Znaleziono 0 artykułów
21.11.2023

Najbardziej wpływowe postacie świata mody 2023 roku

21.11.2023
Miuccia Prada / Fot. Getty Images

Jeśli nie tworzą największych wydarzeń w branży mody, są w ich centrum. Kreują i oceniają, znajdują złoty środek między artyzmem i biznesem. Wreszcie, mają największy wpływ na to, co, jak i kiedy nosimy. Podsumowując ostatni rok w modzie, przyglądamy się postaciom, które zostawiły w niej najbardziej znaczący ślad.

Miuccia Prada: Królowa matka

Fot. Getty Images

Włoska projektantka to oczywiście jedna z największych postaci branży, jednak wkład, jaki miała w kreowanie krajobrazu mody w ostatnich kilkunastu miesiącach, a także wpływ, jaki wywarła na innych twórców, wymaga dodatkowego odnotowania.

Miu Miu wiosna-lato 2024 / Fot. Fot. Spotlight. Launchmetrics / Agencja FREE

Od końcówki lat 80. XX wieku, gdy przejęła rodzinną firmę (początkowo nie wyrażała nią najmniejszego zainteresowania), powoli zaczęła zamieniać ją w globalne imperium. W 1993 roku swój czas oraz pokłady kreatywności zaczęła dzielić między dwa brandy, bo powołała do życia Miu Miu. – Prada to kobieta, którą jestem – mówiła wtedy. – A Miu Miu to kobieta, którą chciałabym być.

W 2020 roku na drugiego dyrektora kreatywnego Prady powołała Rafa Simonsa, zyskując więcej przestrzeni na to, by skupić się na Miu Miu. Efekty przyszły błyskawicznie – marka, której pokazy zamykają tydzień mody w Paryżu, górowała w rankingach najgorętszych brandów, notowała rekordowe wzrosty sprzedaży i zaczęła dyktować najważniejsze nurty w modzie.

Prada wiosna-lato 2024

Celebrowanie niuansów codzienności – ulubionego motywu Prady – w tym roku podchwycili niemal wszyscy ważni projektanci, od Victorii Beckham, która w dość zaskakującym ruchu posłała na wybieg casualowe body z dzianiny, po Stellę McCartney, która o trend no pants zaczęła walczyć z równym zaangażowaniem co o dobro planety.

Cate Holstein: Made in USA

Cate Holstein (po lewej) / Fot. Getty Images

Nie wiadomo, co było dla Holstein większym zaszczytem – nagroda CFDA dla najlepszej projektantki mody damskiej za markę Khaite, czy liścik, jaki tuż po gali wysłał jej Ralph Lauren. „Cate, gratuluję ci tego sukcesu i dziękuję za wszystko, co robisz dla amerykańskiej mody” – napisał legendarny projektant. Przesyłka ta musiała mieć dla Holstein szczególne znaczenie – gdy była nastolatką, Lauren był jednym z jej ulubionych kreatorów.

Khaite wiosna-lato 2024 / Fot. Spotlight. Launchmetrics / Agencja FREE

Holstein chętnie kupowała też u Celine (za czasów Phoebe Philo) oraz Diora i to właśnie przemyślenia związane z tymi zakupami pchnęły ją w stronę marzeń o własnej marce – takiej, która nadal oferowałaby luksus, ale w łatwej w noszeniu, funkcjonalnej formie. Holstein chciała, by jej potencjalne klientki doceniały wyrafinowany charakter i wysoką jakość projektów Khaite, ale nie traktowały ich jako zbyt cenne, by cieszyć się nimi na co dzień. – Brakowało mi marki, która po prostu ułatwiałaby ubieranie się, oferującej projekty, które można narzucić na siebie w pośpiechu rano i spokojnie wykorzystać jeszcze trzy razy w tygodniu – mówiła później w jednym z wywiadów.

Dziś o Holstein mówi się jako o projektantce nie tylko zmieniającej oblicze amerykańskiej mody, ale i redefiniującej luksus, gdyż pomaga zerwać z jego oryginalną, a dziś już zdezaktualizowaną definicją, w której nie ma miejsca na modę codzienną.

Jonathan Anderson: Podwójne uderzenie

Jonathan Anderson / Fot. Getty Images

W twórczości Andersona wiral goni wiral. Brytyjczyk, który w tym roku świętuje dziesięciolecie pracy w Loewe, ale też z powodzeniem prowadzi autorską markę JW Anderson, do perfekcji opanował realizowanie zasad tzw. wywrotowego pragmatyzmu. Inspiracji szuka w klasykach. Temu, co dobrze znane, a może i nawet nieco opatrzone, nadaje artystycznego twistu.

Maggie Smith w kampanii Loewe / Fot. Juergen Teller dla Loewe

To dlatego jego ready-to-wear, choć łatwe w noszeniu, często ociera się o sztukę. Anderson pilnuje, by w nurcie tym pozostawała cała komunikacja wizualna marki, dlatego eksperymentuje nie tylko na poziomie projektowania, ale też podczas tworzenia otaczających ubrania i dodatków historii. Te ostatnie często realizuje we współpracy z innym ekscentrykiem, Juergenem Tellerem. W ich ostatniej kampanii udział wzięła m.in. Maggie Smith.

Beka Gvishiani: Moc słowa

Fot. Getty Images

Jego instagramowe, zamknięte w kobaltowych kwadratach posty fani mody śledzą z ekscytacją porównywalną do tej, z jaką Amerykanie w 1994 roku oglądali pościg za OJ Simpsonem. Gvishiani zawsze jest w centrum wydarzeń, ale swoim obserwatorom oferuje znacznie więcej niż jedynie relacje – wykorzystuje głęboką wiedzę z zakresu historii mody, by serwować opinie i krytykę. Raczy ciekawostkami i szczegółami, do których dostęp mają nieliczni.

On sam dojście ma już chyba wszędzie – do pierwszych rzędów pokazów mody i za ich kulisy, na najważniejsze gale i wydarzenia oraz do atelier projektantów. W tym roku zadebiutował na prestiżowej liście BoF 500, w której prestiżowy magazyn „Business of Fashion” docenia najbardziej wpływowe osoby w branży. Na tym jego sukcesy się jednak nie kończą. Kontynuacją założonego w 2021 roku profilu na Instagramie, którego nazwa nawiązuje do nieistniejącego już portalu Style.com (stronę wykupił Conde Nast, a następnie zmienił w Vogue Runway), była książka „Fashion in 2022” – zbiór jego najpopularniejszych postów, oczywiście w kobaltowej okładce.

Phoebe Philo: Wielki powrót

Phoebe Philo / Fot. Getty Images

Nawet gdy była wielką nieobecną, miała wpływ na branżę mody, a kiedy powróciła, przypomniała, że nie bez powodu darzy się ją nie tylko szacunkiem i sympatią, ale wręcz czcią. Przez sześć lat projekty Philo dla Celine (odeszła z marki w 2017 roku) – wyjątkowe egzemplarze, modowe perełki – można było dostać jedynie na wyselekcjonowanych platformach z modą vintage. Teraz mieliśmy przekonać się, nad czym Brytyjka pracowała przez ten czas i jaka jest jej wizja współczesnej mody.

Kolekcja Phoebe Philo / Fot. materiały prasowe

Start autorskiej marki Philo przekładała już kilkakrotnie, ostatecznie pierwszą kolekcję wypuściła do sprzedaży 30 października. Znalazło się w niej wszystko, za czym tęskniły fanki „Old Celine”: klasyka, lecz w nieoczywistym wydaniu, luksus, ale z humorystycznym zacięciem, awangarda i pragmatyzm. No i plejada doskonałych dodatków – pojemnych torebek, geometrycznych okularów i mięciutkich czółenek z kwadratowymi noskami, które niektórym przypomniały zapewne o słynnych „glove shoes”, jakie niegdyś zaprojektowała dla Celine.

Willy Chavarria: Idzie nowe

Willy Chavarria / Fot. Getty Images

Choć nagrodę CFDA Chavarria otrzymał w tym roku w kategorii amerykański projektant mody męskiej, w rzeczywistości tworzy tak, by przekraczać granice płci. Statuetkę odebrał w klasycznej marynarce nałożonej na nagi i ozdobiony łańcuchami tors i z ogromnym kwiatem wpiętym w jej klapy. Kilka dni później w podobnym looku sfotografowano Tracee Ellis Ross.

Kolekcja Willyego Chavarii na wiosnę-lato 2024 / Fot. Spotlight. Launchmetrics / Agencja FREE

Estetycznej płynności Chavarria używa do obalania stereotypów i redefiniowania konceptów – maskulinizuje to, co tradycyjnie rozumiane jest jako kobiece, uwrażliwia teoretyczną męskość. Niebinarność nie jest jednak jedynym motywem przewodnim jego kolekcji, bo równie mocno odwołuje się do wielokulturowości, szukając tym samym odpowiedzi na pytania o tożsamość i przynależność. Wychowywał się w robotniczej rodzinie imigrantów z Meksyku – sposób, w jaki ubierali się jego przodkowie, jak postrzegali ubiór i jakiego znaczenia nadawali mu w zależności od sytuacji, wielokrotnie znajdował odbicie w jego projektach.

 

 

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij