Znaleziono 0 artykułów
13.10.2025

Brytyjsko-nigeryjska projektantka Tolu Coker czerpie z kultury i historii

13.10.2025
Tolu Coker / Fot. Lyndon French

Tolu Coker, brytyjsko-nigeryjska projektantka i multidyscyplinarna artystka, w 2025 roku znalazła się w finale prestiżowej LVMH Prize. Pionierka zrównoważonej mody, która dawne techniki rzemieślnicze unowocześnia z szacunkiem dla dziedzictwa, jest panelistką Business Fashion Environment Summit 2025.

„To jeden z tych momentów, w których wybrzmiewa szept przodków. Ciche potwierdzenie tego, że podążasz ścieżką, którą dla ciebie wybrali” – mówiła Tolu Coker o nominacji do LVMH Prize. Ciężko na nią zapracowała. W przypadku Tolu w określeniach „wybitne rzemiosło”, „wysoka jakość” i „dbałość o detale” nie ma cienia przesady. Jej staranność to dziedzictwo brytyjskich i nigeryjskich tradycji rękodzielniczych. Prowadzenia profesjonalnej pracowni z kolei nauczyła się, pracując dla JW Anderson, Maison Margiela i Celine. Swój biznes oparła na duchowości i etyce.

Tolu Coker: Ubrania nie są jedynie elementami garderoby, lecz także nośnikami kultury

Kolekcja Tolu na sezon jesień-zima 2025, Ori – Upon Reflection, odwołuje się właśnie do życia duchowego Jorubów, grupy etnicznej, której społeczność mieszka przede wszystkim w Nigerii, a także w Beninie i Togo. Okres niewolnictwa i migracje sprawiły, że kultura ta rozkwitła również m.in. w Brazylii, Wielkiej Brytanii czy USA. Dla Coker współczesne stroje i historie Jorubek oraz członkiń innych czarnych diaspor z różnych części świata to przepastne źródła inspiracji.

„Ubrania nie są jedynie elementami garderoby, są też archiwami pamięci, nośnikami kultury, znakami tożsamości. Ich noszenie to wyraz szacunku dla przeszłości, zanurzenie się w teraźniejszości i kształtowanie przyszłości” – wymienia projektantka, która ślady europejskich tradycji – klasyczne krawiectwo, sukienki z bufkami, zmodernizowane męskie koszule, krawaty i gorsety – łączy ze strojami kobiet biorących udział w ceremoniach jorubijskiej religii candomblé, która nabrała rozmachu głównie w Brazylii, a konkretnie w stanie Bahía. Afrobrazylijska duchowość opiera się na wierze w wiele bóstw zwanych orisza. Jej echem mogą być rozkloszowane, falbaniaste spódnice noszone przez uczestniczki roztańczonych, transowych obrzędów.

Tolu Coker jesień-zima 2025 / Fot. Spotlight. Launchmetrics

Zawarte w tytule kolekcji słowo òrí, jak dowiadujemy się z jej opisu, pochodzi z języka joruba i jest pojęciem metafizycznym. Òrí, literalnie „głowa”, oznacza także wewnętrzną intuicję, przeznaczenie, istotę jaźni, wewnętrzne ja i siłę napędową kształtującą cele i istnienie jednostki. Dzięki Tolu òrí stało się też siłą i istotą mody.

Projektantka zwraca również uwagę na chrześcijaństwo, religię narzuconą przez misjonarzy i kolonizatorów, którą z czasem przyjęły czarne diaspory. Kunsztownie wykonane kapelusze z kolekcji Tolu Coker przypominają fantazyjne aureole. Dialogują także z odświętnymi nakryciami głowy, które nakładają członkinie nigeryjskich społeczności w Londynie czy Luizjanie, udając się na niedzielne msze.

Nie bez znaczenia dla Tolu, absolwentki Central Saint Martins, jest też kultura hip-hopowa, która wybrzmiała w 2017 roku w jej kolekcji dyplomowej Replica. Coker połączyła tę estetykę ze stylem Czarnych Panter, założonym w 1966 roku ugrupowaniem walczącym o wolność Afroamerykanów.

Tolu Coker czerpie z kultury i historii czarnych osób i diaspor żyjących na różnych kontynentach

Polityka zresztą pojawia się regularnie w twórczości Tolu Coker. Pierwszy człon tytułu kolekcji Soro Soke: Diaspora 68 na sezon jesień-zima 2021 pochodzi z języka joruba i zgodnie z tłumaczeniem projektantki oznacza „wypowiadać się” lub „mówić głośniej”. Coker stworzyła ją poruszona protestami w Nigerii – w 2020 roku mieszkańcy kraju wyszli na ulice, sprzeciwiając się brutalności SARS, specjalnego oddziału policji powołanego do walki z gangami. Tłumienie buntów zmieniło się w masakry. Coker zestawiła aktualne wydarzenia z historią Wielkiej Brytanii, przypominając o ustawie Race Relations Act z 1968 roku, która miała przeciwdziałać dyskryminacji osób niebiałych. W kolekcji splotła dawne nigeryjskie rzemiosło ze stylem brytyjskich Nigeryjczyków i innych czarnych osób walczących o równość. Złożyła im hołd, inspirując się fotografiami z lat 60. i 70. autorstwa swojego zmarłego taty, Kayode Cokera, aktywisty i dziennikarza dokumentującego życie czarnych społeczności z North Kensington w Londynie.

„Cierpienie jest częścią naszej historii, ale nas nie definiuje. Istnieliśmy i istniejemy poza kolonialną perspektywą. Kolejne pokolenia Nigeryjczyków nieustannie dążą do rozwoju i wyzwolenia Afrykańczyków żyjących w Nigerii i w diasporach na całym świecie” – mówiła Tolu, wyrażając jednocześnie istotę własnej marki.

Tolu Coker jesień-zima 2025 / Fot. Spotlight. Launchmetrics

Ból i tragiczne wydarzenia historyczne leżą u podstaw jej pięknych kolekcji i radosnych pokazów, które emanują siłą oraz witalnością. Charakterystycznie zaokrąglone kapelusze, spódnice i gorsety z Soro Soke przypominają płatki rozkwitających kwiatów, które mogłyby być symbolami rewolucjonistów i rewolucjonistek.

Tolu Coker czerpie z kultury i historii czarnych osób i diaspor żyjących na różnych kontynentach. Odwołując się do oczywistych skojarzeń, takich jak hip-hop czy Czarne Pantery, podkreśla jednocześnie różnorodność dziedzictwa i wagę indywidualnych doświadczeń. Walczy ze stereotypami, a własną odrębność zaznacza za pomocą rodzinnych opowieści. Jej estetykę kształtują przodkowie i przodkinie, a ich fotograficzne portrety współtworzą desenie jej tkanin.

Heroinami kolekcji Coker Broken English na sezon jesień-zima 2024 były kobiety, które sprzedają rozmaite towary na ulicach wielu zachodnioafrykańskich miast, np. Akry. Obnośne handlarki stanowiły nieodłączną część tamtejszych krajobrazów. Pracujące na zakorkowanych i zakurzonych drogach, trzymają produkty w miskach umieszczonych na głowach. Ich toboły są spektakularne. Tolu dostrzegła piękno sprzedawczyń zmagających się z wieloma problemami: bezrobociem, biedą, morderczą pracą w smogu i brudzie. Wspomina, że w podobny sposób, zanim wyemigrowała z Lagosu, zarabiała jej mama, Olapeju Coker. Jej imię stało się tytułem kolekcji na sezon wiosna-lato 2025. Zgrabne czółenka i szpilki z klamrami z Olapeju powstały we współpracy z samym Manolo Blahnikiem, a ekspresyjne, eleganckie kapelusze o lekko surrealistycznych, asymetrycznych formach to dzieła modystki Virny Pasquinelli.

Handlarki wpłynęły też na etyczną produkcję, której hołduje projektantka. „Rodzice zachowywali wiele ubrań, które starzejąc się, nabierały wartości. Planowali bowiem, że przekażą je krewnym w Nigerii. W Londynie mogły wydawać się już przestarzałe, ale w Afryce stawały się cennym towarem sprzedawanym na ulicach. Rodzice zaszczepili mi poczucie, że dbałość o rzeczy ma sens. W kolekcji jesień-zima 2024 znajdują się ubrania z poprzednich sezonów nawiązujące do kultury obnośnego handlu i recyklingu” – tłumaczy Tolu Coker.

Kiedy w 2024 roku Tolu Coker pojawiła się na okładce brytyjskiego „Voguea”, jej marka miała zaledwie trzy lata. Projektantka pozowała razem z Priyą Ahluwalią i Torishéju Dumi, „Pionierki zrównoważonej mody” – głosiło łączące je hasło. Siłę ich domów mody buduje nie tylko świetny styl i etyczna produkcja, ale także szacunek dla różnorodnych korzeni.

We współczesnym Londynie najgłośniej wybrzmiewają głosy osób o migranckich korzeniach i doświadczeniach. Ich dorobek potwierdza tylko, że rozwój mody i kultury od zawsze opierał się na przekraczaniu granic – państw, czasu i stylu. W wielokulturowym modowym wielogłosie szczególne znaczenie mają członkinie czarnych diaspor, których moda szerzy prowolnościowe idee i upamiętnia tych, którzy walczyli o wolność przed nimi. Duchy przodków szepczą dziś o tym, że Tolu Coker podąża niełatwą, ale piękną drogą, po przebyciu której powstanie jeden z najwspanialszych domów mody.

Tekst ukazał się w nowym wydaniu „Vogue Polska Leaders”.

Marcin Różyc
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Brytyjsko-nigeryjska projektantka Tolu Coker czerpie z kultury i historii
Proszę czekać..
Zamknij