Rok 2019 w zdjęciach
Podobno obraz mówi więcej niż tysiąc słów. W ułamku sekundy potrafimy odczytać z niego trudne emocje i złożone wydarzenia. Jest bezpośredni i posługuje się uniwersalnym językiem, dlatego tak dobrze zapisuje się w pamięci.
Dla wielu apokaliptyczne zdjęcie płonącej katedry Notre Dame będzie symbolem przemian kulturowych, rozpadu dawnego porządku, kryzysu Kościoła, a nawet tradycyjnych katolickich wartości. Dla innych ważniejsze będzie wspomnienie Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, który jako zupełnie nowa i oddolna inicjatywa w mijającym roku kilkakrotnie przeszedł ulicami Warszawy i innych dużych miast na całym świecie. Tych marszów nie byłoby bez Grety Thunberg. Jej zagniewana twarz na zdjęciu ze szczytu ONZ w Nowym Jorku też przechodzi do historii. Podobnie jak ocalone przez ludzi bezbronne misie koala wyniesione z wielkiego pożaru australijskiego buszu.
W świecie mody cezurą na pewno była śmierć Karla Lagerfelda – ostatniego wielkiego kreatora, wraz z którym odszedł dawny świat mody – bezkompromisowy, ale pełen rozmachu i niemierzalnej słupkami sprzedaży wyobraźni.
Swoją opowieść o 2019 roku na pewno niosą także filmy: nagrodzony w Wenecji obraz szaleństwa, czyli „Joker”, albo „Boże ciało” – oparta na faktach historia małej społeczności szukającej oparcia w księdzu, który okazuje się oszustem.
Wymownym symbolem ubiegłego roku w świecie sztuki będzie natomiast prześmiewcza praca Maurizia Cattelana, który na białym tle umieścił banana przyklejonego taśmą izolacyjną, po czym sprzedał swoje dzieło-manifest za 200 tysięcy dolarów. Wreszcie mocnym kontekstem może się okazać kamp jako temat rozmaicie interpretowany przez osobowości show-biznesu podczas ubiegłorocznej Gali Met. Emocje budziły także kadry z pokazu Jacquemusa na lawendowych polach, powrót charyzmatycznej Jennifer Lopez, zarówno na wybiegu Versace, jak i na scenie, czy urodziny Archiego Harrisona Mountbattena-Windsora, nowego członka brytyjskiej rodziny królewskiej.
1/22Billie Eilish, listopad 2019.
