Znaleziono 0 artykułów
20.07.2021

Torby, które pomieszczą wszystko

20.07.2021
(Fot. Getty Images)

Tego lata każda torba skurczyła się lub urosła o co najmniej dwa rozmiary. Obok mikrokuferków Jacquemusa, które niedawno doczekały się większej siostry, na ulicach miast łatwo dostrzec żakardowe shoppery Diora, plecione worki Bottegi Venety oraz kosze w wersji XXL. Na Instagramie przybywa profili tworzących kolaże z ogromnymi modelami osiągającymi niemal ludzkie rozmiary (na przykład @thebigbagclub), projektanci prześcigają się w pomysłach na największą torbę w historii mody, a my przyglądamy się trendowi i wybieramy 11 pojemnych modeli na co dzień.

Torba Mako: Jak z garderoby Jane Birkin

Torba Mako, 690 zł (Fot. materiały prasowe)

Zdaje się, że wiklinowy koszyk, który Jane Birkin służył jako torebka, przemierzył z gwiazdą cały świat – od upalnego Lazurowego Wybrzeża po ośnieżoną Moskwę. Fanki Birkin powinny zajrzeć do butiku Mako, gdzie znajdą duży wybór modeli wykonanych z liści palmowych w Maroku i wykończonych w polskiej manufakturze. Są egzemplarze wyplecione na planie koła, a także trapezu. Te drugie pomieszczą wszystko.

Torba Burberry: Pakowna jak na podróż

Torba Burberry, ok. 6 380 zł (Fot. materiały prasowe)

Na wybiegu kolekcji Cruise Diora wzniesionym na starożytnym stadionie dyrektorka kreatywna marki Maria Grazia Chiuri zaprezentowała torebki przypominające sakwojaże na sportowy ekwipunek. Podczas pokazu Balmain na jesień-zimę 2021 pojawiły się kufry z monogramem inspirowane starymi torbami podróżnymi, a w letniej kolekcji Burberry – modele będące wariacją na temat słynnej torby listonoszki. W usztywnionej komorze możemy schować laptop, dokumenty i kalendarz, a w poręcznej kieszeni z przodu – na przykład smartfon i portfel.

Torba Atomy: Torba dla Carrie Bradshaw

Torba Atomy, 699 zł (Fot. materiały prasowe)

Przez sześć sezonów przyjaciółki z „Seksu w wielkim mieście” rozsławiły trzy kultowe torby – bagietkę Fendi, saddle bag Diora oraz Birkin od Hermèsa. Dwie pierwsze, które znajdowały się w szafie Carrie Bradshaw (Sarah Jessica Parker), łączyły kompaktowość (mieściły co najwyżej szminkę, portfel i drobny notes na pomysły do nowych felietonów bohaterki) oraz to, że bliżej im było do dzieła sztuki niż bagażu, z jakim można przemierzać Nowy Jork.

Spoglądając na fotografie z planu „And Just Like That…”, kontynuacji serialu, wydaje się, że Carrie odejdzie od biżuteryjnych gadżetów na rzecz praktycznych worków z płótna. Idąc jej śladem, wybraliśmy shopper od polskiej marki Atomy w nieco udoskonalonej wersji. Minimalistyczna torba została uszyta w lokalnym zakładzie kaletniczym z bydlęcej skóry Nappa. Jej surowe wnętrze, wzmocnione uchwyty oraz pojemność sprawiają, że oprócz notesu, smartfonu i kosmetyczki manhattańska felietonistka mogłaby spakować nawet ulubiony laptop.

Torba STAUD: W stylu Audrey Hepburn

Torba Staud, ok. 1200 zł (Fot. materiały prasowe)

Audrey Hepburn i jej bohaterka Holly Golightly uchodzą za ikony stylu. To kostiumy ze „Śniadania u Tiffany’ego”, a także codzienne stylizacje aktorki ugruntowały modową pozycję cygaretek, kaszmirowych swetrów, balerinek i małej czarnej. Dziś mało kto pamięta, że wśród ulubionych dodatków Hepburn/ Golightly była torba ze skóry krokodyla.

My wybraliśmy model od marki STAUD. Na szczęście torba nie jest wykonana ze skóry krokodyla, a zgodnie z poszanowaniem dzikich gatunków jedynie tłoczona we wzór jego łusek. Fason i kolor – szmaragdowa zieleń – sprawią, że będzie elegancka jak w „Śniadaniu u Tiffany’ego”.

Torba Saint Laurent: Rafia w roli głównej

Torba Saint Laurent, ok. 7 100 zł (Fot. materiały prasowe)

Jednym geometryczne sploty rafii kojarzą się z dzieciństwem i oparciem bujanego fotela babci. Projektantom Diora z siedziskami krzeseł w stylu Napoleona III, które zainspirowały tłoczenia korpusu słynnego kuferka Lady Dior, a jeszcze innym już niebawem mogą przypominać shopperkę Toy od Saint Laurenta. Egzemplarz wypleciony z włókien palmy iglastej, zwieńczony lamówkami ze skóry w odcieniu toffi lub mahoniu, będzie idealny zarówno w podróży na wakacje, jak i w mieście. Ażurowa torba została wyposażona w dodatkową saszetkę na drobiazgi.

Karmelowa kolorystyka oraz sztywna konstrukcja to także podstawy modelu The Tall Story od Alexandra McQueena oraz rafiowej torby Massimo Dutti.

Torba Mango: Model z przyszłości

Torebka Mango, 249,99 zł (Fot. materiały prasowe)

W Mango oprócz pojemnych worków z plisowanego poliestru z recyklingu oraz pakownych shopperek z żakardowej tkaniny znajdziemy torby z włókien rafii. Modele certyfikowane są etykietą Committed, która zaświadcza, że procesy, w trakcie których powstały, są spójne z duchem zrównoważonej produkcji. Torba występuje w czerni i naturalnym odcieniu suszonej trawy.

Torba Bottega Veneta: Wielka jak pancernik

Torba Bottega Veneta, ok. 13 800 zł (Fot. materiały prasowe)

Wybrać ulubioną torbę od Bottegi Venety to sztuka. Jako że ostatnio wspominaliśmy pleciony worek XXL „BV Jodie”, który nosiła Kendall Jenner, tym razem przedstawiamy „Shell”. Model kształtem przypominający korpus pancernika występuje w trzech rozmiarach i chociaż już wersja M o 20-centymetrowej średnicy powinna wystarczyć na co dzień, warto sięgnąć po rozmiar L. Ta oprócz biurowego ekwipunku pomieści strój na popołudniową jogę lub zestaw ubrań na krótkie wakacje.

Torba Longchamp: Wyprzedziła trendy

Torba Longchamp, ok. 400 zł (Fot. materiały prasowe)

Wszystko zaczęło się od fajek, a konkretnie fajek w skórzanych etui – produkował je Jean Cassegrain, zanim w 1948 roku założył markę Longchamp. Francuska marka przez lata wyrosła na międzynarodowe imperium. W butikach obok ekskluzywnych toreb ze skóry znajdziemy modele na co dzień – wykonane z nieprzemakalnego nylonu wybarwionego na wszystkie kolory tęczy. Każdy z nich wieńczą skórzana rączka i klapka zapinana na złocisty zatrzask z tłoczonym wizerunkiem cwałującego wierzchowca.

Torba Mandel: Na trzy sposoby

Torba Mandel, 789 zł (Fot. materiały prasowe)

Niech nikogo nie zmylą pozory. Wprawdzie wiaderkowa torebka od polskiej marki Mandel wygląda jak minicudeńko z Instagrama, ale pomieści wszystkie niezbędne rzeczy do wyjście na miasto. Jej dodatkowym atutem jest wierzch zamykany niczym worek – zawiązywane rzemykiem bawełniane płótno, które uchroni zawartość przed wysypaniem. To także trzy torby w jednej. Można ją nosić zawieszoną na krótkiej rączce, na przegubie, trzymając za szylkretowe uchwyty, albo przewieszoną przez tułów.

Torba Coccinelle: Magiczny kuferek

Torba Coccinelle, ok. 720 zł (Fot. materiały prasowe)

W musicalu „Mary Poppins” z 1964 roku jest scena, w której tytułowa bohaterka (Julie Andrews) rozpakowuje dobytek upchnięty do jednej torby. Ze stosunkowo niewielkiego bagażu wydobywa liliowe pantofelki, lustro w złotej ramie, fikusa, a nawet lampę. Być może Mary z XXI wieku nosiłaby pojemną shopperkę włoskiej marki Coccinelle. Jest niemal tak pakowna jak historyczny model i równie funkcjonalna, z tą różnicą, że haftowane na żakardzie sepiowe kwiatki zostały zastąpione geometrycznymi wzorami w wibrującej czerwieni.

Modeli utrzymanych w tym duchu możemy także szukać w butikach Diora oraz Etro.

Torba Boyy: Minimalizm w czystej postaci

Torba Boyy, ok. 4 200 zł (Fot. materiały prasowe)

Niemal architektoniczna konstrukcja, smukłe linie, wyprawiona cielęca skóra w kolorach ziemi (brąz, oliwka, grafit, gołębia szarość) oraz biżuteryjny zatrzask na uchwycie wykuty z pozłacanego metalu – torba „Lotus 25” marki Boyy to marzenie każdej minimalistki. Decydując się na mniejszy rozmiar, możemy przebierać wśród kuferków z ozdobną klamrą, geometrycznych sakiewek lub bagietek na planie koła.

Pola Dąbrowska
Proszę czekać..
Zamknij