Premierowo na Vogue.pl: Kolekcja „Release” Joanny Małeckiej
Tegoroczna dyplomantka Katedry Ubioru łódzkiej ASP w swojej kolekcji porusza temat emancypacji. Na wybiegu „Release” będzie można zobaczyć w czwartek podczas finału Złotej Nitki 2019.
– Po maturze poszłam na budownictwo do Wrocławia, ale to nie było dla mnie. Po dwóch miesiącach zrezygnowałam. Ubiór od zawsze był moją pasją. Stwierdziłam, że nie mogę tego zaprzepaścić, bo będę na starość nieszczęśliwa – mówi Joanna Małecka. Projektantka zaledwie miesiąc temu skończyła łódzką ASP. Uczyła się w studiu 240 Małgorzaty Czudak i Michała Szulca. Zarówno jej poprzednia kolekcja „Upside Down” na sezon jesień-zima 2018-2019, jak i tegoroczna „Release” znalazły się w finałach konkursów Złota Nitka i Off Fashion Kielce.
26-letnia absolwentka chce teraz zdobyć doświadczenie poprzez pracę w marce odzieżowej. Równocześnie rozwijać będzie autorską linię odzieży. W multitaskingu inspiracją jest dla niej Karl Lagerfeld. – Podziwiałam go za organizację pracy i świeżość umysłu. W projektowaniu potrafił zachować charakter każdej z marek, dla której pracował, nie zatracając przy tym własnej estetyki – tłumaczy Małecka.
Już w czwartek, podczas finału międzynarodowego konkursu dla młodych projektantów Złota Nitka 2019 Małecka zaprezentuje na wybiegu swoją kolekcję „Release”. Zdjęcia z kampanii można już dzisiaj oglądać u nas. Zrealizowana we wnętrzu sesja ma przewrotnie nawiązywać do roli kobiety, która kiedyś ograniczała się do obowiązków domowych. Ten odchodzący już w zapomnienie stereotyp przełamują wyzwolone pozy modelki Mai Kruczkowskiej.
Kolekcja obejmuje 12 sylwetek. Ubrania zostały wykonane z lateksu, skóry ekologicznej, żakardu, muślinu i organzy. Większość z nich delikatnie błyszczy. Konstrukcja jest nieoczywista, a forma asymetryczna. Kolorystyka została utrzymana w barwach ziemi – beżach, brązach, rudościach, bielach, pudrowych różach i fioletach, złocie, a także bordo i szarości. Nowoczesne projekty obejmują spodnie, spódnice, płaszcze i sukienki. Zwracają uwagę przeskalowane detale, np. kokardy, drapowania i kołnierze.
Tematem przewodnim jest emancypacja, dlatego w kolekcji pojawiły się fasony, które pomagały kobietom w walce o równouprawnienie, np. minispódniczki, które wywołały rewolucję w latach 60., czy też power dressing przełomu lat 80. i 90. Niektóre ubrania wyglądają jak z „Matrixa”, innym bliżej do „Dynastii”. Łączy je kobieca siła.