Znaleziono 0 artykułów
23.01.2024

„Vogue Polska” x BMW Art Academy: Abstrakcjonista malarz Grzegorz Siembida

23.01.2024
„Bez tytułu”, olej, sprej na płótnie, 190 x 150 cm, 2023

Sztuka abstrakcyjna nieprzerwanie ewoluuje. Jej aktualność wynika z dekonstrukcji, prowadzącej do odradzania się w nowych kontekstach rzeczywistości. Przykładem na świeżość tendencji jest twórczość młodego polskiego malarza Grzegorza Siembidy. 

Czy współczesna abstrakcja potrafi nas jeszcze zaskoczyć i sprawić, że czekamy na więcej? Koniec malarstwa wieszczono już wielokrotnie, dziś mówi się o zagrożeniach ze strony sztucznej inteligencji. Paradoksalnie jednak tradycyjne techniki wyrazu artystycznego jakoś nie dają się zmarginalizować, a ostatnia dekada mija pod znakiem ich dalszego rozkwitu. – Sztuka abstrakcyjna nie umarła – tymi słowami przed trzema laty kurator Friedhelm Hütte otwierał wystawę „The Way of Seeing Abstraction” w Palais Populaire w Berlinie. Mimo wciąż rosnącego zainteresowania malarstwem figuratywnym od kilku lat obserwujemy wyraźny renesans sztuki abstrakcyjnej na arenie międzynarodowej. Język związany z tradycją awangardy XX wieku ożywa na nowo, stając się ponownie obiektem fascynacji i inspiracji dla współczesnych artystów. 

„I know … Roy”, 140 x 230 cm, olej, sprej, pastel na płótnie, 2023.

Młody malarz Grzegorz Siembida wykorzystuje praktyki związane z nurtem amerykańskiej abstrakcji ekspresjonistycznej i zabiegi artystyczne kojarzone z pop-artem czy street artem

Jedynym z ciekawszych przedstawicieli tego nurtu jest Grzegorz Siembida reprezentujący krakowską scenę artystyczną generacji „Y”. Jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, uzyskał dyplom na Wydziale Malarstwa w pracowni profesora Andrzeja Bednarczyka, a w roku 2022 obronił pracę doktorską na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Pedagogicznego KEN w Krakowie. W twórczości wykorzystuje zarówno doświadczenia i praktyki związane z nurtem amerykańskiej abstrakcji ekspresjonistycznej, jak i zabiegi artystyczne kojarzone z pop-artem czy street artem. Trafność kolorystycznych decyzji Siembidy przyprawia o zawrót głowy. W jego abstrakcjach odnaleźć można i namysł, i radosną, bezczelną młodzieńczą energię.

Cykl „Storyteller” będzie pokazywany na wystawie Strabag Artaward International 2023

„Drifting away”, olej, akryl, sprej na płótnie, 150 x 120 cm, 2023

W pracowni artysty na krakowskim Starym Mieście udało mi się obejrzeć część obrazów z najnowszego cyklu „Storyteller”, których premiera zaplanowana jest na 15 lutego w Wiedniu, w ramach pokonkursowej wystawy Strabag Artaward International 2023. Moją uwagę przykuł sposób, w jaki malarz rozmieszcza na płótnach poszczególne sekwencje malarskie w postaci kwadratów oraz „chmurek” przypominających konstrukcję komiksowego opowiadania. Z poszczególnych elementów kompozycji wyłaniają się konstelacje wielobarwnych, rozmigotanych form, śmiałych pociągnięć pędzla, spreju w różnych odcieniach pogodnego fioletu, jaskrawej żółci, soczystej zieleni. Całość elektryzuje wiosenną witalnością. – W każdej sekwencji uwypuklony zostaje inny problem malarski, na przykład w jednym z wyznaczonych obszarów znajduje się czysty ślad spreju z kolistymi ruchami ręki, na innym akwarelowy podmalunek pokrywa gęsty rysunek, a jeszcze na innym plamy farb rozłożone zostały jak na palecie malarskiej, na której dopiero poszukuje się odpowiedniego koloru – opowiada Grzegorz Siembida. 

Grzegorz Siembida: Moje obrazy rozpychają granice płótna

Na kilku większych obrazach da się dostrzec zabawę literami, które tworzą wielobarwny rebus bez jednego, właściwego rozwiązania. Wizualnie atrakcyjne i pozornie przypadkowe elementy tworzą osobliwą opowieść o kulturze, historii malarstwa, jego technikach i rozpoznawalnych gestach. Na niektórych fragmentach płócien można odnaleźć cytaty z dokonań innych twórców, w tym bliskich przyjaciół Siembidy, których „rozsypane” kompozycje zachęcają do interakcji i budowania kolejnych skojarzeń. Przecieranie i zamazywanie to także charakterystyczna forma jego artystycznego wyrazu służąca do nadpisywania kolejnych warstw obrazów. Dzieła Siembidy są w ciągłym dialogu dekonstrukcji z odradzaniem wytyczającym nowe obszary interpretacji. – Mam wrażenie, że moje obrazy od dawna rozpychają granice płótna, chcąc wydostać się z ograniczającej je ramy – mówi Grzegorz.

Michał Borowik
Proszę czekać..
Zamknij