Znaleziono 0 artykułów
02.08.2021

Mena Suvari: Prawie całe życie trwałam w poczuciu wstydu

02.08.2021
Mena Suvari (Fot. Getty Images)

W latach 90. była jedną z najbardziej obiecujących aktorek młodego pokolenia. Do historii przeszła jako eteryczna blondynka z plakatu filmu „American Beauty” Sama Mendesa, na którym dryfuje w morzu z płatków róż. Gdy powstawała fotografia, Mena Suvari miała zaledwie 19 lat. Trwała w przemocowym związku i mierzyła się z traumą po napaści seksualnej, którą próbowała zaleczyć narkotykami. – Czułam się martwa w środku – wyznaje po latach na łamach wydanej właśnie autobiografii „The Great Peace”.

„To była długa i dziwna podróż. Nigdy nie sądziłam, że będę miała odwagę, by szczerze opowiedzieć swoją historię. Jestem dumna, że mi się udało. To początek nowego życia. Jestem też bardzo wdzięczna wszystkim, którzy we mnie wierzyli i zachęcali do znalezienia siły, by nieustraszenie iść naprzód” – napisała na Instagramie ogłaszając premierę wspomnień zatytułowanych „The Great Peace”. W książce Mena Suvari opowiada o dramatycznych kulisach drogi na szczyt i presji, która doprowadziła jej psychikę do granic wytrzymałości.

Jako 12-latka została zgwałcona przez ówczesnego chłopaka. Miesiącami była molestowana. Niedługo później musiała w sobie znaleźć siłę, by zgodnie z wolą rodziców porzucić marzenia o pracy archeolożki lub lekarki i iść na pierwsze castingi. Decyzji żałuje do dziś. Gdy jej kariera modelki zaczęła nabierać rozpędu, konieczne stało się zatrudnienie menadżera. Ten wkrótce zaczął dopuszczać się wobec niej nadużyć seksualnych. Spokój odnalazła w narkotykach, w które podczas wakacji wprowadzili ją znajomi. „Uwierzyłam, że po powrocie do Los Angeles nigdy już nie zetknę się z metamfetaminą. Myliłam się” – mówiła w rozmowie z magazynem „People”.

W wieku 17 lat weszła w związek z przemocowcem. „Przez cały czas, gdy pracowałam nad »American Beauty«, ocierałam się o pustkę. Na planie pracowałam nad udoskonaleniem swojej roli, a w domu spełniałam żądania mojego chłopaka Tylera, który życzył sobie perwersyjnych trójkątów co najmniej trzy lub cztery razy w tygodniu. Tu i tu udawałam, że wszystko jest w porządku. Ale nie było” – opisuje. Smutki topiła w alkoholu i narkotykach. „Moje dni mijały przy szalonej mieszance metamfetaminy i marihuany. Zażywałam narkotyki, żeby uśmierzyć ból. To był mój sposób na oderwanie się od piekła mojej egzystencji i przetrwanie”.

„Prawie całe życie trwałam w poczuciu wstydu, obrzydzenia, zaprzeczenia temu, co mi się przydarzyło, na co pozwoliłam i czego byłam częścią. Aż pewnego dnia przestałam. Przestałam uciekać i spojrzałam na siebie. Spojrzałam na ból i zobaczyłam, że jestem gotowa zostawić to wszystko za sobą”. Proces autodestrukcji przerwała w 2016 roku, kiedy poszła na terapię. Wkrótce później na planie filmu „I’ll Be Home for Christmas” poznała obecnego partnera Mike’a Hope’a.

Pola Dąbrowska
Proszę czekać..
Zamknij