociaż Meghan Markle można zaliczyć do najbardziej kontrowersyjnych postaci 2018 roku, nie można jej odmówić siły przebicia. Kobiety chcą ubierać się tak jak księżna, mieć odwagę zabierać głos jak Meghan-aktywistka, wyjść za mąż za księcia, tak jak udało się to Markle. Majowy Royal Wedding w samej Wielkiej Brytanii oglądało 18 milionów widzów. A wystarczy spojrzeć na statystyki popularnych stron internetowych, czy nawet Instagram „Vogue Polska”, żeby przekonać się, że każdy gest, każda kreacja i każde słowo księżnej budzi emocje. Meghan Effect jeszcze silniej oddziaływać będzie na wiosnę 2019 roku, gdy na świecie pojawi się Royal Baby.

Królewski ślub nie przyćmił jednak w Polsce obchodów 100-lecia uzyskania przez kobiety praw wyborczych. Na szczęście nawet Marszowi Niepodległości nie udało się odwieść kobiet od świętowania tej okrągłej rocznicy. Od 1918 roku w głosowaniach mogą brać udział także Kanadyjki, Irlandki, czy Niemki. Tę rewolucję zawdzięczamy naszym prababkom sufrażystkom. Dobrze, że wreszcie odkrywamy dla historii ich bohaterskie życiorysy. Herstory pisze teraz pokolenie współczesnych feministek, dla których walka o równouprawnienie wciąż się nie zakończyła.

Populizm rośnie w siłę

Drugi rok rządów Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych upłynął pod znakiem nieustających oskarżeń o wpływ Rosji na wynik wyborów, bezceremonialnego traktowania przez prezydenta głów innych państw podczas szczytu G-7 w czerwcu, a także próby powstrzymania rozwoju potęgi gospodarczej Chin. Z ust Trumpa znów padały słowa deprecjonujące kobiety, środowisko LGBTQ i mniejszości narodowe. Ale bohaterami najbardziej rozdzierających kadrów 2018 roku w Stanach Zjednoczonych były dzieci. Oddzielone od rodziców w wyniku zatrzymania przez Trumpa nielegalnych imigrantów. Amerykanie zjednoczyli się także pod sztandarem „March For Our Lives”. Po kolejnych strzelaninach w szkołach, na kampusach i w miejscach publicznych powiedzieli: „dość”, żądając ograniczenia dostępu do broni. Jedną z bohaterek wydarzeń została nastolatka Emma González z liceum Marjory Stoneman Douglas. Jako jedna z liderek ruchu #NeverAgain przemawiała na scenie, wspominając swoich przyjaciół, którzy padli ofiarą zamachowca. Po dwóch minutach przemówienia zamilkła. Na sześć minut i dwadzieścia sekund. Tyle, ile trwała strzelanina, która odebrała życie 17 osobom. 

Donald Trump (Fot. Getty Images)

„Tropikalnym Trumpem” Brazylii został Jaira Bolsonaro. Zwycięstwa nowemu prezydentowi największego państwa Ameryki Południowej pogratulował oczywiście sam Donald. Przedstawiciela skrajnej prawicy przeciwnicy oskarżają o rasizm, seksizm i homofobię. – Nie będzie już więcej flirtowania z socjalizmem, komunizmem, populizmem i lewicowym ekstremizmem – podkreślił były wojskowy po wyborach.

Choć coraz więcej państw dostaje się pod władzę populistów, opozycja i odpowiedzialni obywatele nie zaprzestają walki. Na Węgrzech zjednoczono się przeciwko rządom Viktora Orbána, gdy ogłoszono, że nowelizacja kodeksu pracy przewiduje, iż górna granica godzin nadliczbowych wzrośnie z 250 do 400 w roku. Będzie je można rozliczać w ciągu trzech lat (a nie jak wcześniej roku), w formie dodatkowego wynagrodzenia lub dni wolnych. Po tym, jak prezydent Węgier Janos Ader podpisał „ustawę niewolniczą”, związki zawodowe zapowiadają kolejne masowe demonstracje. 

Żółte kamizelki zdobywają Paryż (Fot. Getty Images)

We Francji rozpoczął się natomiast oddolny ruch Żółtych Kamizelek. Jego przedstawiciele sprzeciwiają się rosnącym kosztom życia, a walczą o egalitarne społeczeństwo. 72 proc. Francuzów popiera Żółte Kamizelki. To wyraz sprzeciwu wobec rządów Emmanuela Macrona, który obiecywał poprawić sytuację potrzebujących, a na razie wydaje się sprzyjać najbogatszym. 

W przededniu katastrofy klimatycznej

Zgodnie z przewidywaniami naukowców, 2030 rok będzie dla naszej planety początkiem końca. Już niedługo ma zacząć brakować zasobów, a w wyniku zanieczyszczania środowiska naturalnego, zmiany klimatyczne staną się nieodwracalne. Jednym z głównych winowajców jest dziś Donald Trump, który wycofuje się z kolejnych ustaleń międzynarodowych, m.in. zwiększając dopuszczalne wskaźniki emisji z elektrowni. W ślad za nim idą jednak rządzący mniejszych państw, którym zdarza się powiedzieć, że zmiana klimatu to lewicowy wymysł. Nad przyszłością planety debatowano podczas szczytu klimatycznego w Katowicach w grudniu. W efekcie rozmów przyjęto Pakiet katowicki mający realizować Porozumienie paryskie z 2015 roku w sprawie ograniczenia globalnego wzrostu temperatury. W Katowicach zabłysnęli jednak nie politycy, a aktywiści najmłodszego pokolenia. 15-letnia Szwedka, Greta Thunberg, która głośno mówi o tym, że liderzy zawiedli, stała się twarzą klimatycznej rewolucji. W Polsce walkę o lepsze jutro także prowadzą przedstawiciele młodej generacji. Naszą specjalną wysłanniczką na Szczyt była Areta Szpura, która od roku walczy z używaniem plastikowych słomek. Dzięki takim ludziom jak ona jednorazowe kubki, talerzyki, słomki czy sztućce z polistyrenu zostaną zakazane w całej Unii Europejskiej do 2021 roku.

Zmiany klimatyczne (Fot. East News)

Media i technologia 

Rosyjskie boty wpłynęły na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych. Afera wokół gromadzenia danych przez Cambridge Analytica nadszarpnęła, i tak już chwiejne, zaufanie do Facebooka. Dziennikarstwo staje się zawodem wysokiego ryzyka. Człowiekiem roku magazynu „Time” został Dżamal Chaszukdżi, zamordowany prawdopodobnie przez popleczników księcia Mohammeda bin Salmana z Arabii Saudyjskiej.

Dziennikarze, którzy nie dają się uciszyć, ludźmi roku „Time” 

Ale nawet ci dziennikarze, którzy nie pchają się na pierwszą linię frontu, obciążeni są nadmiarem pracy, wysokimi wymaganiami i niesatysfakcjonującymi płacami. Z drugiej strony, kapitalizacja firmy Apple przekroczyła bilion dolarów. Rosną też w siłę giganci nowoczesnych mediów, tacy jak Amazon czy Netflix, który w 2018 roku zgromadził już 37 proc. użytkowników internetu. Nie wiadomo, w jakim kierunku zmierza świat, ale jedno jest pewne – rola technologii wzrasta. A wraz z nią przekształca się sposób, w jaki pozyskujemy informacje. Fake news na stałe weszło do naszego słownika. Ale w 2018 roku jeszcze bardziej od fałszywych informacji martwiła nas świadomość, że zaczynamy funkcjonować w bańkach. Klikając, lajkując i komentując w mediach społecznościowych, sprawiamy, że system działa jak samospełniająca się przepowiednia, serwując nam tylko to, co już kiedyś klikaliśmy, lajkowaliśmy i komentowaliśmy. I krąg się zamyka. Przestając znać opinie drugiej strony, utwierdzamy się w przekonaniu, że to my mamy rację.

Z dziejów emancypacji

Walka o równouprawnienie kobiet, społeczności LGBTQ i mniejszości narodowych trwa. W tym roku odnotowano na tym polu kilka sukcesów. W Arabii Saudyjskiej kobiety wreszcie mogą prowadzić samochód (co ciekawe, po raz pierwszy od 35 lat wyświetlono tam też amerykański film, a konkretnie „Czarną Panterę”). W Indiach dekryminalizowano stosunki homoseksualne, a Irlandia przegłosowała małżeństwa jednopłciowe. W referendum 62,1 proc. obywateli poparło zalegalizowanie związków tej samej płci. Za to w Polsce w Marszach Równości w całym kraju (od Warszawy po Rzeszów) wzięła udział rekordowa liczba uczestników. 

Marsze Równości w całej Polsce (Fot. EastNews)

Za rewolucję społeczną można też uznać wzrost świadomości na temat zdrowia psychicznego. O depresji, zespole stresu urazowego czy zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych otwarcie opowiedziało coraz więcej gwiazd. Dzięki ich odwadze także zwyczajni ludzie szukają pomocy u terapeutów i psychiatrów. Przyjmowanie leków psychotropowych przestało być tabu, a dbanie o zdrowie psychiczne stało się równie ważne jak troska o dobrostan fizyczny. Lady GaGa opowiedziała, że zmaga się z depresją, Ariana Grande zwierzyła się, że po zamachu podczas jej koncertu w Manchesterze i po samobójczej śmierci byłego chłopaka, Maca Millera, straciła równowagę psychiczną, a Selena Gomez kilkakrotnie leczyła się psychiatrycznie.

Lady Gaga (Fot. Getty Images)

Polska perspektywa

Wybory samorządowe w październiku pozwoliły Polakom wybrać włodarzy miejskich, a także swoich przedstawicieli w sejmikach wojewódzkich i radach miast. W największych miastach w kraju wybrano przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej. W Warszawie prezydentem został Rafał Trzaskowski, następca Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Rafał i Małgorzata Trzaskowscy / (Fot. Łukasz Kamiński)

Cały rok upłynął pod znakiem obchodów stulecia niepodległości. Instytucje kultury przygotywały specjalne wydarzenia. Wybierano też najważniejsze postaci ostatnich stu lat, m.in. Jana Pawła II, Józefa Piłsudskiego i Stefana Wyszyńskiego. W plebiscycie „Polka stulecia” rozpisanym przez „Wysokie Obcasy” zwyciężyła natomiast Maria Curie-Skłodowska.

Obchodom stulecia towarzyszyły Marsze Niepodległości, które przeszły ulicami polskich miast 11 listopada. Z badania przeprowadzonego przez OKO.Press wynika, że 59 proc. Polaków pozytywnie oceniło udział Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego w organizowanym przez skrajną prawicę Marszu. Symbolem wydarzeń stało się zdjęcie Ady Zielińskiej, pokazujące dwie Polski – tę czerwoną od rac i neutralną (obojętną? wygodną? apolityczną?). Podczas gdy w warszawskim Marszu wzięło udział 200 tysięcy osób, kontrmanifestacja zgromadziła kilkakrotnie mniej ludzi, którzy nie godzili się na świętowanie niepodległości z narodowcami. 

Zdjęcie Ady Zielińskiej z Marszu Niepodległości (Fot. Ada Zielińska)

Rok 2018 przejdzie jednak najpewniej do historii w największym stopniu jako epoka „Kleru”. Prawie cztery i pół miliona widzów obejrzało w kinach film Wojciecha Smarzowskiego piętnujący grzechy polskich księży. Systematycznie spada liczba wiernych. Regularnie do kościoła chodzi zaledwie 36,7 procent ochrzczonych Polaków.  W obliczu ujawnianych na całym świecie afer pedofilskich, Kościół katolicki trzęsie się w posadach. Dni jego potęgi zdają się być policzone. 

Kadr z filmu Kler / (Fot. Bartek Mrozowski, materiały prasowe Kino Świat)

Spoglądając z nadzieją w przyszłość, liczymy na to, że lekcje odbyte w 2018 roku przyniosą owoce w nadchodzącym 2019. 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij