Znaleziono 0 artykułów
03.08.2019

Artyści z Instagrama

03.08.2019
Donna Adi ( Fot. dzięki uprzejmości autorki)

Selfie to nie wszystko. W mediach społecznościowych można też dzielić się swoim talentem. Prezentujemy artystów, którzy bez Instagrama nie mieliby szansy zaistnieć. Hobby docenione przez tysiące obserwatorów przekuli w sposób na życie.

Sara Shakeel: Na bogato

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Sara Shakeel (@sarashakeel)

 

Z kranu leje się u niej strumień kryształków, z tlącego się papierosa leci brokatowy dym, a gwiazdy płaczą diamentowymi łzami. Mieniąca się poranna kawa, lśniące masło na toście, połyskujący papier toaletowy, a nawet migocące budynki sprawiają, że odwiedzając konto Sary Shakeel, wybieramy się w podróż do innego świata. Swoje kolaże tworzy także przez dodawanie ozdób. Na jej dziełach możemy zobaczyć złote rybki, tęcze i galaktyki. Jako dodatek pojawiają się również zęby, być może z sentymentu do przeszłości, bo zanim Sara stała się artystką, swoją przyszłość wiązała ze stomatologią. Pomimo że na kryształkach jej pomysły się nie kończą, to właśnie dzięki nim stała się popularna. Na Instagramie śledzi ją już ponad 800 tysięcy osób.

W Polsce o artystce zrobiło się głośno za sprawą wiralowego zdjęcia z wysadzanym klejnotami samolotem linii Emirates, ale jej kolaże to nie tylko ładne obrazki. Sara Shakeel potrafiła dodać blasku nawet rozstępom. Brokatowe wstążki wymalowane na kobiecych niedoskonałościach to jej prywatny manifest. „Nigdy w życiu nie czułam się tak silna, wyzwolona i tak cholernie dumna z moich rozstępów!” – wyznała pod zdjęciem, które przedstawiało brzuch pokryty mieniącymi się szlaczkami. W świecie Photoshopa i filtrów ona nie tylko nie tuszuje mankamentów, ale także dodatkowo podkreśla ich obecność. Własne ciało nie było jedynym, które postanowiła ozdobić. Jako ogromna fanka lalki Barbie ją również poddała takiemu zabiegowi. Wszystko po to, by łatwiej można było się z nią utożsamić. Plastikowa ikona z brokatowymi rozstępami? Na taki pomysł mogła wpaść tylko Sara Shakeel.

Donna Adi: Powrót do dzieciństwa

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Creative Director (@donna_adi)

 

Instagram to kopalnia inspiracji, która napędza artystów do działania. Popularne zdjęcia z tysiącami polubień stały się płótnem dla kolaży, które tworzy Donna Adi. Artystka wybiera fotografie cieszące się dużym zainteresowaniem, a potem dodaje do nich animowane akcenty. Zamiast kreować coś od zera, w swojej twórczości pokazuje osoby wywierające wpływ na media społecznościowe. Pierwszą bohaterką jej oryginalnych kolaży została Kenzas, szwedzka blogerka, która pod koniec 2016 roku otrzymała od Donny Adi animowaną sukienkę i futro. Niektórym pomysł artystki może wydawać się dziecinny, ale przyniósł jej ogromną popularność, bo obecnie jej konto na Instagramie obserwuje ponad 160 tysięcy osób.

Donna Adi od samego początku wzięła na celownik branżę mody. Animowane akcenty, które wniosła do zdjęć mody ulicznej, z czerwonego dywanu, pokazów mody, kampanii oraz na okładki kolorowych magazynów, stały znakiem rozpoznawczym artystki. Charakterystyczny styl Donny uczynił ze znanych ludzi bohaterów jej modowego komiksu. Modelki w rysunkowych kreacjach z animowanymi kawałkami pizzy i ilustrowanymi kubkami kawy to tylko część tego, co ma nam do zaprezentowania. Świat mody odwzajemnił ogromne zainteresowanie, jakim obdarzyła go Donna Adi. W jej portfolio można już znaleźć kolaże stworzone dla takich marek jak Balmain, Dior, Michael Kors, Ralph Lauren i Diesel.

Siobhán: Era dzieci kwiatów

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Siobhán (@odwyer_sio9)

 

Inspiracje można znaleźć na każdym kroku. Siobhán, którą na Instagramie znajdziemy pod nickiem odwyer_sio9, szuka ich głównie podczas podróży. Jej konto jest pełne wyjątkowych pocztówek, które przesyła nam zarówno z road tripów po Stanach Zjednoczonych, jak i egzotycznych wycieczek. Niezależenie od tego, jakim wspomnieniem chce się podzielić ze swoimi obserwatorami, których aktualnie ma ponad 60 tysięcy, robi to w sposób absolutnie unikatowy. Każdą z fotografii, oddających klimat zdjęć robionych w latach 80. i 90. analogowymi kodakami, dodatkowo ozdabiają filtry oraz całe pola kwiatów, kolorowe tęcze i wielobarwne motyle. Ta bajkowa sceneria sprawia, że chce się tam być. I to teraz, zaraz.

Współczesna hipiska, pozująca często w dzwonach, dżinsowych szortach i kolorowych sukienkach nie tylko na tle kwitnących pól, ale także charakterystycznego dla tej subkultury volkswagena bulli, przenosi nas w czasy dzieci kwiatów. Przeglądając jej zdjęcia, można zamarzyć o życiu w zgodzie z naturą, wbrew establishmentowi. „Peace and love” – to hasło wybrzmiewa z fotografii zamieszczanych przez artystkę. W tle brakuje tylko piosenek z repertuaru Janis Joplin, Jimiego Hendrixa albo The Doors. „Lucy in the Sky with Diamonds” byłaby idealnym uzupełnieniem niejednego zdjęcia, którym zdążyła się już podzielić z nami Siobhán.

Kelly Maker: Cyfrowa manipulacja

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez THE STONE FOX (@kellymaker)

 

W kategorii kolaży konkurencja jest bardzo duża. Żeby zostać zauważonym, należy tchnąć w swoje dzieła coś, co będzie generować serduszka. Kelly Maker się udało. Wśród wielu cyfrowych artystek wyróżnia ją charakterystyczny styl. Wszystko, co oglądamy na jej Instagramie, to autorskie prace, w których łączy zdjęcia, wycinki z książek i artykułów oraz malowane przez siebie kwiaty. Artystka jest samoukiem, a jej zdolności i pomysły stanowią dowód na to, że kierunkowe wykształcenie wcale nie jest konieczne. Prawie 100 tysięcy fanów na Instagramie zawdzięcza wyłącznie własnemu talentowi.

Kelly Maker ( fot. dzięki uprzejmości autork)i

Głównym tematem zdjęć Kelly Maker są modelki w strojach kąpielowych. Bikini jednak przeważnie znika, by zostać wypełnione przez tło, które może być zadrukowane tekstem z wybranej książki, przedstawiać nadmorski krajobraz lub obsypaną brokatem powierzchnię. Kelly Maker pielęgnuje tę unikalną i rozpoznawalną formę cyfrowej manipulacji, którą nazywa „edycjami”, już od 2016 roku. Jej prace przez ten czas doceniły nie tylko bohaterki kolaży, wśród których są najbardziej rozpoznawalne twarze naszych czasów: Bella i Gigi Hadid, Emily Ratajkowski i Rosie Huntington-Whiteley. Jej kolaż zamieszczono też na łamach australijskiego „Vogue’a”.

Adam Hale: Wycinki rzeczywistości

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Adam Hale (@the.daily.splice)

 

Adam Hale stawia na analogowe tworzenie sztuki. „Narzędzia cyfrowe dają mi tyle swobody, że nigdy nie mogę niczego dokończyć, zawsze jest jeszcze jedna zmiana do wprowadzenia” – podkreśla artysta na własnej stronie internetowej. „Z drugiej strony kolaż analogowy również ma swoje wady. Jeżeli budujesz kompozycję, a obraz nie do końca spełnia oczekiwania, to nie możesz go obrócić ani zmienić jego rozmiaru. Kreatywne rozwiązania tych ograniczeń dają jednak niesamowite rezultaty. Uważam, że sztuka kolażu jest współpracą artysty i okoliczności” – kontynuuje Adam Hale. Przywiązanie artysty do tworzenia sztuki w bardziej tradycyjny sposób może wynikać również z początków jego kariery.

Adam Hale /(Fot. dzięki uprzejmości autora)
Adam Hale /(Fot. dzięki uprzejmości autora)

Podczas codziennych podróży do pracy zafascynowała go wielość darmowych magazynów dostępnych w transporcie publicznym. Na samej inspiracji jednak się nie skończyło. Adam dostrzegł w nich setki dostępnych za darmo obrazów. Zaczął je zbierać, a potem wykorzystywać do tworzenia własnego projektu The Daily Splice. Już w 2015 roku prowadził eksperymenty z analogowym kolażem. Od tego czasu tworzy z wycinanek prawdziwe dzieła sztuki. Momentem przełomowym w karierze artysty było udostępnienie jednego z jego kolaży przez oficjalne konto Instagrama. Jego zabawną estetykę podziwia ponad ćwierć miliona osób. Choć popularność przyniosły mu media społecznościowe, najlepiej pracuje mu się z nożyczkami, skalpelem i klejem.

Agnieszka Oleszek
Proszę czekać..
Zamknij