Znaleziono 0 artykułów
09.12.2020

Justyna Kopińska: Król jest nagi

09.12.2020
(Fot. Zuza Krajewska)

József Szájer nie wierzy w nic. Nie ufał, że można być sobą i jako takim zostać zaakceptowanym, a jednocześnie okazać się politycznie skutecznym. Stworzył zatem wizerunek kochającego żonę homofoba, obrońcę moralności. Jego kariera legła w gruzach wraz z gejowską orgią w Brukseli.

W piątek 27 listopada belgijscy policjanci otrzymali zawiadomienie o organizacji przyjęcia w czasie pandemii. Na miejscu zatrzymali mężczyzn, którzy brali udział w orgii. Eurodeputowany, poseł konserwatywnej partii Fidesz, József Szájer zdecydował się na ucieczkę z mieszkania po rynnie.

Jego ręce były zakrwawione. W plecaku znaleziono narkotyki. Mężczyzna nie przedstawił dokumentu tożsamości. Po odwiezieniu do mieszkania przedstawił się jako S.J. za pomocą paszportu dyplomatycznego – mówiła brytyjskiemu dziennikowi „The Guardian” prokurator Sarah Durant.

József Szájer powoływał się na wartości chrześcijańskie i tradycyjną rolę rodziny, zabiegał o prawa dyskryminujące mniejszości seksualne. Poglądy podzielała jego żona, sędzia węgierskiego Trybunału Konstytucyjnego.

Słowo „Szájer” może wejść do słownika jako określenie rozbieżności między osobistymi pragnieniami a planem przynoszącym polityczne korzyści.

Latem 1963 r. 250 tys. osób pojawiło się na skwerze w Waszyngtonie, by usłyszeć przemawiającego Martina Luthera Kinga. Nie rozsyłali zaproszeń. Nie było mediów społecznościowych, by przypominać datę – opowiadał wykładowca strategii komunikacji na Uniwersytecie Columbia, Simon Sinek. Jak to się robi? King nie był jedynym człowiekiem w Ameryce, który potrafił przemawiać. Nie był też jedynym, który cierpiał z powodu bezprawia. Niektóre z jego pomysłów były kiepskie. Ale to on miał dar! Nie mówił, co powinno się zmienić w Stanach Zjednoczonych. Mówił o tym, w co wierzy. Ludzie wysłuchali jego przekonań i uczynili je swoimi. Przekazywali wiadomość dalej. A latem 1963 r. ćwierć miliona osób zjawiło się w odpowiednim dniu, o odpowiedniej porze, by usłyszeć przemowy. Jechali wiele godzin autobusami, by stać na słońcu w środku sierpnia i słuchać o sprawiedliwości i wierze w Amerykę.

Martin Luther King wygłosił tego dnia historyczną mowę: – Jeśli Ameryka ma być wielkim narodem, to musi stać się prawdą. A więc niech wolność zabrzmi z ogromnych szczytów New Hampshire. Niech wolność zabrzmi z potężnych gór Nowego Jorku. Niech wolność zabrzmi z najwyższych części wyżyny Allegheny w Pensylwanii. Niech wolność zabrzmi z pokrytych śniegiem Gór Skalistych Kolorado. Niech wolność zabrzmi z krzywych skarp Kalifornii.

King wierzył, że ponad prawem państwowym jest miejsce na  odwieczną prawdę kata i ofiary. Wierzył w świat oparty na sprawiedliwych fundamentach. I wierzył w prawo.

József Szájer nie wierzy w nic. Nie ufał, że można być sobą i jako takim zostać zaakceptowanym, a jednocześnie okazać się politycznie skutecznym. Stworzył zatem wizerunek kochającego żonę homofoba, obrońcę moralności. Brak wolnych mediów na Węgrzech sprawił, że możliwość rozpowszechniania prawdziwych, jednoczących ludzi przekonań była ograniczona.

Piątek 27 listopada 2020 r. otworzył wielu Węgrom oczy. Zobaczyli, że król jest nagi.

Grupa węgierskich studentów zawiesiła tabliczkę na rynnie mieszkania: „W tym miejscu zakończyła się polityczna kariera Józsefa Szájera, europosła Fideszu i Europejskiej Partii Ludowej, który po tej rynnie uciekał przed policją z nielegalnej, napędzanej ecstasy orgii, zorganizowanej w czasie pandemii COVID-19”.

Kontakt z autorką przez stronę www.justynakopinska.pl

 

 
Justyna Kopińska
Proszę czekać..
Zamknij