Kryminał na miarę „Prawa ulicy”, koreańska saga rodzinna, krytyka bańki startupowej – platformy streamingowe co rusz robią nam niespodziankę, wypuszczając serial, który z miejsca staje się kultowy. Oto najlepsze produkcje pierwszej połowy 2022 roku.
„Minx” (HBO Max): Dzwony, erotyzm i feminizm
W Los Angeles lat 70. XX wieku ambitna dziennikarka Joyce (Ophelia Lovibond) chciała założyć feministyczny magazyn „The Matriarchy Awakens”, tyle że nikt nie chciał go wydać. Zamiast tego Doug (Jake Johnson), król tanich pisemek pornograficznych, zaproponował jej współpracę przy „Minx”, pierwszym magazynie erotycznym dla kobiet. Snobce z elitarnej uczelni wydawało się, że idzie na kompromis, a tak naprawdę dostała szansę opowiedzenia dziewczynom o emancypacji tak, jak nikt tego wcześniej nie zrobił. Dodatkowym atutem serialu Ellen Rapoport jest moda – chyba tylko David Bowie nosił garnitury z tamtej epoki tak wdzięcznie jak Joyce.
„Pachinko” (Apple TV+): Z pokolenia na pokolenie
Najbardziej wzruszający serial sezonu opowiada o losach czterech pokoleń rodziny. By przeżyć, musieli poświęcić wiele, ale nigdy nie zrezygnowali z lojalności wobec najbliższych. Scenariusz powstał na podstawie bestsellera Min Jin Lee o losach imigrantów koreańskich w Japonii. Dziś temat uchodźctwa okazuje się szczególnie aktualny. W rolach głównych m.in. laureatka Oscara za „Minari”, Youn Yuh-jung.
„Zepsuta krew” (Hulu): Kropla kłamstwa
Genialna wynalazczyni czy hochsztaplerka, mistrzyni kłamstwa czy kobieta sukcesu, zakompleksiona arogantka czy ofiara amerykańskiego snu? Nikt tak naprawdę nie wie, kim jest Elizabeth Holmes. Tajemnicę szefowej Theranosa, która oszukała inwestorów, że jej start-up stworzy testy pozwalające za pomocą jednej kropli krwi sprawdzić stan zdrowia pacjenta, próbują na małym ekranie zgłębić Elizabeth Meriwether („Jess i chłopaki”) i odtwórczyni głównej roli Amanda Seyfried. Na dużym ekranie z postacią zmierzy się wkrótce Jennifer Lawrence.
„Rozdzielenie” (Apple TV+): Neoliberalna dystopia
Ben Stiller wymyślił koncept równie śmieszny, co straszny. Bohaterowie jego czarnej komedii wiodą dwa równoległe życia: jedno w pracy, drugie w domu. W biurze nie pamiętają, kim są prywatnie, po godzinach zapominają, co robią za biurkiem. A robią rzeczy niezbyt przyzwoite. Satyra na globalne korporacje wyróżnia się doborową obsadą. Grają m.in. Adam Scott („Parks and Recreation”), Christopher Walken i powracająca do Hollywood Patricia Arquette.
„Kulawe konie” (Apple TV+): Agenci z odzysku
Kto stęsknił się za Garym Oldmanem, zachwyci się rolą skrojoną na jego miarę. W kryminale Apple TV+ gra Jacksona Lamba, szefa ekipy przegrańców z MI5. Trafiają tu agenci, którzy pracowali w służbie Jej Królewskiej Mości, ale popełnili niewybaczalny błąd. Ich umiejętności nie mogą jednak pójść na marne, a postawa „nie mam nic do stracenia” pozwala im dokonywać rzeczy niemożliwych. Obok Oldmana na ekranie oglądamy dawno niewidzianą Kristin Scott Thomas.
„Schody” (HBO Max): Tajemnica morderstwa
Tak jak „Kulawe konie” warto zobaczyć dla duetu Oldman-Scott Thomas, tak „Schody” to popis Colina Firtha i Toni Collette. Najmilszy z brytyjskich aktorów, podobnie jak wcześniej jego kumpel z planu „Dziennika Bridget Jones”, Hugh Grant w „Od nowa”, gra utytułowanego mężczyznę, autora kryminałów oskarżonego o morderstwo. Czy upadek żony ze schodów na pewno był wypadkiem? Za kamerą Antonio Campos („Diabeł wcielony”), przed – oprócz Firtha i Collette – Odessa Young, Sophie Turner w pierwszej dużej roli od czasu „Gry o tron” oraz Patrick Schwarzenegger.
„Pam & Tommy” (Disney+): Sex, drugs and rock’n’roll
Pamela Anderson zarzeka się, że nigdy nie zobaczy serialu o skandalu z lat 90. XX wieku z jej udziałem. Świeżo poślubiona małżonka Tommy’ego Lee stanęła pod pręgierzem, gdy do sieci trafiło domowe porno wykradzione przez fajtłapowatego pracownika budowlanego. Twórcy serialu starają się opowiedzieć historię miłości Playmate i rockmana z jej perspektywy, biorąc pod uwagę, co zmieniło się w show-biznesie po #MeToo. W tytułowych rolach zmieniona nie do poznania Lily James oraz Sebastian Stan, czyli marvelowski Zimowy Żołnierz.
„The Girl From Plainville” (Hulu): Dziewczyna z sąsiedztwa
Elle Fanning zrzuciła na chwilę szaty carycy Katarzyny, by przywdziać skromne sukienki nastolatki z amerykańskiej prowincji. Serial Liz Hannan i Patricka Macmanusa powstał na fali mody na true crime. I tym razem oglądamy na ekranie prawdziwą historię opisaną wcześniej wielokrotnie w prasie. Michelle Carter (Fanning do złudzenia ją przypomina) zostaje oskarżona o przyczynienie się do śmierci swojego chłopaka, Conrada „Coco” Roya III (Colton Ryan). Wiedząc, że nastolatek cierpi na depresję, skutecznie namówiła go do samobójstwa. Scenarzyści starają się zajrzeć w głąb duszy dziewczyny, która w świecie influencerów chciała zaistnieć tak bardzo, że dla popularności poświęciła przyzwoitość.
„Ktoś, gdzieś” (HBO Max): Wszyscy jesteśmy dziwni
Bridget Everett i jej bohaterka, Sam, są do siebie podobne – silne, choć niepozorne, trochę pozbawione motywacji, diabelnie utalentowane. Aktorka, która do tej pory występowała w drugim, a nawet trzecim planie, po czterdziestce wypływa na szerokie wody. A jej postać z małomiasteczkowego Kansas dzięki muzyce popycha innych, podobnych do niej odmieńców, do działania.
„Miasto jest nasze” (HBO Max): Prawo ulicy
Serial o policji z Baltimore nie boi się porównań do kultowego „Prawa ulicy”. Przeciwnie, czerpie garściami z ikonicznych kadrów z początku XXI wieku. Mroczne zaułki, zmęczeni życiem funkcjonariusze, skorumpowana władza – od 20 lat niewiele się zmieniło. W rolach głównych Jon Bernthal („The Walking Dead”) i Polka, gwiazda „Sukcesji” i „Córki”, Dagmara Domińczyk.
„WeCrashed: Upadek start-upu” (Apple TV+): Jak ukraść 47 mld dolarów
Anne Hathaway twierdziła, że na planie serialu nie poznała partnera, Jareda Leto, tylko jego postać, Adama Neumanna. Najwyraźniej uwiódł aktora tak, jak wcześniej inwestorów. Neumann z żoną Rebeką naciągnęli poważnych przedsiębiorców na miliardy dolarów. Gdy ich start-up – WeWork, oferujący przestrzeń biurową – upadł, nie mogli w to uwierzyć ani jego twórcy, ani owładnięci charyzmą Neumannów kontrahenci. Druga po „The Dropout” krytyka bańki startupowej – lżejsza w formie, ale mniej odkrywcza w treści.
„Heartstopper” (Netflix): Miłość nie wyklucza
Komedia romantyczna o tęczowych nastolatkach szybko stała się przebojem Netfliksa, przypominając o tym, jak ważna jest reprezentacja osób LGBTQ+ na ekranie. Zanim licealiści Charlie i Nick przeżyją pierwszą miłość, będą musieli odpowiedzieć sobie na odwieczne pytanie, czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie. Scenariusz powstał na podstawie powieści „Young adult” autorstwa Alice Oseman.
„Dziecko” (HBO Max): Parentingowy horror
Twórcy „Czarnobyla” próbują stworzyć klasyk na miarę „Dziecka Rosemary”. Natasha (Michelle de Swarte) ma dosyć tego, że przyjaciółki zamieniają się w mamuśki. Gdy sama zajdzie w ciążę, jej doświadczenie będzie się diametralne różniło od macierzyństwa innych kobiet. Dziecko z piekła rodem uosabia dylematy dziewczyn z pokolenia Y – rodzicielstwo czy kariera, luz czy obowiązki, dla siebie czy dla innych.
„Gaslit” (Starz): Herstoria Watergate
Julia Roberts zagrała Marthę Mitchell, zapomnianą bohaterkę afery Watergate. O nadużyciach informowała swojego męża, prokuratora generalnego, Johna Mitchella, zanim za sprawę włamania w siedzibie Partii Demokratycznej wzięli się dziennikarze Bob Woodward i Carl Bernstein (późniejsi bohaterowie „Wszystkich ludzi prezydenta”). Ale w latach 70. XX wieku na szczytach władzy kobiet właściwie nie było, a te, którym wydawało się, że mają coś do powiedzenia, były szybko uciszane, a nawet więcej, gaslightowane. W pozostałych rolach Sean Penn, Betty Gilpin i Dan Stevens.
„Turysta” (HBO Max): Na antypodach pamięci
Jamie Dornan w roli mniej seksownej niż w „Pięćdziesięciu twarzach Greya”, mniej niepokojącej niż w „Upadku” i bardziej współczesnej niż w „Belfaście”. Gdy mężczyzna budzi się na australijskiej prowincji bez pieniędzy, bez dokumentów i bez wspomnień, musi odkryć swoją prawdziwą tożsamość, zanim dogonią go błędy z przeszłości. Thriller przypomina trochę klimatem klasyczne „Memento” z Guyem Pearcem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.