Znaleziono 0 artykułów
30.10.2023

Pierwsza autorska kolekcja Phoebe Philo spełnia oczekiwania fanów projektantki

30.10.2023
(Fot. Dzięki uprzejmości PP Ltd.)

Na pierwszą kolekcję swojej autorskiej marki Phoebe Philo kazała swoim fanom czekać aż sześć lat. W 2017 roku odeszła ze stanowiska dyrektorki kreatywnej domu mody Celine. Od tego czasu ubrania jej projektu – „Old Céline” – są poszukiwane na platformach z modą vintage. Teraz do sprzedaży trafiają rzeczy z metką „Phoebe Philo”.

Phoebe Philo nareszcie ruszyła z autorską marką. To prawdopodobnie jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń w branży w ostatnich latach. Trzy tysiące osób zarejestrowało się na stronie internetowej już 27 lipca, by odliczać dni do premiery. Fani Philo wyglądali jej kolejnego ruchu o wiele dłużej – od sześciu lat, odkąd odeszła z domu mody Celine. Oczekiwania wobec idolki tysięcy kobiet były ogromne. Zwłaszcza w czasach, kiedy więcej kobiet opuszcza stanowiska dyrektorów kreatywnych, niż jest na nie powoływanych.

(Fot. Dzięki uprzejmości PP Ltd.)

Phoebe Philo założyła własny dom mody

Philo zaprezentowała to, na co wszyscy czekaliśmy. Odrobina erotyzmu, nieoczywistości i humoru – to wszystko znajduje się w kolekcji idealnej do noszenia na co dzień. Emanuje z niej bezkompromisowa pewność siebie.

W trakcie spotkania w siedzibie firmy widać było sposób, w jaki podchodzi do mody. Phoebe Philo to nie tylko jedna kolekcja, lecz także luksusowy dom mody, który posiada własne atelier oraz spełnia najwyższe standardy dorównujące paryskim brandu, (o których Phoebe wie wszystko. Perfekcjonizm przejawia się we wszystkim – od skórzanych kurtek, świetnych płaszczy i casualowych elementów garderoby, po buty, torby, okulary przeciwsłoneczne i biżuterię.

Phoebe Philo (Fot. Dzięki uprzejmości PP Ltd.)

Phoebe Philo wciąż najbliższy w modzie jest minimalizm

Całość jest celowo bardzo minimalistyczna. Geniusz Phoebe Philo polega bowiem na prezentacji piękna w nowych proporcjach. W nowej kolekcji (której nie nazywa zresztą kolekcją, ale do tego dojdziemy za chwilę) projektantka skupia się na szerokiej, zaokrąglonej linii ramion, spodniach w wielu odsłonach i wysokich obcasach.

Phoebe prezentuje ekskluzywne obuwie: od szykownych mokasynów na obcasie po szpilki.

A co z ramionami? Ich wyrazista linia idealnie współgra z resztą kolekcji oraz z zaokrągleniami zbliżonymi do kolekcji Giorgia Armaniego z lat 80. XX wieku lub Claude’a Montany. Modelka ubrana w ciemnobrązową skórę oraz szerokie spodnie prezentuje się fenomenalnie.

Najważniejsze elementy kolekcji Phoebe Philo

Nikogo nie trzeba przekonywać do tego, że Phoebe jest niepodważalną mistrzynią w projektowaniu spodni. Swój talent i precyzję wykorzystywała już w trakcie studiów. Teraz prezentuje bogatą ofertę spodni. Znajdziemy tu nową odsłonę bojówek, idealnie skrojone jeansy lub casualowe dresy.

Elegancka kolekcja Phoebe Philo idealnie sprawdzi się na co dzień. Oprócz spodni, butów czy kurtek znajdziemy w niej także obszerne szale, których fason pozwala na nieskończenie wiele możliwości stylizacji. Możemy nosić je nie tylko jako dodatek do płaszcza, ale także jako paski, a nawet gorsety.

Zaprezentowana dzisiaj kolekcja to nie wszystko, co Phoebe ma nam do zaoferowania. 30 października pojawił się pierwszy z trzech dropów online (A1), który dostępny będzie co najmniej do grudnia. Wiosną pojawi się natomiast kolejna odsłona kolekcji – A2. Produkty dostępne będą wyłącznie na stronie PhoebePhilo.com.

(Fot. Dzięki uprzejmości PP Ltd.)

Debiut Phoebe Philo gratką dla wszystkich miłośników mody

Jakość i ponadczasowość to cechy charakterystyczne kolekcji, do czego nie trzeba przekonywać fanów projektantki noszących jej projekty od prawie dekady. Debiut Phoebe Philo jest więc ogromnym wydarzeniem dla wszystkich miłośników mody. Jest w tym jednak pewne „ale”. W oficjalnym komunikacie dotyczącym ograniczenia marnotrawstwa nadprodukcji czytamy: „Dla nas oznacza to produkcję znacznie mniejszą niż oczekiwania”.

Jeśli chcecie kupić projekty z kolekcji Phoebe Philo w najbliższej przyszłości, musimy was rozczarować – większość z nich jest już wyprzedana.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.com.

Sarah Mower
Proszę czekać..
Zamknij