Znaleziono 0 artykułów
31.03.2023

Koniec z dymem

31.03.2023
(fot. Getty Images)

Dla palaczy rezygnacja z nikotyny to nie lada wyzwanie. Dlatego warto poznać najnowszą alternatywę – bez tytoniu, bez dymka, dyskretnie.

W ostatnich latach na palaczy systematycznie nakłada się kolejne ograniczenia. Odkąd w 2010 r. Wprowadzono zakaz palenia w miejscach publicznych, osoby sięgające po papierosa muszą liczyć się z niepochlebnymi komentarzami na swój temat nawet wtedy, gdy wychodzą na dymka w dozwolonych przestrzeniach. Przechodnie na ulicy, rodzice spędzający czas z dziećmi w parkach czy sąsiedzi z balkonu obok mogą głośno wyrażać swoje niezadowolenie, gdy sięgamy po papierosa. Nic dziwnego, przeszkadzać im mogą dym, nieprzyjemny zapach i, oczywiście, szkodliwe substancje, które wydobywają się wraz z każdym pociągnięciem. Kierując się wspólną korzyścią, często rezygnujemy z palenia także tam, gdzie moglibyśmy sobie na to pozwolić.

Nikotynowe saszetki Velo – niemal o sto procent mniej szkodliwe niż papierosy – pozwalają uniknąć wielu niedogodności związanych z nałogiem. Po pierwsze, zawierają wyłącznie nikotynę, bez dodatku tytoniu. Po drugie, nie produkują żadnego dymu, a więc nie wywołują negatywnej reakcji otoczenia. Używać ich można w miejscach, w których palenie jest zabronione, w tym także w biurze, w restauracji, a nawet w samolocie, w sposób niewidoczny i nieszkodliwy dla innych. Dzięki temu wynalazkowi zaspokajamy głód nikotynowy tak, by nikomu nie przeszkadzać – ani dymem, ani zapachem. Sami też na tym  korzystamy. Nasze ubrania nie są narażone na pochłanianie  nieprzyjemnego zapachu, a nasze zmysły są wyostrzone – odczuwamy lepiej smak i zapach. Poprawę widzimy już po dwóch dobach od definitywnego odłożenia papierosa.

Jak to działa? Wiele osób kojarzy lub nawet myli saszetki nikotynowe z popularnym w krajach skandynawskich snusem. Szwecja jako kraj z najmniejszą liczbą osób palących papierosy, a w konsekwencji z najniższym wskaźnikiem zachorowań na raka płuc, nie zrezygnowała całkowicie z nikotyny. Zażywa się tam sproszkowany tytoń opakowany w suche, białe papierki.

Producenci Velo poszli jednak o krok dalej – saszetki nie zawierają tytoniu, tylko nikotynę (dodatkowo także składniki pochodzenia roślinnego, aromat i substancje słodzące). Dorosłe osoby zyskują tym samym alternatywny sposób zażywania nikotyny. Saszetkę umieszcza się pod górną wargą tak, by nikotyna mogła zostać wchłonięta przez błonę śluzową jamy ustnej. Warto zauważyć, że – w wymiarze historycznym i geograficznym – istnieje szereg różnych sposobów dostarczania organizmowi nikotyny w formie niezwiązanej ze spalaniem tytoniu. I tak, mamy tytoń do żucia, wąchania (np. tabaka). Tytoniu do żucia używali rdzenni mieszkańcy obu Ameryk. W Stanach Zjednoczonych do 1920 r. jego żucie było związane z baseballem i tzw. „spitball pitch” (uderzeniem ze splunięciem). Z kolei z uwagi na popularność jej użytkowania, XVIII wiek bywa przez niektórych historyków nazywany „wiekiem tabaki”.

Redakcja Vogue.pl
Proszę czekać..
Zamknij