Znaleziono 0 artykułów
09.02.2024

Historia miłości Priscilli i Elvisa Presleyów: Ucieczka ze złotej klatki

09.02.2024
(Fot. Getty Images)

Ta historia wydarzyła się już wcześniej. W wyobraźni, w mitologii, w snach. Osamotniony król Cypru, Pigmalion, wyrzeźbił w kości słoniowej Galateę – idealną kobietę. Dopracował jej wizerunek, stroił, obdarowywał upominkami, ukształtował dla siebie i zakochany ubłagał boginię Afrodytę, by ta tchnęła w nią życie. W miłości Elvisa i Priscilli Presleyów zabrakło tego happy endu, bo zanim programowanie partnerki dobiegło końca funkcjonującego na najwyższych nutach i w narkotykowym pędzie Króla rock and rolla dopadła nuda.

Pierwszy raz Priscilla Beaulieu usłyszała jego głos w gramofonie. Był rok 1956. Mieszkała z rodziną w Bergstrom w Teksasie, a debiutujący piosenkarz o głębokim barytonie wraz z albumem „Elvis Presley” rozpoczynał światową karierę.

Jego zawadiackie spojrzenie, wydatne usta i szelmowski uśmiech zobaczyła niedługo później. W telewizorze. Może jeszcze w Ameryce, może tuż po przeprowadzce do Europy – w tamtym czasie nie budowała wspomnień, nie zapuszczała korzeni. Jej ojczym służył w Siłach Powietrznych, rodzina przenosiła się więc z bazy do bazy, średnio co dwa-trzy lata, od Connecticut po Maine. 

W 1958 r. osiedli w Wiesbaden w Niemczech Zachodnich. I to tam Priscilla poznała pasowanego już na Króla rock and rolla gwiazdora. Elvis odbywał w RFN służbę wojskową. W koszarach artysta spędził jednak tylko kilka dni i zamieszkał w pensjonacie, gdzie na jeden z wieczorków muzycznych zaprzyjaźniony żołnierz przyprowadził 14-letnią Beaulieu.

Heartbreak Hotel. Bożyszcze kobiet i licealistka

Nie wiadomo, co go w młodszej o dekadę Priscilli urzekło, ale jedno spotkanie zapoczątkowało całą serię. Dziewczyna stała się powiernicą jego sekretów. Zauroczona i oddana, miała zapełnić pustkę po całym pracującym dla Presleya sztabie. Dostarczała zachwytów, odsuwała poczucie osamotnienia. Ją z kolei ujmowała jego wrażliwość, szczerość, uwaga. „Każdego wspólnego wieczora powierzał mi coraz więcej siebie – swoje wątpliwości, sekrety i frustracje. [..] Czułam jego ból po śmierci matki. Niepokoiło mnie jego obsesyjne pragnienie zostania wielkim aktorem […]. Martwiły mnie jego obawy, że nie odzyska popularności, którą w swoim odczuciu utracił po wstąpieniu do armii”, pisała w wydanej ponownie autobiografii z 1985 r. „Priscilla. Elvis i ja”.

Po sześciu miesiącach Elvis oświadczył, że wraca do USA. Obiecuje telefonować, pisać, prosi tylko, by się nie zmieniała, pozostała taka, jaka jest – drobna, krucha, niewinna.

(Fot. Getty Images)

Can’t Help Falling in Love. Początki związku Elvisa Presleya i młodziutkiej Priscilli Beaulieu

Dzwonił nieregularnie. Po trzech tygodniach albo trzech miesiącach. Od listów miłosnych częściej docierały do niej plotki o jego romansach. Ale gdy latem 1962 r. traciła nadzieję na ponowne spotkanie, zaprosił ją na dwutygodniowe wakacje do Los Angeles. Boże Narodzenie spędzili w ukochanej posiadłości Presleya Graceland. Wtedy zaproponował, by przeprowadziła się do niego na stałe. Po długich debatach rodzice Priscilli wyrazili zgodę pod trzema warunkami: miała ukończyć liceum, zamieszkać w oddzielnym skrzydle rezydencji i w niedalekiej przyszłości poślubić muzyka.

Powrót do szkolnej rzeczywistości, nawet jeśli w Memphis, okazał się dla Beaulieu znacznie trudniejszy, niż przypuszczała. Nie docierała na zajęcia. W domu nie potrafiła usiedzieć nad książkami, gdy piętro niżej trwała wieczna impreza. By dotrzymać Elvisowi tempa, zaczęła, jak on, zażywać amfetaminę i tabletki nasenne. „Nie zastanawiałam się nad tym, co chcę robić po skończeniu szkoły”, wspominała w autobiografii. „[Elvis – przy. red.] chciał, żebym była zawsze na jego zawołanie, gotowa w każdej chwili stawić się przy jego boku. Odpowiadało mi to”.

Welcome To My World. Priscilla żywą lalką Elvisa

Priscilla stała się dopełnieniem osobistego wizerunku Presleya. Zaprogramował ją, dopasował do własnych pragnień, począwszy od makijażu i fryzury (miała mocniej akcentować oczy i przefarbować włosy na heban) przez uśmiech (zaprowadził ją do osobistego dentysty), na uczuciach skończywszy. To on określał, jak ma się poruszać i czego powinna słuchać. Wskazywał jej, gdzie chodzić, co oglądać. Decydował też o tempie związku. „Byłam lalką Elvisa, jego własną, żywą lalką”, pisała. „Moje życie ograniczało się do tych chwil, które spędzaliśmy we dwójkę”.

Za te godziny (a przez liczne koncerty, kolejne filmy, niekończące się wyjazdy miała ich naprawdę mało) płaciła wolnością. Elvis na przemian zasypywał ją miłością i wpadał w furię. Tłamsił ją, krzyczał, a potem błagał o przebaczenie. „Nękana lękami i obawami, robiłam, co mogłam, by mu dogodzić. Starałam się, by […] światła za bardzo nie raziły, bo tego nie lubił, i by temperatura w jego sypialni była taka, jakiej chciał (czyli lodowata)”.

Zamknięta w złotej klatce Priscilla wyzbyła się własnych potrzeb. Była sfrustrowana, znudzona, samotna – oddalona od rodziny, ograbiona z przyjaciół (osoby z zewnątrz miały kategoryczny zakaz wstępu do Graceland). Pocieszeniem w tym sztucznym świecie okazał się pudelek Honey, a później nadzieja, jaką niosły za sobą zaręczyny.

Ślub Priscilli i Elvisa (Fot. Getty Images)

Burning Love. Elvis Presley poślubił Priscillę w Las Vegas

Elvis się Priscilli nie oświadczył. Oświadczył jej, że się pobiorą, wręczając pierścionek z trzykaratowym brylantem otoczonym dwudziestoma mniejszymi, siedem lat po pierwszym spotkaniu, w grudniu 1966 r.

Kameralny ślub odbył się kilka miesięcy później w hotelu Aladdin w Las Vegas. Ceremonia trwała osiem minut. Oprócz miłości i szacunku małżonkowie ślubowali sobie dostatek oraz radość, a zamiast obrączki Priscilla otrzymała bliźniaczy do Presleyowskiego sygnet w platynie. Na kilku fotografiach z tamtego dnia wyglądają na przeszczęśliwych, choć ich droga do ołtarza była nieco ponaglana. Menedżer Elvisa bał się skandalu, państwo Beaulieu domagali się dotrzymania zobowiązań. Ubrana w koronkową sukienkę i tiarę panna młoda przypominała księżniczkę, która wreszcie śni swój sen.

A w nim nie była już anonimowa, schowana za murami posiadłości w Memphis. „Nasza miłość wreszcie miała przestać być tajemnicą”, pisała we wspomnieniach. Ślub miał jej także zagwarantować większą intymność. Dotąd dzieliła się Elvisem z jego przyjaciółmi-współpracownikami, którzy na dobre zadomowili się w Graceland. Przez dwadzieścia cztery godziny na dobę zapewniali artyście komfort, budowali jego mikroświat. On gwarantował im dach nad głową, utrzymanie, wieczną zabawę. Zaraz po uroczystości muzyk odprawił większość kumpli.

Ale najważniejszym wymiarem małżeństwa było pokazanie, kogo naprawdę Król kocha.

Baby What You Want Me to Do. Jedyna żona Elvisa

Jeszcze w Niemczech odseparowaną od Presleya Priscillę zżerała zazdrość. Stresowały ją listy fanek, głośne romanse, no i aktorka Ann-Margret, którą Elvis poznał na planie filmu „Viva Las Vegas” i której do śmierci posyłał bukiet róż, gdy ta tylko pojawiała się w mieście. „Żeby przetrwać, szybko nauczyłam się nie zadawać zbyt wielu pytań”, pisała Priscilla w autobiografii. Zwłaszcza że po zajściu w ciążę zabawa w wymarzony dom miała trwać.

W swoich kalkulacjach Priscilla się jednak przeliczyła. Nie uwzględniła w obliczeniach dwóch rywali – cieni show-biznesu i narkotyków.

Ślub w Las Vegas (Fot. Getty Images)

A Little Less Conversation. Trudne małżeństwo Priscilli Presley

Gdy podczas schadzek w RFN Presley mówił, że od śmierci matki, Gladys, żyje w zawieszeniu, nie mijał się z prawdą. To ona była dla niego podporą, trzymała go w ryzach, gasiła pożary. Po jej odejściu został wiecznym chłopcem w świecie fantazji. Pogubiony, ofiara manipulacji menedżera, coraz bardziej zanurzał się w uzależnieniach. Każdy jego kolejny film był gorszy od poprzedniego. Podobnych frustracji dostarczała mu ukochana niegdyś muzyka. Kariera traciła blask, nasilały się wybuchy agresji.

By dostosować się do wciąż rosnących wymagań (i przy okazji obalić twierdzenie Elvisa, że „kobiety wykorzystują ciążę jako wymówkę, by się zapuścić”), na wieść o dziecku w drodze postanowiła schudnąć. Przez kolejne miesiące trzymała się katorżniczej diety. Ale i to nie pomogło. Po narodzinach córki Lisy Marie mąż się od niej odsunął. „Zaczynam wątpić w swoją seksualność jako kobieta. Moje fizyczne i emocjonalne potrzeby pozostały niespełnione”, pisała.

Antidotum na samotność okazał się sport. Zaczęła wychodzić z bańki, jaką stało się dla niej Graceland. Zapisała się na balet, karate. Wdała w romans z nauczycielem sztuk walki, zapałała uczuciem do instruktora tańca. „Skończyłam z przepraszaniem za własne opinie i ze śmiechem z żartów, które mnie nie bawiły. Stałam się pewna siebie, a w wyniku tego zniknęły moje sztuczne rzęsy i mocny makijaż, biżuteria i krzykliwe ubrania”, kwitowała w książce. Zrozumiała też, że to nie wystarczy. Że musi odejść. Klatka, w której usiłował ją zamknąć Elvis, okazała się dla niej za ciasna.

Unchained Melody. Rozwód Presleyów

Rozstanie było polubowne, podobnie jak rozwód w październiku 1973 r. Presley przystał na warunki Priscilli (zgodził się na 8 tys. dolarów alimentów, udziały w wydawnictwach muzycznych), w wywiadach brał winę na siebie (– Ciągle mnie nie było, za dużo podróżowałem. Możesz kogoś kochać, a zarazem krzywdzić tę osobę – mówił). Znajomy pary, gitarzysta Charlie Hodge, zauważył, że separacja ich wręcz zbliżyła. Wyjaśnili sobie dawne błędy, zostali przyjaciółmi, a salę rozpraw opuścili, jak gdyby szli w rytm marszu Mendelssohna, trzymając się pod ręce.

Elvis, Priscilla i Lisa Marie Presley (Fot. Getty Images)

Always on My Mind. Życie Priscilli Presley po śmierci męża

W swojej opowieści Priscilla pomija kulisy ostatnich miesięcy życia Króla. Brak sił, pogłębiającą się lekomanię i depresję. Jest za to jego śmierć 16 sierpnia 1977 r. w Memphis i opis trudnego powrotu do dawnego domu.

Nie pokazuje też tego, jak konsekwentnie budowała mit Króla, jak wpisała go do amerykańskiego imaginarium, wypolerowała gwiazdę w Alei Sław. Gdy w 1982 r. odziedziczyła Graceland, posiadłość była bliska bankructwa. To ona udostępniła ją turystom, tworząc drugą, zaraz po Białym Domu, najczęściej odwiedzaną rezydencję w USA. Majątek byłego męża wart 4,9 mln dolarów pomnożyła przynajmniej 100 razy. W ogrodach wystawiła pomniki Elvisowi, jego matce Gladys i zmarłej w 2023 r. córce Lisie Marie Presley.

Viva Las Vegas. Elvis miłością jej życia

Po rozwodzie Priscilla szukała szczęścia u boku kilku mężczyzn. Była w związkach z fotografem Terrym O’Neillem, prawnikiem Robertem Kardashianem. Widywano ją z Richardem Gere’em oraz Juliem Iglesiasem. W marcu 1987 r. na świat przyszedł jej syn, Navarone Garcia ze związku z producentem Marco Garibaldim, z którym tworzyła parę przez 22 lata. Gdy w jednym z najświeższych wywiadów dziennikarze zapytali, czemu nie zdecydowała się na ponowne małżeństwo, odparła: – Poprzysięgłam, iż nie wyjdę za mąż, dopóki Elvis żyje.

(Fot. materiały prasowe)

Książka Priscilli Presley i Sandry Harmon „Priscilla. Elvis i ja”, tłum. Antoni Górny, Krzysztof Kowalczyk, Emilia Skowrońska, wyd. Znak 2024, premiera 14 lutego

Zobacz także:

Pola Dąbrowska
Proszę czekać..
Zamknij