Znaleziono 0 artykułów
27.02.2024

Trendy na 2024 rok

27.02.2024
Fot. Unsplash / Fitsum Admasu (@fitmasu)

Chcemy być zdrowsi, aktywniejsi, najlepiej nieśmiertelni – tak pokazują najnowsze badania konsumenckie. Sprawdzamy, jak to się ma do radzenia sobie ze złymi nawykami.

Z najnowszego badania dotyczącego najbliższej przyszłości obszaru zwanego wellness, przeprowadzonego przez firmę McKinsey, wynika, że od czasu pandemii z roku na rok bardziej inwestujemy w nasze zdrowie, kondycję i dbanie o siebie. Wzrost zainteresowania w tej dziedzinie notuje się zwłaszcza wśród pokolenia milenialsów i zetek. Łączy się to z szybkim rozwojem nowych technologii, którym starsi do końca nie ufają, albo ich poziom skomplikowania zniechęca do używania ich w codziennym życiu. Trudno dziś o młodą osobę, która nie nosiłaby na nadgarstku smartwatcha sparowanego z aplikacją w smartfonie monitorującą non stop jej zdrowie i aktywność: od liczenia przebytych kroków w ciągu dnia przez badanie pulsu po analizowanie jakości snu. Są też pierścionki, opaski i inne urządzenia do noszenia przy sobie mierzące poziom cukru we krwi, spalone kalorie, rytm bicia serca. Algorytmy przetwarzają dane zdrowotne i wytyczają użytkownikom aplikacji cele do zrealizowania. Chcemy być zdrowi i niemal nieśmiertelni, żeby już żadna pandemia nas nie pokonała.

Czy trend na zdrowie wpływa na odejście od złych nawyków jak palenie papierosów? Ostatni raport Światowej Organizacji Zdrowia pokazuje, że globalnie nastąpił spadek liczby osób używających produktów tytoniowych, ale nie jest on na tyle zadowalający, by wpadać w zachwyt. W 2000 roku na świecie paliło 33 proc. osób powyżej 15. roku życia, 20 lat później 22 proc. Analitycy przewidują, że w 2030 roku będzie to 18 proc., czy ciągle co piąty, szósty człowiek będzie sięgał po papierosa. Ale uwaga! To w Europie za sześć lat będzie największy odsetek ludzi używających tytoniu! Czyli nie zawsze monitorowanie naszego zdrowia przez sztuczną inteligencję idzie w parze z rzeczywistym dążeniem do zdrowia. Zresztą każdy zna kogoś, kto po przebiegnięciu 10 kilometrów wrzuca na media społecznościowe swoje osiągi, upublicznia poziomy tętna, cukru, wysiłku, a potem zadowolony z siebie wyciąga papierosa i zaciąga się nim, jakby siebie nagradzał. No cóż, nikt nie jest perfekcyjny.

Nadzieję jednak na zmianę w myśleniu mogą rysować trendy konsumenckie na ten rok wskazane w raporcie Mintel 2024 Global Consumer Trends. Jednym z nim jest potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem na żywo – po izolacji w pandemii, pracy zdalnej i czasie spędzanym z komórką i laptopem, coraz częściej chcemy wyjść do ludzi, poczuć emocje, zrobić coś razem w realu. Coraz bardziej też niepokoimy się grożącą nam katastrofą klimatyczną, więc kupując cokolwiek, chcemy, by sprzedający spełniał odpowiednie standardy dotyczące ochrony środowiska. Do tego w obliczu kryzysu gospodarczego zaczynamy zdecydowanie stawiać na jakość ponad ilość – jakość najlepiej potwierdzoną odpowiednimi certyfikatami zarówno w zakresie zrównoważonego rozwoju, jak i wpływu produktu na nasze zdrowie.

Jak to ma się do nałogu papierosowego? Otóż trendy są dobrą podpowiedzią nie tylko dla samych palaczy, ale przede wszystkim dla samorządów lokalnych czy organizacji propagujących zrównoważony tryb życia i zajmujących się opieką zdrowotną oraz dla firm oferujących wyroby nikotynowe, alternatywne do tradycyjnych papierosów, mające torować drogę do definitywnego porzucenia rakotwórczego nałogu.

Dotyczy to na przykład usług związanych z zaawansowanymi technologiami – aplikacjami wspierającymi rzucanie palenia, które również można sparować ze smartwatchem. Jeśli zetki i milenialsi lubią mierzyć sobie poziom wszystkiego, będą lubili ostrzeżenia, że nadchodzi godzina na kolejnego papierosa, którego wypalenie wywoła takie, a nie inne negatywne reakcje w organizmie. Co mądrzejsze aplikacje będą proponować alternatywne wobec zaciągnięcia się szkodliwym dymem zachowanie – już kilka takich apek można znaleźć w sklepach na naszych komórkach. Poza tym, jeśli stawiamy na relacje międzyludzkie, warto w grupie zmierzyć się z nałogiem: „razem biegamy, razem rzucamy papierosy” – świetna inicjatywa dla władz lokalnych – odrobina rywalizacji dodatkowo motywuje. No i wreszcie, jeśli konsumenci chcą sięgnąć po mniej szkodliwą alternatywę dla papierosa, firmy powinny mieć dla nich gotową propozycję wpisującą się we wszystkie nowe trendy. Takim rozwiązaniem może okazać się np. VEO – wkłady z mieszanki suszu z południowoafrykańskiego krzewu rooibos z nikotyną, które podgrzewa się na zasadzie znanej użytkownikom urządzeń, w których dotąd można było podgrzewać tylko tytoń.

Fot. iStock

Wykorzystanie rooibosu – endemicznej rośliny, z której napar uznaje się za eliksir długowieczności, występującej tylko w jednym regionie RPA – w górach Cederberg, odradzającej się kilka razy w roku, zbieranej wyłącznie ręcznie na zrównoważonych farmach – wpisuje się w oczekiwania współczesnych konsumentów. Do tego przeciwzapalne, antyalergiczne, odmładzające, regulujące poziom cukru w organizmie właściwości suszu z tego cudownego krzewu potwierdzono już w niejednych badaniach. Oczywiście należy pamiętać, że każda mieszanka do podgrzewania, nawet z cudownym suszem, mimo że nie generuje najbardziej niebezpiecznego dla zdrowia dymu, odpowiadającego za większość groźnych chorób odtytoniowych, zawiera psychoaktywną uzależniającą nikotynę. Ostatecznie, każdy nawyk, który szkodzi zdrowiu, należy zamienić na taki, który je wspomaga, np. po wspólnym bieganiu może to być wspólne picie miodowego naparu z rooibosu.

Maria Srebro
Proszę czekać..
Zamknij